Skocz do zawartości

Dv 2014 - Co Po 1 Maja 2013? Pytania I Odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2,9 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

A czy rozmowy w najbliższych dniach będą się w ogóle odbywały? Ambasady i konsulaty to chyba są finansowane z budżetu, a tam teraz duża część sfery rządowej nie pracuje bo nie mają uchwalonego budżetu i taka sytuacja pewnie jeszcze parę dni potrwa. W 1996 chyba przez 21 dni mieli taki problem.

Na stronie z datami rozmów też nic nie jest jeszcze wrzucone, pomimo napisu, że "Diversity Visas (schedule will be available from 01 October 2013)". Wcale bym się nie zdziwił jak byłoby to związane z tą sytuacją.

Jeżeli faktycznie by tak było jak napisałem (mam nadzieję, że tak nie jest) to generalnie rozmowy mogą być opóźnione (w skali całego świata), co dla osób o wyższym numerze może być słabe...

Napisano

witam jakie sie musi wykonać badania krwi do loterii wie ktoś bardziej takie szczegówe

Badania są po to by stwierdzić, czy nie masz Kiły.

Jak pójdziesz do wyznaczonej przychodni to oni już będę wiedzieć co ci zrobić.

I to nie tylko wtedy kiedy zostaniesz wylosowany, ale dopiero wtedy kiedy dostaniesz info o dacie rozmowy w ambasadzie.

No to faktycznie - to dobra wiadomość. W końcu za wizytę się tyle płaci, że można uznać, że rozmowa jest finansowana przez ubiegającego się o wizę :-) Czyli przy moim CN 36xxx nadal mam nadzieję :-)

Nie ma nic za darmo, a zwłaszcza to co ma swoją wartość!

Napisano

Nie ma nic za darmo, a zwłaszcza to co ma swoją wartość!

Akurat w przypadku wizy turystycznej (która też nie jest za darmo) to bardziej korzysta (finansowo) usa niż ja. Za każdym razem kiedy jestem z rodziną na wakacjach w usa zostawiamy tam grubo ponad 10 tys. zł (nie licząc biletów lotniczych, na których częściowo też usa zarabia - opłaty lotniskowe itp). I jest to tylko ponad 10 tys. zł bo mam się gdzie zatrzymać za darmo i płacę za noclegi tylko wtedy gdy podróżujemy po usa. Oczywiście dla mnie też jest to wartość, ale nie finansowa, a raczej "duchowa".

Więc wg tej zasady, którą napisałeś to ja mam większą wartość (finansową) dla usa niż usa dla mnie. Czyli to oni mi jeszcze powinni zapłacić mi za wizę turystyczną. Na szczęście do tej pory pojawiałem się w ambasadzie tylko raz na 10 lat więc koszty nie były aż takie duże, a rozmowy zawsze wspominam bardzo sympatycznie - nigdy dłużej niż 5 minuty (a miałem już ze 4 razy wydawane wizy, bo kiedyś dawali na krócej niż 10 lat):-) Ciekawe jak to jest na rozmowie o GC, czy tak samo miło?

Napisano

Zaczynam mieć małe obawy przez tę całą sytuację teraz, konsul może pomyśleć że tam rząd biduje więc nie będzie jeszcze jednego darmozjada wysyłał :)

Tak, ministrowie umierają w swoich biurach z głodu i braku whisky.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...