Skocz do zawartości

Wyjazd Z Loterii


megan07

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jak to czytam, to robi mi się słabo. @megan07 - piszesz, że jesteś wykształcona? że jesteś po 30-tce? Rany boskie, dziewczyno - moja 17-to letnia córka w HS jest życiowo mądrzejsza i rozsądniejsza od Ciebie. Powiem tyle - prosisz się o kłopoty. USA to olbrzymi kraj i pełen jest ludzi zwichrowanych psychicznie - nie chcę tu nadużywać słowa "psycholi".

Twoje posty i argumenty są na poziomie gimnazjum (pomijam stylistykę i błędy ortograficzne). Gdy czytałam pierwszy Twój post, to myślałam, że to jakiś troll.

1 - nie znasz kompletnie człowieka, do którego się wybierasz. To że z nim korespondowałaś to niestety nic nie znaczy - online każdemu wydaje się, że jest anonimowy i może pisać, mówić wszystko - druga strona, bez odpowiedniej wiedzy i narzędzi nie może tej jego "prawdy" zweryfikować. Ja Ci mogę napisać, że jestem bogatą, długonogą blondynką w wieku przed 30-tką, że mam świetną pracę i żyję w Australii - rozmawiając ze mną przez telefon tego nie zweryfikujesz, a zdjęć rodzinnych długonogich blondynek w interecie zatrzęsienie - mogę podsyłać Ci multum, nawet takie z dzieciństwa ;) W rzeczywistości może jestem pacjentką dziennego szpitala dla osób psychicznie niestabilnych lub grubą alkoholiczką, która wyszła z więzienia, mieszka gdzieś w podupadającej wiosce i szuka zawodowo lasek na których by można było zarobić - czy jesteś w stanie zrozumieć o co mi chodzi?

2 - nie masz planu na wyjazd, cały Twój plan bazuje na tym nieznanym człowieku. W każdym Twoim poście to on jest najważniejszy - nie masz pomysłu co chciałabyś w Stanach robić, czym się zajmować. Pomyśl nad tymi sprawami, a nie zajmuj się facetem, który może okazać się w najlepszym wypadku looserem (straceńcem bez grosza i bez środków do życia), a w najgorszym zboczeńcem, mordercą lub handlarzem ludźmi.

BTW - zgadzam się z Roelką - jeśli Twój angielski choćby przypomina Twój polski to czarno widzę Twoją karierę w USA. Przepraszam, jeśli poczułaś się urażona, ale czasem kubeł zimnej wody na łeb to najlepsze co może nas spotkać.

no sorry ale nauczycielem polskiego nigdy nie zamierzalam byc, dlaczego tak oceniacie ludzi odrazu na stracenie, jestem dyslektykiem i moge robic bledy, sly robi tez bledy i pisze niestylistycznie i jest administratorem forum i napewno sobie w zyciu radzi,

zweryfikowalam juz ta osoba, nie jest zadnym morderca czy handlarzem ludzi, sa narzedzia do weryfikacji, 5 lat to duzo czasu by weryfikowac, moj kontakt nie wygladal z nim tak ze raz na tydzien tylko codziennie jestesmy w kontakcie, kazdy moze nawet jak sie go zna na zywo po kilku latach okazac jakis debil czy np alkoholik czy dostac choroby psychicznej rowniez, wiec rownie dobrze moglabym juz wogole nie wchodzic w zadne zwiazki bo wszyscy sa zwichirowani albo mordercy-przeciez juz zweryfikowalam prawde on wlasnie nie pisal ze jest bogaty czy ze super mu sie wiedzie pisal prawde czy mowil prawde od poczatku, mowil ze ma otylosc i ze jest ugly, na zdjeciach ktore mi przyslal wyglada spoko, wyslal nie tylko elektronicznie, ale tez fizyczne zdjecia w liscie, nawet mi zekanowal reke swoja, na kamerce sie pokazal kilka razy, pokazal zdjecia rowniez rodziny, mam adresy, telefony, dzwonie do niego mam rozmowy za darmo z usa, gadalam dlugo z nim przez skype i tel, z jego mama przez telefon, wiec juz go znam troche, nie jest to obcy czlowiek, moze nie bedzie moim facetem moze bedzie tylko znajomym to wtedy sobie wynajme mieszkanie czy pokoj - nie widze problemu w tym, mieszka blisko Bostonu,w boston -duze miasto, mam plan pracowac, ja czarno widze moja kariere w Polsce i czarno to wyglada, mam studia i niestety nie ma ofert pracy w zawodzie, wszystko po znajomosci sie odbywa bylam na stazu i widzialam jak to sie odbywa od podszewki- to w polsce jest beznadziejnie, wiec mi nie gadaj jak widzisz moja kariere w usa, patrz na swoja kariere, i jak ty sobie radzisz z angielskim. Widze ze uwielbiacie tylko komus dogryzac i sie wyzywac na kims , by podreperowac swoje ego, ach poprawil ci sie humor ze mi dogryzlas ze moj angielski jest do kitu i ze bede miala czarna kariere w usa? Lepiej sie czujesz teraz? Ciesze sie ze poprawilam Ci i innym dogryzajacym malkontentom humor w takim razie, pamietajcie jakie energie wysylacie takie do was wracaja, wiec mysle ze warto sie nad tym zastanowic. Ja z natury jestem dobra i staram sie byc mila dla ludzi, dlaczego wy jestescie tacy zlosliwi dla mnie, i obrzucacie blotem, zastanowcie sie nad soba, bo jak jestescie tacy- (co po niektorzy, nie wszyscy, niektorzy tu sa fajni) to z takimi ludzmi nie chcialabym miec do czynienia na zywo- a moze to tylko w sieci na forum sie wyzywacie, a na zywo jestescie super mili - to tez falszywosc i radze popracowac nad soba!!!! JAk jestescie sfrustrowani ze wam kariera w usa nie wyszla nie znaczy ze innym nie wyjdzie bo mozecie byc w bledzie, jak masz frustracje z tego powodu to nie wyzywaj sie na uzytkowniczce forum tylko idz do psychologa.

