Aslan Napisano 7 Października 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 7 Października 2014 Anubis, dzięki. Kilka filmików oglądnęłam już. Bardzo ciekawe te tajemnice I muszę Tobie powiedzieć, że nawet tą Panią rozumiem albo ona specjalnie dla mnie tak mówi drukowanymi literami W NY miałyśmy często problem żeby się dogadać. I to najczęściej w Statbucksie lub innych jedzeniowych knajpkach. A to dostałyśmy 3 kawy zamiast dwóch, a to nie to ciastko, a to na wynos zamiast na miejscu lub odwrotnie. Nie mówiąc o tym, że imiona miałyśmy też przeróżne. Na Coney Island w Nathan's Famous zrobiłam zamówienie i mówię, że chcę średnią lemoniadę. Nerwica mnie wzięła jak zobaczyłam kubeł 0.7! Idę do stolika i mówię koleżankom, że już nie mam na nich sił i ja się tu nie nadaję z moim nikłym angielskim, a one mówią, że ten kubeł 0.7 to chyba jest jednak średni bo duży to ten co mają przy stolikach obok :D Tam mieli chyba litrowe kubki! Skończyło się śmiechem. Stwierdziłyśmy, że Amerykanom chyba trudno się odwodnić bo po dwóch wizytach w fast foodach w ciągu dnia uzupełniają płyny w ilości całodziennego zapotrzebowania Anubis a powiedz czy u siebie w domu też masz taką wspaniałą wodę w kranie? Jejku moje włosy i skóra tam były fantastyczne. Kojarzę w Chiacgo też taką wodę, ale zawsze myślałam, że to od suszarki, którą tam sobie kupiłam z jonizacją i tylko tam ją używam. Wszystkie stwierdziłyśmy, że woda jest fantastyczna i miękka. Wyczuwa się w niej jakiś dziwny zapach,ale mimo to jest super. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anubis Napisano 7 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 7 Października 2014 Aslan - Woda nowojorska płynie do nas z gór Catskill, i rzeczywiście jest b. dobra. Śmiało można pić kranówkę. Jeden z epizodów sekretów był wlaśnie o wodzie, i jak ten wodociąg działający tylko grawitacją był uważany za cud dziewiętnastego wieku. Niie zauważyłyście że ludzie na ulicy przeważnie trzymają w ręku butelkę wody a nie napoi gazowanych? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aslan Napisano 11 Października 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 11 Października 2014 Anubis zauważyłam to i również to, że jednak sam Manhattan to taka inna Ameryka troszkę. Więcej zdrowego jedzenia, więcej szczupłych ludzi, dużo fitness clubów, nawet w wielu knajpach podają kaloryczność posiłków. Podobał mi się też styl wielu pań z biurowców czyli: wystające z torebki szpilki a na nogach adidasy, oczywiście do spódniczki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anubis Napisano 11 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 11 Października 2014 Aslan - NYC to inny wymiar. Zawsze twierdzę że mieszkam na wyspie u wybrzeży Ameryki Północnej nie w USA. Ludzie bardziej światowi, więcej podróżują, i chociaż statystycznie większość Amerykanów nie ma wyrobionych paszportów, nie znam tu nikogo bez. Ubierają się lepiej, jedzą zdrowiej, są szczuplejsi, a nawet "social x-rays", czyli panie z towarzystwa wychudzone na szkielety. Kluby fitnesowe otwierają o 5:30 lub 6 rano, i nawet o tej porze szybko zapełniają się. Wczesnymi wieczorami parki zatłoczone są joggerami i rowerzystami. Adidasy do spódnic mają swoją historię sięgającą 1981r. i strajku komunikacji miejskiej, kiedy mieszkańcy zmuszeni byli do pokonywania sporych dystansów z buta, a adidasy akurat wchdziły w modę. Szybko przekonali się że np. z Brooklyn Heights przez most na Wall St. wygodniej przejść w trampkach, i tak już zostało. Obuwie zmienia się w pracy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joanjoan Napisano 22 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 22 Października 2014 Na mnie ogromne wrażenie zrobiło muzeum Metropolitan MoA. Już nawet nie to co w środku się znajduje, ale ten ład, porządek, przepiękny budynek, piękne sale. Naprawdę chodziłam tam z otwartą buzią Niesamowite. W ogóle budynki w Nowym Jorku są niesamowite. Dzielnica Greenwich i SOHO po prostu boska. Nie wiadomo gdzie się patrzeć. p.s. Czy ktoś mógłby polecić jakąś fajną książkę o Nowym Jorku i jego początkach? Jak budowano, jakaś historia itp.? I coś ogólnie o USA i historii kraju, ale pisaną tak żeby łatwo lekko i przyjemnie się czytało? Aslan, bardzo polecam 'Nowy Jork od Mannahatty do Ground Zero' Magdaleny Rittenhouse. Ciekawie o historii + wiele anegdot. 'Nowy Jork- przewodnik niepraktyczny' Kamili Sławińskiej jest też fantastyczny, bo pisany z punktu widzenia emigrantki. Poza tym blogi, blogi, blogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aslan Napisano 30 Listopada 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Wpiszę się też tutaj z moim odkryciem książkowym. Polecam książkę Krzysztofa F. Bolta Stany Zjednoczone Ameryki - ustrój, społeczeństwo, gospodarka. Najpierw pożyczyłam ją z biblioteki, ale tak mnie wciągnęła, że musiałam ją mieć na własność i trochę się naszukałam, ale w końcu mam i mogę sobie sama pozaznaczać co chcę i zawsze do niej wrócić jak coś chcę sobie przypomnieć. Polecam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.