Skocz do zawartości

taaaaka sprawa- rozmowa z konsulem


Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym sie tak nie wyrywala z tym angielskim na poczatek.Ja nie znam ni w ząb angielskiego i wiza na 10 lat :) Przeciez to ma byc wiza turystyczna.Jezyk nie jest az taki potrzebny.Chyba ze mowisz poprawnie to mozesz spróbowac.Obstaje jednak przy nie chwaleniu sie wielka znajomoscia jezyka.

Trzymam kciuki :spoko: i napisz jak poszlo

POWODZENIA ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

a ja sadze ze to jest plus...mimo wszystko, jest wiele czynnikow, ktore wplywaja na decyzje konsula. Nadal jednak uwazam, iz jak ktos chce byc turysta to powinien byc w stanie cos z siebie wydukac bo sytuacje zdazaja sie rozne i taka osoba co nic nie umie wzbudza watpliwosci czy sobie poradzi.

Ale jak mowisz kasiawawa znajomosc nie jest konieczna aby ja uzyskac. Jesli sie jednak zna ten jezyk w jakimkolwiek stopniu to mozna sie wykazac, na pewno nie zaszkodzi-)

Ciao

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zanim ja sie ubiegalem o pierwsza wize, to pojechal do konsulatu moj wowczas 12-letni kolega z sasiedztwa - i jedna z pierwszych rzeczy jakie konsul zrobil, to bylo przejscie na angielski... potem znowu przeszli na polski ;-)

a ja "pouczony" tym zdarzeniem, z mojej nadgorliwosci zrobilem to samemu juz na powitaniu z konsulem... podszedlem i juz od razu po angielsku... ;-) no i roznowa przebiegala w sposob mieszany - z czego wiekszosc byla po angielsku ;-) ale mojej mamie babina zadawala pytania po polsku - sama z siebie - bez pytania czy zna angielski...

podczas mojej wizyty, widzialem ze turysci wszyscy rozmawiali po polsku, a po angielsku przepytywali ludzi ktorzy przyjechali po wizy biznesowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...