Wiza Turystyczna

[Zerdrix]

Witam.

Zaczne od tego, rok temu staralem sie o wize turystyczna, chcialem wyjechac na wakacje do wujka (chrzestnego), ktory mieszka w Stanach 13 lat wraz ze swoja rodzina, jest to bliska rodzina, brat mojego ojca. Byl on glownym sponsorem, wszystkiego zwiazanego z wiza,oraz potencjonalnym przylocie do niego. Nie otrzymalem wizy, pod pretekstem, braku jakichkolwiek powiazan z Polska. Bylem wtedy w 3 klasie Technikum Informatycznego...

W tym roku matura, i mysle, ze wraz z tym moje szanse maleja. Jestem umowiony na 18 lutego w Ambasadzie, na kolejna probe dostania wizy, wiadomo nie probojesz- nie masz.

Zastanawia mnie to, czy tym razem powinienem zabrac ze soba, swiadecto, ze sie ucze, czy tez to, ze posiadam majatek.

Bedac pierwszy raz w Ambasadzie, konsul zadawal standardowe pytania, na ktore szczerze odpowiadalem, ale najwyrazniej, to jest za malo, bo jesli to ja mam go przekonac, to musze wtracic jak to sie mowi "trzy grosze".

Jakie mam szanse?, co powinienem jeszcze zrobic, zeby wypasc jak najlepiej, spora czesc osob mowi "zalezy na kogo trafisz", sam widzialem, ze z jednego okienka wychodzily osoby, wrecz tryskajace szczesciem, z drugiego zas majacy teczki papierow oburzeni.

Pozdrawiam.

[sly6]

a jak ja Ci pokaze pewne papiery to bede bardziej przekonywujacy czy tez mniej

To nie tak ze jak cos pokazesz to masz wize w kieszeni,sam widziales jak jest ,,tak jest od wielu lat ,nic tutaj sie nie zmienia.

Pamietaj bierze sie takie cos pod uwage czasami jak dlugosc pobytu,czy ktos latal do danej osoby oraz jak dana osoba wleciala na teren USA-legalizowala pobyt

tak mozesz mowic prawde i nie dostac wizy ale jak zaczniesz smieniac to moze wyjsc jeszcze gorzej

masz tak odpowiadac jak za 1 razem

a czy masz szanse,pare osob majac mature wize otrzymalo i polecialo do USA