Skocz do zawartości

taaaaka sprawa- rozmowa z konsulem


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 23
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Dokładnie.Grunt to sie nie denerwowac i podejsc do tego jakbys szla po bilet do biura podrozy ;) Wiem, ze to troche trudno :? Ale ja tak wlasnie zrobilam i mam wizke na 10 lat :lol: Powodzonka i usmiechu :D

A jak sobie poradziłaś w ambasadzie nie znając angielskiego ? :)

Widocznie konsul uznał że nie jest taki słaby twój angielski jak sie dogadałaś, a Ty narzekasz. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciec to se moze. jest w polsce i jako konsul musi umiec sie porozumiewac po polsku (tak ma w kontrakcie) ;-)

a zeby jechac na wycieczke czy w odwiedziny do ciotki do usa to ten angielski nie jest "prawnie" wymagany... ale za to jakze przydatny ;-)

wiekszosc osob na turystyczna i tak ma rozmowe po polsku.... jedynie do innych wiz jest angielski wymagany (i sprawdzany).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciec to se moze. jest w polsce i jako konsul musi umiec sie porozumiewac po polsku (tak ma w kontrakcie) ;-)  

a zeby jechac na wycieczke czy w odwiedziny do ciotki do usa to ten angielski nie jest "prawnie" wymagany... ale za to jakze przydatny ;-)

wiekszosc osob na turystyczna i tak ma rozmowe po polsku.... jedynie do innych wiz jest angielski wymagany (i sprawdzany).

No chyba że tak. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmijka te papiery wszelkie moje to absolutna lewizna,dobrze zrobiona ale lewizna.Jezeli chodzi o dzwonienie do pracy to sprawe mam zalatwiona,teraz probuje takze zalatwic pewniaka jesli chodzi o dzwonienie

do tego do kogo sie jedzie(moga zadzwonic tam zeby sprawdzic?).Moja

sytuacja jest dramatyczna...i nie jade do stanow jak wiekszosc zarobic lub faktycznie w odwiedziny...tylko ratowac rodzine...i jezeli tej wizy nie dostane...to bedzie koniec...i rozpacz.Wiec naprawde to jest moja jedyna szansa...za rok bedzie za pozno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurak nie wiem dokladnie jak to jest z tymi wizymi.Mi pani konsul nie sprawdziła zednego dokumentu.Do pracy tez napewno nikt nie dzwonił,bo by chuczało ze lece do Stanów.Zadnych pytan o zarobkach tez mi nie zadala.Jednak cos stukała caly czas na komputerku.Bóg raczy wiedziec co?Najważniejsze zebys nie pokazal po sobie jak bardzo Ci zależy.Acha.Wazny jest chyba bardzo staż pracy.Bo to bylo pierwsze pytanie jakie mi zadala.Nie wiem w jakim jesteś wieku,ale podaj jak najdłuży.W koncu i tak już nie wiele ryzukujesz.Na pytania odpowiedaj bez zastanowienia i pewnie.To podstawa.Troche miłego uśmiechu.Czytalam o dziewczynie ,ktora wpadła na numerze telefonu do pracy.Poprostu nie pamietała chwilowo.Badz przygotawany na rózne pytania.

Zycze Ci powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurak, czlowieku, trzymam kciuki!!!

Jedz to Ameryki i ratuj rodzine. Popieram twa misje z calych sil!!!

Na rozmowe ubierz sie ladnie:-) i badz spoko, jakby ci nie zalezalo. Badz wyluzowany. Co ma byc to bedzie!

I daj znac...Ja jak poszlam na rozmowe to zagadalam od razu po angielsku, konsul poprosil mnie i o indeks i o zaswiadczenie z pracy. Nigdzie nie dzownil przy mnie ani pozniej.

Ciao;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ubierz sie ladnie, ale nie w zaden garnitur

nigdy nie dzwonia do osoby, ktora ma sie wpisana jako ta, do ktorej sie jedzie - co najwyzej takie numery robia na granicy - typu np wywolywanie przez megafon osoby, ktora rzekomo ma czekac (ale to wiem tylko z tego forum, bo sam czegos takiego nie widzialem bedac tam 3 razy). ale jezeli ktos inny juz podal ta osobe wczesniej ubiegajac sie o wize, to pewnie maja to w komputerze i moze to wzbudzic ich ciekawosc...

ja sam we wniosku o wize wpisywalem zawsze jednych znajomych do ktorych mialem jechac (kiedys juz wczesniej u nich bylem), ale do nich nie jechalem, tylko jechalem gdzie indziej ;-) a ich nawet nie informowalem o tym, ze jakby co, to wpisalem ich na wniosku... ;-) wiec to przeszlo... nikt do nikogo nie dzwonil ;-)

co do dzwonienia do pracy - mowila tu o tym jedna dziewczyna, ktorej tak zrobili - dzien po jej wizycie w konsulacie zadzwonili do kierownictwa i sie zapytali czy rzeczywiscie tam taka pracuje itd

mam nadzieje, ze ci sie uda, skoro to takie wazne :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...