Skocz do zawartości

Wiza B-2 (Nielegalny Pobyt Rodzica)


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, otóż chciałem razem z bratem ubiegać się o wizę B2. Ja studiuje 2gi rok, a brat własnie skończył technikum. Nasz ojciec wyjechał do stanów gdzieś w marcu 2001 i przebywa tam nielegalnie, w związku z upływem ważności wizy. Rodzice nie są rozwiedzeni i dalej utrzymujemy kontakt. Zaproszenie dostaliśmy od wujka, który mieszka tam legalnie jakieś 30 lat i on "finansuje" podróż 2-3 tygodniową.
Zastanawiamy się co zaznaczyć przy pytaniu o ojca, prawdę czy może bardziej opłacało by się coś pokręcić.
Jeszcze pytanie o brata, czy jego chwilowy brak statusu studenta/pracownika jakoś zmniejszy nasz szansę na dostanie wizy.
Dziękuje za każdą odpowiedź

Napisano

Zastanawiamy się co zaznaczyć przy pytaniu o ojca, prawdę czy może bardziej opłacało by się coś pokręcić.

Mnie pytaja o moje kontakty z ojcem mojej siostry, ktory jest w stanach legalnie od 86 i od tego czasu go nie widzialem ani nie podawalem w zadnych papierach. Myslisz, ze Ci sie wlasnego ojca nie wygrzebia? Jak Cie zlapia na klamstwie to wizy zadnej i tak nie dostaniesz.

Jeszcze pytanie o brata, czy jego chwilowy brak statusu studenta/pracownika jakoś zmniejszy nasz szansę na dostanie wizy.

Moze tak a moze nie. To nie jest jedyne kryterium. W polaczeniu z wujkiem i tata, to sytuacja dobrze nie wyglada. Nie przejmuj sie. Twoja tez nie. ;)

Napisano

Jak napiszesz prawdę to najprawdopodobniej wizy nie dostaniesz . Jak zaczniesz kręcić to na 100% wizy nie dostaniesz .Wszystko wyjdzie w komputerze ,że masz ojca w USA nielegalnie.

Napisano

A musisz zaraz do ojca czy wujka z jakimś lipnym zaproszeniem które i tak niczego nie ułatwia? Nie możesz po prostu pojechać jako turysta? Napisz ze ojciec wyjechał ale nie wiesz do kończą gdzie i ze kontaktu z nim nie masz.

Brat pewnie wizy nie dostanie bo nie ma związków z PL zadnych.

Napisano

Nie muszę "jechać" do żadnego z nich, po prostu staram się teraz ustalić strategię na rozmowę.
Co do ojca to też myślałem o tej opcji, którą proponujesz i raczej ją wybiorę.
Wujek wysłał zaproszenie bo jego córa bierze ślub, a że obywatelstwo ma od jakiś 30 lat i do tego jest dość kasiasty (w zaproszeniu zapewnia zakwaterowanie całego pobytu) i myślałem, że to jakoś podniesie szansę.
Jak to jest z tymi zaproszeniami, aż tak nieprzychylnie konsul na nie patrzy, że lepszym wyjściem jest iść bez?

Napisano

Nie sa wymagane i raczej mogą (ale nie muszą) przypominać czasy żelaznej kurtyny. Masz być człowiekiem nowoczesnym, teraźniejszym dla którego saksy w USA to opowieści z krypty i historia.

Napisano

kiedys jak stawałem po wize moja babka siedziała kilka lat na turystycznej ja wtedy ubiegałem sie leciec do mojej ciotki...babki w formularzu nie wpisywałem i konsul nie pytał nic o nią i wize dostałem:) niestety tylko na rok ...

Napisano

Dla mnie debilizmem jest wpisywanie jakiejkolwiek rodziny. Przecież nie musisz jej nawet znać. Ok, zapytacie a co z mama/tata czy bratem w USA. Prosta i krótka odpowiedz: a tak, sa ale nie utrzymujemy kontaktu, zreszta nie wiem nawet gdzie on/ona/oni sa teraz.

Nie do udowodnienia lub skontrowania. Tak naprawdę to ludzie sami pchają sie w paszczę lwa gadając jaka to oni maja rodzine w USA. Konsul ma to w dupie, ma natomiast szkolenie z tego jak ocenić prawdopodobieństwo chęci na nielegalny pobyt.

A teraz trochę smutnej prawdy. To powyżej nie dotyczy większości Polaków. Niestety nadal zbyt mało zarabiamy żeby ot tak i bez podejrzeń pojechać na 3 tyg do USA. No i wyskakujemy z lipnymi zaproszeniami od wujostwa z USA, które samo ledwie domyka budżet miesięczny w tymże USA. Tego rodzina w PL może nie wiedzieć, ale konsul juz tak :) No i odmowa.

A ci co budżet domykaja nie maja żadnych obaw związanych z uzyskaniem wizy. Po prostu ja dostają. I nie piszą na tym forum.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...