Skocz do zawartości

Moje Wrażenia W Usa/ Przekraczanie Granicy Itp


dextrino

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Tak kiedyś gdzies pisałem nie byłem w USA ponad 10 lat i chyba bardzo dużo sie pozmieniało przez ten okres czasu. Mianowicie leciałem do Bostonu z Frankfurtu. Kontrola paszportowa bardzo sprawna nikt o nic nie pytał i nikt nie robił zamieszania z ponowną kontrolą bezpieczeństwa tak jak to jest zwykle winnych portach lotniczych. Zwyczajnie odprawiajac sie we Warszawie nie musiałem przechodzic kontroli bezpieczeństwa bo wyrzucono nas w trnazyt.

W trakcie lotu Lufthansą rozdawano tylko karty deklaracji celnej nikt inny nie dostawał żadnego innego dokumentu do wypełnienia. Poniewaz byłem przygotowany, że bede wypełniac druk I-94 czy cos takiego szef pokładowy LH powiedział mi, że zaprzestali już wydawanie tych papierów na prośbę urzedu imigracyjnego USA. Myślałem ze to dotyczy tylko pasazerów programu bezwizowego i byłem troche rozczarowany ze bede tracic czas na szukanie tego papierka na lotnisku.

W Bostonie podszedłem do funkcjonariousza CBP czy jakos tak mial napisane na mundurze i zapytalem o co dokładnie chodzi z tym papierem. Ten ktoś wytłumaczył mi, że to prawda że zaprzestano wydawanie tych dokumentów i nowy proceder wszedł z dniem 1 sieprnia 2013 roku. Jedynym dokumentem dodatkowym nie liczac paszposrtu jaki mialem miec przy sobie to deklaracja celna.

Po dlugim oczekiwaniu. Zdziwiony byłem ze nie istnieje coś takiego jak Fast track dla ludzi latajacych biznesem albo pierwsza klasą odstałem swoje. Przede mną było kilka arabów dokladnie 3 (chyba rodzina). 1 strasznie długo sie produkował ale dostał pieczątkę, 2 też się jakoś starał ale dużo było widać oficer zadawał mu pytań na koncu dostał pieczątke i poszedł. 3 takze sie produkował i został cofnięty.

Moja kolej. Podchodzę i odrazu pytanie:

Jaki jest cel wizyty.

Ile mam zamiar zostać w USA

Co będe robić w USA,

inne pytania identyczne i takie jakie były we wniosku wizowym. Odpowiadałem zgodnie to co wpisywałem we wniosku wizowym.

dodatkowe pytania:

Ile pieniędzy mam ze soba na okres pobytu w USA.

Dlaczego wylatuję z Chicago a nie z Bostonu.

Ogólnie Pan był zainteresowanym bardziej moim pobytem w Chicago (co i u kogo) niż to co bede robić w Bostonie.

Na koniec dostałem pieczątkę z numerem wizy datą wjazdu lecz bez daty wyjazdu. ---> Czyli mam rozumieć ze jesli nie miałem daty wyjazdu to mogłbym legalnie przebywać te 10 lat zgodnie z otrzymaną wizą?

W USA oprócz bogactwa i dobrobytu widzialem straszną biedę i mnóstwo bezdomnych ludzi także Polaków. Osoby młode i starsze każdy inaczej pisał prośbę o pienidze na dużym kartonie np:

-jestem głodny

-młody chłopak bez butów (nowe Nike lezały za jego plecami) - Straciłem pracę 3 miesiace temu, skończył się mój amerykański sen, mam żone i dziecko, kredyt hipoteczny, proszę o pomoc,

Musiałem usiąść na przystanku autobusowym w centrum miasta aby odpocząć i zauważyłem ze nastepuje wśrod żebraków i bezdomnych rotacja co jakąś chwilę zmieniają się z jednego rogu ulicy na drugi. Najbardziej zbulwersował mnie opis jednego z żebraków. Chłopak na oko 26 lat bez nogi z opisem: "Błagam o pomoc. Jestem byłym żonierzem z Afganistanu. Straciłem tam nogę. Mam rodzinę żonę i dwójkę dzieci. Rodzina mi pomaga ale sami sa w potrzebie. Nie mam możliwości pracy. Rząd USA zostawił mnie samemu sobie." (mam jego zdjęcie) Ten chlopak najwiecej dostawał pieniedzy. Mnie też było jego żal i dostał odemnie 10$. :-(