  • Odpowiedzi 157
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Megan jak widze masz typowe myslenie,rozpatrywanie spraw jak nie ktore osoby ktore opiekowaly sie osobami,co innego rodzic a co innego obcy czlowiek

jak napisala Pelasia ,serce dobre masz czas dac ,nie daj sie za to wykorzystac

do tego czasami taki mezczyzna zaczyna zyc jak widzi ze dajesz mu szanse a czasami pograza sie dalej w swoim zyciu jakie ma do tego ciagnie inne osoby za soba a to juz jestes niebezpieczne

co do samej rozmowy o wize to powiesz,pracowalam a pozniej zajmowalam sie rodzicem co nie jest zle a nawet czasami lepsze niz mowienie ze nic nie robilem ;)

zbierasz kase na wyjazd,uczysz sie jezyka to ok a zapomnialas o jednej sprawie dosc istotnej i waznej..idz jak mozesz do psychologa-psychoterapety ktory jest Ci potrzebny i zobaczysz co nie gra,jaki masz potencja i jak wrazie czego wyjsc z roznych drog,osob :) to Ci pomoze ,pamietaj to nie pomaga po 1 wizycie.

ps troche to mi przypomina ,nie ktore osoby do siebie ciagna ,zdarzenia .

a to Ci powinno pomoc zobaczyc dlaczego kiedys tak sie czulas i jak mozesz sie czuc kiedys jak przekroczysz pewne granice ,dla dobra kogos a nie czyjegos

http://starsirodzice.pl/opieka-nad-mama-wpedza-mnie-w-depresje-0

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/oddalam-mame-do-domu-opieki/npy93

i teraz zobacz jak Ty sie czulas,On sie czuje i jesli nie znajdziecie rozwiazan to bedzie zle...

a ty nie rozumiesz do konca, nie opiekowalam sie dlugo mama, to byl krotki czas, nie byla w bardzo podeszlym wieku, bo miala 59 lat a choroba przyszla nagle i nieoczekiwanie wiec nie dokonca rozumiesz o co mi chodzilo, bardziej mialam traume ze nagle odchodzi bliska osoba, opieka nad kims nie byla dla mnie problemem, i nie musialam oddawac do domu opieki. KAzdy kto straci bliska i cenna mu osobe nie bedzie sie super czul, no sorry ale jesli tak jest to dobrze o nim nie swiadczy albo poprostu gra przed innymi, a wsrodku czuje co innego,i nie potrzeba tu wielce psychologa, poprostu trzeba przezyc zalobe.

Napisano

Wylosowałaś masz szanse na zmianę otoczenia i zmianę życia . Znam przypadki osób które poznały się na portalach dużo ze sobą rozmawiali a kiedy już się zobaczyli było wielkie rozczarowanie . Amerykanie mają trochę inne podejście do życia jak my POLACY . I nie każdy Polak jest w stanie do takiego życia się przyzwyczaić . ALE POWODZENIA .. Każdy jest kowalem swojego losu , każdy ma prawo wyboru .

