Skocz do zawartości

Wyjazd Do Usa [Nyc]


tVq

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz, jezeli ktos jest uczciwy, nie jest leniwy i nie ma roszczeniowego podejscia do zycia, to mysle, ze szybko ludzie sie do niego przekonuja...No chyba, ze trafi taka osoba, na kogos, kto chce wykorzystac swiezo przybylego z Polski....

Nie mam kokosow, ale starcza nam na spokojne zycie, zajecia pozaszkolne dla dzieciakow i wakacje. Ale to nie powod, zeby ktos (obie znajome tak myslaly widac) myslal, ze jak juz tu jestem, to bede sponsorowac czyjes wakacje w NY, zachcianki kulinarne i pobyt...

A zeby bylo smieszniej- przez 2 miesiace nie zdobyly sie na odwage, zeby pojechac na Manhattan pozwiedzac! Bo przewodnik z dziecmi nie chcial z nimi jechac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 26
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

No chyba, ze trafi taka osoba, na kogos, kto chce wykorzystac swiezo przybylego z Polski...

i tutaj chyba lezy odpowiedz dlaczego tak mialem i mam czasami..moze za duzo takich osob mialem w swoim zyciu ze cos im dac nalezalo a one nic a do tego wykorzystaly

nie jest tak zle ale nie jest za dobrze w tym temacie ..a co do szybko..czy 1 dzien to juz szybko czy dlugo ? znam -poznalem takich ze szybko to poszlo a sa tacy ze po 20 latach widza to samo ;) chociaz jestem taki sam

Aska a zobacz co sie pisze na tym forum,ze w USA maja samochody,domy,jest tanio z jedzeniem wiec jak maja osoby nie ktore myslec

ze tak wlasnie jest wiec jaki problem?

a jednak to wszystko kosztuje,,oplaty,jedzenie

ja musialem zaplacic za podroz sam a ze nie mialem to zarob sobie,odloz i bedziesz miec na podroz,pobyt

to samo z jedzeniem,chcesz jesc to kup,idz do sklepu :) masz kase wiec kupuj sobie :)

zwiedzanie?sam nie mozesz,bedzie czas to sie pojedzie jak nie to sam jedz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysmy nie mieli dokladnie ustalonego do kiedy beda siedzialy- tak "na oko" wyszlo nam, ze to bedzie moze 2 tyg- do czasu, kiedy spokojnie prace znajda, mieszkanie...mi bylo glupio podejmowac temat, maz umyl rece (smiejac sie, ze ja nas w to wpakowalam, wiec mam sie tematem zajac) A one nawet nie krazyly wokol tematu...po prostu dobrze im bylo...

Wiesz Sly, mysmy z mezem mieli bardzo ciezki poczatek tutaj, 3 dni mojej kolezanki mama nas przenocowala, bo "nasze" mieszkanie ani praca ( ktore to mielismy oplacone z gory, prace zaklepana- umowa w reku byla)- okazalo sie nie istnialo...Ale to bylo zaznaczone:3 dni! Jak to ta pani argumentowala?

- "Bo jest lato i klimatyzator wiecej pradu bierze, jak jest wiecej ludzi w mieszkaniu, a poza tym to jej przyjaciel lubi po domu nago chodzic i czuje sie przy nas skrepowany".

Codziennie jak wychodzili do pracy, to zostawiali na stole dluga liste zakupow. Mysmy ja musieli zrealizowac z wlasnych pieniedzy. (w sumie, to moglam tak robic z moimi leniwcami, ale nie mialam na tyle tupetu).

Dzieki temu, ze mielismy szanse pobyc chwilke u tych ludzi dowiedzielismy sie gdzie sa Polskie sklepy, a dzieki gazecie dalej sie juz lepiej potoczylo...dalismy sobie rade sami...

Zmykam z forum, bo moje 3 glodomory sie dopytuja o obiad ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aska a ja mialem ustalone prawie wszystko,,ale czesc sie sprawdzila a czesc pozostala marzeniami,bajkami ;)

sprawdzila sie ta czesc o gotowaniu,praniu,sprzataniu,zakupach itd bo sam uwazalem ze takie cos nalezy robic a nie siedziec na dup.. ;)

i wcale sie nie dziwie ze im dobrze bylo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że mój temat wyrodził się w mała konwersacje , miło mi :). Jeśli chodzi o to że mielibyśmy tam pojechać i "leżeć na brzuchu" to stanowczo mówie nie. Wraz ze znajomym nie jesteśmy manijakami i myślę że już każdy z nas doświadczył co to jest ciężka praca i kijowa sytuacja finansowa , dlatego myślę również iż pozostanie w Polsce nie sprawi nam satysfakcji ponieważ nie mam zamiaru co miesiąc liczyć każdego grosza. Zakładając temat miałem nadzieje że przybliży ktoś mi sytuację w jakiej byśmy byli. Czy np. za pensję moją i kolegi wyżylibysmy jakoś w NYC (mieszkanie, jedzenie itp). Wiadomo oczywiście że na start ktoś musiałby nas "przenocować" ale przy pierwszej możliwej okazji byśmy znaleźli coś własnego. Myślę że gdybyśmy zdobyli się na wyjazd i byłaby taka możliwość to chciałbym jak najbardziej odwdzięczyć sie za pomoc każdemu kto by mi pomógł.

Pozdrawiam wszystkich Polaków w USA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że gdybyśmy zdobyli się na wyjazd i byłaby taka możliwość to chciałbym jak najbardziej odwdzięczyć sie za pomoc każdemu kto by mi pomógł

a polecisz i zobaczysz jak szybko zapomnisz lub tez maja ludzie zacmienie ,skleroze no ale moze Ty jestes inny i nie spotkasz takich co tak nie uczynia,kto wie jak bedzie ,czego Ci oczywiscie zycze abys spotkal samych wspanialych

pytasz sie czy wyzyjesz z pensji,to zalezy jakie mieszkanie,jakie wydatki oraz wiele innych czynnikow ;)

Jednym to wystarczy a inni juz nie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...