W sklepach panuje moda na kupony, każdy walczy o to by kuponem obniozyc sobie cene o kilka centów :) Najgorsze jest to, że ceny na półkach nie są autentycznymi. Przy kasie dowiadujesz sie ze twój batonik nie kosztuje 1.79$ a 2.03$. Wszystko dlatego, że każda miejscowość dolicza sobie różny podatek, co jest dla mnie chore i świadome wprowadzanie w błąd konsumenta. Jeśli masz 30 na karku a wyglądasz młodziej to wiedz, że traktowany bedziesz jako nie letni. Kupowanie alkoholu przeze mnie w tym kraju to istny horror, nie dowierzanie i smiech w pewnych sytuacjach. Raz mówia że wygladam na 18 :) co było akurat miłe a raz zostałem zrugany, że my wszyscy europejczycy wygladamy młodo. Także radzę nosić przy sobie paszport bo kopia paszportu ich nie zadowala.

Pracuje w medycynie i wiele słyszałem jak rygorystyczna jest ta organizacja FDA dotyczaca zatwierdzania jakości leków i produktów spozywczych. Byłem zaskoczony tym co widnieje na produktach spożywczych. Dużo smieciowego jedzenia a poziom soli dodawany do jedzenie to woła aż o zgrozę. Ci którzy chorują na nadcisnienie powinii brac jedzenie chyba ze sobą z Europy. Nawet słodycze, czekolady są słone. Druga sprawa jest oszukiwanie klienta przez etykietę. co innego jest na etykiecie a co innego w składzie. Koszmar. Przyklad: chciałem kupic syrop klonowy. Pisze na etykiecie 100 % syropu klonowego a na odwrocie w skladzie 90% kukurydzy 10% ekstraktu z klonu. Porazka.

Koleżanka pracuje jako pielegniarka. Dyplom zdobyla w Polsce. Nie narzeka na zarobi ale na to jaki chory system mają. A my narzekamy na NFZ. Mozesz być umierający, w wypadku, krawaiący ale zanim otrzymasz pomoc pierwsze pytanie jakie padnie to:

-Czy jestes ubezpieczony?

Miałem mały przypadek przy skręceniu kostki wiec wiem. Trzeba ciągle się pytać jakie badanie wykonują ponieważ nie każde ubezpieczenie pokrywa takie badania. A na koniec przychodzi Ci tysieczna niespodzianka ze szpitala poczta do domu jak to co nie którzy dostawali. Przynjamniej byłem uświadomiony o takich trikach:)

Przeswietlenie było w ubezpieczeniu ale na inne badania sie nie godzilem! W mieszkaniu sam domowym sposobem oraz srodkami bez recepty z apteki uleczyłem siebie. W aptece to raj suplementów bez recepty. Amerykanie to chyba lekomani uwielbiają witmainki i inne skladniki. znalazłem kilka róznych suplementów ktore w europie nie są dopuszczone do obrotu a w USA chetnie sie sprzedają. chodzi o psychoaktywne środki :)

Najlepszy sklep ktory przypadl mi do gustu to hobby labby to sklep ktorego napewno brakuje w Polsce. Jeszcze nie skoćzylo sie lato a w sklepach juz ozdoby chionkowe lampki, bańki i to z 40% znizką :)

W chicago pełno polskich sklepów. Od Krystyny po Kubasy i inne imiona. Przebitka jakas tam jest ale towar im chyba schodzi dobrze bo maja dobry popyt na towary polskie i te ktore są wyrabiane na miejscu jak wedliny mieso i pieczywo.