Napisano

Wylosowałaś masz szanse na zmianę otoczenia i zmianę życia . Znam przypadki osób które poznały się na portalach dużo ze sobą rozmawiali a kiedy już się zobaczyli było wielkie rozczarowanie . Amerykanie mają trochę inne podejście do życia jak my POLACY . I nie każdy Polak jest w stanie do takiego życia się przyzwyczaić . ALE POWODZENIA .. Każdy jest kowalem swojego losu , każdy ma prawo wyboru .

no wlasnie, i tak wiele nie trace, nie sprzedaje mieszkania, ojciec dalej bedzie mieszkal, jak sie nie powiedzie moge wrocic, co za problem

Napisano

@megan07 - źle to odebrałaś,. jesteś pełna wiary a życie bywa okrutne. Szukałam teraz na forum bo przysięgłabym że gdzieś napisałaś, że martwisz się tym, że on jest dziwny, bo często czasu nie ma, żeby z Tobą porozmawiać , teraz piszesz, że rozmawialiście codziennie po parę godzin. Trochę się plączesz - widać że bardzo chcesz tam jechać i wierzysz mocno w dobre intencje poznanego online człowieka. I prawda, że ludzie poznają się online i budują na tym związki, które sa szczęśliwe - ale na Boga - Twoja relacja trwa 5 lat i wybacz, ale żaden człowiek poważny i dorosły, nie będzie się wykręcał od zobaczenia i spotkania tym, że jest otyły (no chyba że waży 250 kg i zwyczajnie nie może wstać z łózka). Coś tu jest nie do końca tak i to co piszemy na forum to ostrzeżenia. Tak jak ktoś napisał - w Twojej historii jest całe mnóstwo czerwonych flag i szanse na to, że skończy się to źle są spore. Jeżeli 10 osób pisze Ci żebyś się zastanowiła i że coś nie "brzydko pachnie" to może warto jednak się zastanowić a nie ślepo jak ćma do ognia lecieć.

Tylko tyle chciałam - "nie mój cyrk, nie moje małpy" ;)


no wlasnie, i tak wiele nie trace, nie sprzedaje mieszkania, ojciec dalej bedzie mieszkal, jak sie nie powiedzie moge wrocic, co za problem

Problem pojawi się, jak zwyczajnie wrócić nie będziesz mogła, bo coś Ci się stanie. :wacko: Nie wiem już jak bardziej dobitnie to tłumaczyć

Napisano

no wlasnie, i tak wiele nie trace, nie sprzedaje mieszkania, ojciec dalej bedzie mieszkal, jak sie nie powiedzie moge wrocic, co za problem

A bierzesz pod rozwagę fakt że możesz nie mieć za co wrócić ( bo wszystko co zawieziesz zostanie Ci ukradzione ) albo nie będziesz po prostu w stanie o własnych siłach wrócić ?

Napisano

A bierzesz pod rozwagę fakt że możesz nie mieć za co wrócić ( bo wszystko co zawieziesz zostanie Ci ukradzione ) albo nie będziesz po prostu w stanie o własnych siłach wrócić ?

Jak leczenie będzie za drogie, a na pewno będzie to przecież odstawią do domu nawet w stanie agonalnym, bo bilet będzie tańszy niż opieka medyczna.

Napisano

A bierzesz pod rozwagę fakt że możesz nie mieć za co wrócić ( bo wszystko co zawieziesz zostanie Ci ukradzione ) albo nie będziesz po prostu w stanie o własnych siłach wrócić ?

