Skocz do zawartości

Koszty Utrzymania Samochodu Nyc


minimalist300

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mieszkam jeszcze w US ale myślę, że w ciągu 2-3 lat uda mi się przeprowadzić, mam kilka opcji z czego najbardziej prawdopodobna to wiza pracownicza, ewentualnie zielona karta. Będę miał około 28 lat, prawo jazdy mam od 18 roku życia. Jeśli będzie to NYC to myślę nad północnym Manhattanem (od Central Parku w górę). Jeśli chodzi o auto to może Lexus IS250 2.5 litra, wiek około 5 lat. Parkować mogę obojętnie gdzie aby było w miarę bezpiecznie. Ewentualnie co powiecie o użytkowaniu auta weekendowo. Czy jest np wtedy opcja wynajęcia tańszego garażu z dość dobrym dojazdem komunikacją miejską? Pytam bo auta to moje hobby, kocham prowadzić i nie chciałbym całe życie żyć bez samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, kochany, zanim sie przeprowadzisz to ceny pojda wysoko w gore!Jezeli naprawde nie chcesz zyc bez samochodu, to nie zy/pracuj na Manhattanie. Radze raczej zachod USA gdzie nie bardzo jest komunikacja miejska, i gdzie bedziesz wrecz przykuty do samochodu!

Patrząc na duże aglomerację w USA to podoba mi się NYC i San Francisco, aczkolwiek mam wrażenie, że ceny domów w SF są zbyt wygórowane. Czytałem ostatnio ten artykuł:

http://www.businessinsider.com/homeless-in-silicon-valley-infographic-2013-8

Patrząc na NYC, dość ciekawą kawalerkę czy 1 bedroom można kupić za około $400k więc raczej jest taniej. Dzięki za wszelkie opinie i sugestie które na pewno wezmę do siebie:)

P.S. za czasów studenckich mieszkałem w Warszawie i bez samochodu było ok, teraz mieszkam w Manchesterze (mam 10 minut piechotą do głównej ulicy - więc można powiedzieć, że też ok, więc jeśli w NYC miałby to być wydatek rzędu połowy pensji to obejdę się bez). Zawsze na jakieś wypady można wypożyczyć auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co podany przez Ciebie link do artykułu z Business Insider o bezdomnych w Silicon Valley ma do tematu. Bezdomni migrują do Kalifornii ze względu na klimat. Mieszkania w San Francisco są tańsze niż na Manhattanie. Za 400k które cytujesz kupisz większe condo w SF niż w NY. Ale mówimy o północnym Manhattanie...język hiszpański bardziej Ci się przyda niż samochód, no i koszta utrzymania spore. Samo garażowanie blisko mieszkania od $450 miesięcznie, Na parkowanie na ulicy nie licz. Pojedziesz do pracy - tam też musisz zaparkować w garażu - ok $30 dziennie. Ubezpieczenie zależy od auta, wieku właściciela i innych czynników, ale na początek licz na przeszło tysiąc $ rocznie za auto 5 lat lub starsze. Do pracy najszybciej i najtaniej dojeżdża się komunikacją miejską. Burmistrz Bloomberg, najbogatszy niujorker, jezdzi do roboty metrem. Supermarkety dostawiają do domu bo nie ma przy nich parkingów, więc samochodem po żywność nie pojedziesz. Na wypady weekendowe bierze się auto z wypożyczalni. No masz jeszcze opcję garażowania przy prywatnym domku gdzieś na Queensie za jakieś $200-250 miesięcznie, ale ceny idą w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co podany przez Ciebie link do artykułu z Business Insider o bezdomnych w Silicon Valley ma do tematu. Bezdomni migrują do Kalifornii ze względu na klimat. Mieszkania w San Francisco są tańsze niż na Manhattanie. Za 400k które cytujesz kupisz większe condo w SF niż w NY. Ale mówimy o północnym Manhattanie...język hiszpański bardziej Ci się przyda niż samochód, no i koszta utrzymania spore. Samo garażowanie blisko mieszkania od $450 miesięcznie, Na parkowanie na ulicy nie licz. Pojedziesz do pracy - tam też musisz zaparkować w garażu - ok $30 dziennie. Ubezpieczenie zależy od auta, wieku właściciela i innych czynników, ale na początek licz na przeszło tysiąc $ rocznie za auto 5 lat lub starsze. Do pracy najszybciej i najtaniej dojeżdża się komunikacją miejską. Burmistrz Bloomberg, najbogatszy niujorker, jezdzi do roboty metrem. Supermarkety dostawiają do domu bo nie ma przy nich parkingów, więc samochodem po żywność nie pojedziesz. Na wypady weekendowe bierze się auto z wypożyczalni. No masz jeszcze opcję garażowania przy prywatnym domku gdzieś na Queensie za jakieś $200-250 miesięcznie, ale ceny idą w górę.

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Artykuł wrzuciłem ze względu na to, że pokazuje średnie ceny nieruchomości. W takim razie rozważę jeszcze raz SF. Jeśli chodzi o NYC to które dzielnice i ich części polecacie jako dobre miejsce do zamieszkania? Moim problemem jest to, że kocham duże miasta takie jak Londyn, ale nie chcę mieszkać w "muzułmańskim" kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałeś określenia "amerykański tygiel"? Od innych ras nie uciekniesz chyba że na jakąś głuchą prowincję jak Idaho lub Vermont. W dużych miastach, a szczególnie NY ocierasz się na codzień o wszystkie rasy i narodowości świata i usłyszysz 150 różnych języków. "Dobre miejsce do zamieszkania" w NY to takie z dogodną komunikacją miejską. W Brooklynie - Brooklyn Heights, czarująca enklawa 19-wiecznych kamieniczek i nowych/nowszych apartamentowców, i promenadą z widokiem na Manhattan. Queens - Forest Hills, pierwszy planowany prywatny development w USA z 1906r. i 30 minut metrem od śródmieścia. Po za tym: Bronx - Riverdale. Tak, jest na Bronxie b. fajna dzielnica. O Staten Island nie wspomnę, bo to bardziej New Jersey niż NY.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałeś określenia "amerykański tygiel"? Od innych ras nie uciekniesz chyba że na jakąś głuchą prowincję jak Idaho lub Vermont. W dużych miastach, a szczególnie NY ocierasz się na codzień o wszystkie rasy i narodowości świata i usłyszysz 150 różnych języków.

To jest bardzo fajne. Jeśli masz 150 różnych języków, ludzi z różnych kultur. Co innego jeśli masz dość duża ilość ludzi z jednej kultury która próbuje narzuć swój styl życia i swoje poglądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...