Ogólnie było ok. Może wrócę za rok nie wiem. Chciałbym zobaczyć jeszcze Alaskę ale na pewno nie chciałbym zostać w tym kraju. Jest wysoki standard życia ale jest wiele innych krajów gdzie takim sam standard i pracę można także posiadać. W USA na kazdym kroku czułem że jestem obserwowany. Jak nie przytłaczajace kamery w miastach to liczne pytania w sklepach i innych instytucjach. Dla mnie to troche jest przytłaczające i podlega pod jawną inwigilację. Przeszedłem sie raz po okolicy. Zwykły spacer. Ktos z okolicy zadzwonil po policję. Policja przyjechala i mnie wylegitymowała. Za co? tylko za to że szedłem chodnikiem :) Ten kraj nie jest na moje nerwy.

Przy wylocie z USA nie przechodziłem żadnej kontroli paszportowej. wiec teraz nie wiem czy karta pokładowa jest moim jedynym dokumentem potwierdzajcym opuszczenie kraju? Nie wiem jak imigracyjny urząd odnotuje to sobie że opuściłem kraj. Ponad 10 lat temu normalnie dostałem piecząte przy wylocie na lotnisku z adnotacją ze opusciel mkraj tego i tego dnia. Tak normalnie jest w innych krajach na świcie ale wiadc USA jest wyjątkiem :)

Pozdraiwam czytajacych

Dobranoc :)

  • Odpowiedzi 61
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Swietne opowiadanie!

Co do wlotu i wylotu - nie masz sie czym martwic, wszystko jest zautomatyzowane i nie ma druczkow, wszystkie dane o twoim wlocie/wylocie sa w komputerze urzednikow granicznych. Na pewno odnotowali, ze opusciles ich kraj.

Serdecznie pozdrawiam.

Napisano

Dodam tylko, ze nie ma czegos takiego, jak jednorazowy wyjazd turystyczny na 10 lat. Maksymalny czas pobytu to 6 miesiecy. Data waznosci wizy okresla najpozniejsza date wjazdu.

Napisano

Koleżanka pracuje jako pielegniarka. Dyplom zdobyla w Polsce. Nie narzeka na zarobi ale na to jaki chory system mają. A my narzekamy na NFZ. Mozesz być umierający, w wypadku, krawaiący ale zanim otrzymasz pomoc pierwsze pytanie jakie padnie to:

-Czy jestes ubezpieczony?

Ja również pracuję jako pielęgniarka. Pieprzysz farmazony.

Napisano

Ja również pracuję jako pielęgniarka. Pieprzysz farmazony.

Jackie, spokojnie. Nie ma sie co denerwowac.

Goscia nie przekonasz, bo on wie lepiej jak jest w USA bo byl tam kilka tygodni.

On widzial swoja Ameryke, ty znasz swoja i tak juz zostanie.

spokojnej nocy.

Napisano
Dużo smieciowego jedzenia a poziom soli dodawany do jedzenie to woła aż o zgrozę. Ci którzy chorują na nadcisnienie powinii brac jedzenie chyba ze sobą z Europy. Nawet słodycze, czekolady są słone. Druga sprawa jest oszukiwanie klienta przez etykietę. co innego jest na etykiecie a co innego w składzie. Koszmar. Przyklad: chciałem kupic syrop klonowy. Pisze na etykiecie 100 % syropu klonowego a na odwrocie w skladzie 90% kukurydzy 10% ekstraktu z klonu. Porazka.

Dużo śmieciowego jedzenia jest też w Polsce. O dziwo jednak w USA lepiej się odżywiam niż kiedy byłam w ojczyznie. Moze z powodu błędnego przekonania, ze mamy zdrowe zarcie, ale jakos teraz nie wierze, ze jablka z jakiegos Kauflanda byly zrywane przez rolnika na ekologicznej farmie ;)

Kupilam sobie w Polsce maslo orzechowe - napisane bylo 100% masło. Na składzie masla bylo 56% z reszta to jakies g... Porażka.

