renox Napisano 30 Marca 2013 Zgłoś Napisano 30 Marca 2013 Dla mnie ta odmowa była totalnym zaskoczeniem...jechałem do szkoły językowej ,,San Diego Univerity for Integrative Students"....zaznaczyłem opcje 6 miesięcy,bo przecież można zawsze to przedłużyć...środki były o wiele większe niż oczekiwali....Oni argumentując odmowę powiedzili,że jade pracować do kolegi,którego podałem na ds160 jako osoba kontaktowa w Stanach( powinienem wpisać w to miejsce dyrektor przyszłej szkoły).Drugi raz rozmowa nie trwała już 3 min tylko 30min...konsul wychodził cały czas,dopytując sie pierwszego ( konsula,który mi odmówił) o wszystkie rzezczy.On nie wiedział co ma zrobić,bo odpowiadałem wzorowo na wszystkie jego pytania.Oczywiście zmieniłem mojego kolege z osoby kontaktowej na dyrektor szkoły.Przedstawiłem drugi paszport z ważna wiza b2 ( za pierwszym razem nie pytał sie,wiec nawet nie wiedzial,że mam ta wizę),był mega zmieszany,tak jakby chciałby mi ją dać,ale nie może ,bo jego kolega mi odmówił 3 dni wcześniej nie sprawdzając mnie dokładnie..PARANOJA!Jeżeli chodzi o poziom nauki j. angielskiego to po przyjeździe do szkoły masz test ,który daje szkole wyznacznik na jakim poziomie jestes...Chcę odczekać miesiąc i spróbować jeszcze raz ,tyle tylko ,że tym razem w ambasadzie w Kopenhadze( tu mieszkam i pracuje),jeżeli nie jade na ryzyko do USA..No i własnie,jakie są szanse,ze mi cofną.. AHA!!! Powód jaki podał mi za drugim razem konsul był aki,że mam za mało stabilną sytuację życiowa:) czyli ,zeby jechac do szkoły trzeba zostawić żonę w polsce,psa i samochód ( mieszkanie już mam,co z reszta tez im przedstawiłem)..dziwna sprawa Jezyka mozesz tez uczyc sie w Kopenhadze.
sven777 Napisano 30 Marca 2013 Autor Zgłoś Napisano 30 Marca 2013 Tak zadał mi takie pytanie,odpowiedz była przekonująca,bo mówiłem prawdę,że wracam do Polski by zacząć pracę( gdzie język angielski bedzie ważny). Tu nie chodzi tylko o język..tak tak,w Kopenhadze wszyscy mówią płynnie po angielsku ,nawet pan ,który zagrabia gdzieś tam liście,chodzi o sam klimat Kalifornii i miasta San Diego. Mam 26lat chciałem przed wejściem w dorosłość trochę pożyć w południowej Kalifornii. Byłem juz tam i uznałem to za super sposób na spędzenie trochę czasu przed rozpoczęciem poważnej pracy zaraz po studiach. Czy ktoś może mi powiedzieć jak to jest z tym wyjazdem na wizie turystycznej do USA.Kiedy dostałem odmowę na f1 i lecisz tam na b2,jakie są szansę,że mnie nie wpuści do USA urzednik na granicy? 99procent,że mnie zatrzyma?
KaeR Napisano 30 Marca 2013 Zgłoś Napisano 30 Marca 2013 No coż, konsul widocznie uznał, że już dawno wszedłeś w dorosłość skoro masz 26 i zamiast wozić się po stanach, pora wziąć się za robotę. Nikt Ci nie poda szans, bo nigdy nie wiesz na co trafisz. Informacja o odmowie będzie pewnie w systemie i próba przekroczenia granicy na turystycznej może się wydać podejrzana skoro całkiem niedawno wybierałeś się do szkoły (w tej samej lokalizacji zapewne).
sven777 Napisano 30 Marca 2013 Autor Zgłoś Napisano 30 Marca 2013 chodziło mi bardziej o to,że ktoś był w podobnej sytuacji...dlatego moje zapytanie...
Jackie Napisano 30 Marca 2013 Zgłoś Napisano 30 Marca 2013 chodziło mi bardziej o to,że ktoś był w podobnej sytuacji...dlatego moje zapytanie... Z twojego opisu wynika że konsulowi coś (słusznie czy niesłusznie) ewidentnie śmierdziało. To czy ktoś był w podobnej, a nawet identycznej sytuacji, niewiele ci pomoże, to co jednemu wyda sie podejrzane drugiemu nie musi. Niestety, to że odmówiono ci wizy działa na twoją niekorzyść, to jest automatyczne "red flag" dla urzędnika na lotnisku.
polska201 Napisano 15 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2013 sven777, no i probowales wjechac na turystycznej?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.