Jesli w Polsce ludzisz sie, ze na etykiecie znajdziesz to samo, co w skladzie, to jeszcze wieksza porażka. ;) Popatrz chocby na etykiety "100% sok", albo jakies "parówki cielęce" - cieleciny tam znajdziesz moze z 7%, reszta to zmielona swinia z uszami (zeby tylko) ;). Oczywiscie w USA nie wyglada to lepiej. Ale czytanie skladu, a nie etykiet to kluczowa sprawa, a i o organiczne zarcie w USA latwiej dostac niz w PL. Ma to swoja cene of course, choc nie zawsze.

Napisano

Jackie, spokojnie. Nie ma sie co denerwowac.

Goscia nie przekonasz, bo on wie lepiej jak jest w USA bo byl tam kilka tygodni.

On widzial swoja Ameryke, ty znasz swoja i tak juz zostanie.

spokojnej nocy.

W sumie racja :)

Napisano

No i jak tu traktować narzekanie kogoś kogo zirytował brak pieczątki w paszporcie przy wyjeździe. Nie radzę jeździć po Unii. Nigdzie nic nie wbijają. ;)

Dziwisz się, że pytają o dowód? Powinni pytać chyba, że ktoś wygląda naprawdę solidnie wiekowo. W u mnie zamknięto dwie knajpy za serwowanie alkoholu ludziom poniżej 21 lat. Nie to co w Polsce, kara umowna 100 zł. Gdybyś był właścicielem co byś robił? Lepiej sprawdzić niż zbankrutować. W Walmarcie nie chciano mi sprzedać alkoholu, bo był ze mną brat poniżej 21 lat. Świat mi się nie załamał.

Sól w jedzeniu? Tak się składa, że śledzę kalorie i przy okazji pobytu w Polsce nie zauważyłem jakiegoś spadku poboru sodu...

Leki? Polska jest jednym z najlepszych rynków dla firm farmaceutycznych. Poczytaj raporty. Do dziś w Polsce działa zasada "panie doktorze, pan przepisze jeszcze 100 opakowań naszego leku. Brakuje mi do normy. W zamian napisze pan broszurkę za która my panu zapłacimy X."

Doliczanie podatku? A dlaczego nieświadomie? Nikt tu tajemnicy z tego nie robi. Wolisz cenę netto i 4% podatku czy brutto, w której jest 23% VAT?

Można długo polemizować, bo jak się chce uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie. Ameryka to nie raj, ale bez przesady.

Napisano

Ale sie porobilo. Opisuje swoje wydarzenia ktore zaobserwowalem podczas krotkiego pobytu a tu od razu odezwali hejterzy z hameryki. Przepraszam niechcialem Was urazic i uderzyc w Wasza amerykanską dume. Odpowiadac nie bede na kazdy post bo to nie ma sensu. Poprostu inaczej zapamietalem USA 10 lat temu a inaczej teraz. Koniec kropka. I na tyle. Jesli moderator tego forum ma jakis tez problem z tym postem to prosze go usunac. Pieprzyc farmazonow nie pieprze bo wszystko to spotkalo mnie bedac teraz w USA. Byly tez mile strony i niezapomniane imprezy na ktore zostalem zaproszony. Amerykanie sa naprawde fajni w porownaniu do Polakow ktorzy podpieprzaja wlasnych rodakow do immigration z zazdrosci lub i nie no akurat komus sie dobrze powodzilo. Mozna by tu wymieniac rozne sytuacje o ktorych dowiadywalem sie bedac teraz w USA. Nieraz widzialem lzy kobiet i rodzin kolezanki znajomych u ktorej przebywalem. Wielu nie moze zniesc presji i znecania sie. A najgorsze jest to,ze rodem ze sredniowiecza w USA wsrod polakow panuje podzial.na klasy spoleczne. Hahahha ;-)

Pozdrawiam hejterow i polskich hipokrytow z USA.

Napisano

No i oczywiscie wszystko co negatywne z ponizszych komentarzy zostalo zauwazone, a co pozytywne lub konstruktywne juz nie. No coz... takie filtry niektorzy maja, ze dalsza rozmowa nie ma sensu. I'm out.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...