juz go poznalam i on jest dobrym czlowiekiem, bardziej w moim domu cos mi sie moze stac, bo mam ojca alkoholika taka prawde i to w domu czasem nie czuje sie bezpiecznie, jak sie upije to nie panuje nad soba czasami, raz chcial mnie pobic- szarpal sie ze mna bo mu sie ubzduralo ze mu zabralam portfel a sobie polozyl pod gazetami, pije cale zycie, tak wiec moje zycie nie jest latwe, teraz jest gorzej niz jak zyla mama i siostra byla tu ze mna, bo wszystko na mojej glowie, musze byc z alkoholikiem prawie non stop, odziedziczyl mieszkanie po matce to nie chce sie przeprowadzic tam bo tez jego siostra tam sie rzadzi, wyjezdza tam na tydzien czasami, a tak siedzi tu ciagle bo sie przyzwyczail i ciagle sobie urzadza spelune do picia- wiec nie mow mi jak ja to sie bede czula bezpiecznie tu a tam mnie ktos zamorduje, bo niestety moj ojciec jest niebezpieczny, teraz sie troche lepiej zachowuje bo wtedy w zeszlym roku jak sie chcial bic o ten portwel to wezwalam policje i przyszli 2 policjanci i go oddelegowali na tamte mieszkanie i kazali mu oddac klucze i powiedzeli by go nie wpuszczac- no ale nic nie spisali- wiec siedzial tam kilka miesiecy a potem chcial tu wrocic bo jego siostra tam przyjechala i kazala mi zebym go wpuscila, no to go wpuscilam ale dalej se popija i czasem sie czepia do mnie ze nie mam faceta ze kiedy bede miala dziecko ze przytylam, mam juz dosc zycia z nim, on sie z tad nie wyprowadzi nigdy a ja nie mam zamiaru wyprowadzac sie z tad na inne mieszkanie i przeplacac i samemu mieszkac jak teraz moze wyjade do usa. Zycie nie jest lekkie- moja siostra szybko uciekla za granice miala dosc juz tuaj zycia, on przeszkadzal w nauce cale lata kiedys tez ja udezyl, i co mam tu zostac cale lata patrzyc na pijaka i zycie ucieka miedzy palcami, tez jak gdzies wychodze to sie boje czy domu nie podpali bo wstawia patelnie z czyms na ogien i idzie spac , wiec dlatego tez musze sie zajmowac tez nim, jak jest pijany to jak male dziecko, tam na drugim mieszkaniu zajmuje sie nim znajomy domu, i ciagle go kontroluje bo by dawno narodbil dziadostwa np by sie gazem zatrul bo tam jest gaz i kiedys tez postawil cos tam i sie zalal gaz a on sobie spal. Jak mi ukradnie ktos moge to wtedy bedzie mi siostra musiala pozyczyc kase, moge wziasc kredyt, moge zglosic kradziez karty, moga przyznac kredyt , ciagle proponuja kredyty, jak ukradna karte i tak nie wyciagna bo jest pin i haslo na telefon, on jest z usa to nawet sie nie zna na polskim wiec by nie umial, jak by byl morderca to by mnie predzej zapraszal by zamordowac, to juz by kogos zamordowal dawno heheheh a nie czekal specjalnie na mnie, a tu w domu predzej mnie moj wlasny ojcec krzywde zrobi, dlatego mowie jedynie mnie trzymaja wspomnienia po mamie sentyment do miejsca, mieszkanie jest w dobrej lokalizacji, ale niestety wlasciciel chce wyeksmitowac tez, jest zadluzone, nie placil czynszu kilka lat, w 2009 mama dostala pismo wlasnie o tym ze ma zaplacic ponad 20 tys na czynsz w ciagu miesiaca bo jak nie to bedzie eksmisja i tak sie przejela ze dostala udaru a po pol roku zmarla, taka prawda ja tez sie przejelam i tym i mama i moze dlatego potem bylam kilka lat chora na zoladek wogole prawie sie nie trawilo jedzenie, to wszystko z nerwow, i zostalam sama z pijakiem ktrory bywa agresywny i ja mam sie tu czuc bezpiecznie i szukac normalnej pracy a on wtedy mi rozniesie dom powpuszcza pijakow z ulicy, pokradna sprzet wiec dlatego nie mialam szansy na wielka kariere, jakbym sie wyprowadzila to z kolei ciezko by bylo przezyc wtedy a iteraz by nie bylo lekko. Tutaj zarobki to 6-8 na godzine i zyj sobie z tym samemu. To lepiej sie oplaca wyjechac tam i nawet ryzykowac.

Napisano

Jak leczenie będzie za drogie, a na pewno będzie to przecież odstawią do domu nawet w stanie agonalnym, bo bilet będzie tańszy niż opieka medyczna.

a w polsce myslisz ze umia leczyc? Chorowalam na zoladek to nie umieli postawic diagnozy, stwierdzili ze refluks, i przepisali pastylki, ktore tylko pogarszaly sprawe, i musialam odstawic, serce tez nie umia leczyc, przepisuja chemiczne pastylki nie szukaja przyczyny, w usa tego znajomego wsadzili do szpitala i wyleczyli, i zrobili ablacje, a tu ja poszlam slaniajaca sie na nogach bo juz pokarm stawal w gardle i sie dusilam ze oddychac nie moglam taki stan, dostalam hiperwentylacji i dzwonilam po pogotowie to tylko zmierzyli cisnienie i powiedzieli ze nic mi nie jest i pojechali, dostawalam problemow z oddychaniem bo wyplukane mialam potas mageez sod i potem dostalam tezyczki od tego, dopiero zaczelam stosowac wszystko gotowane i modlitwa pompejanska probiotyki leki z usa,takie z ebaya, nie od cudownych lekarzy z polski tylko z ebaya i apteki internetowej z meksyku kupilam antyiotyki na zoladek - i po kuracjach 2 zaczelo przechodzic, a gastrolog w polsce nie chciala nic przepisac jedynie glupie tabletki na refluks, to co to za lekarze- co mi wielce pomoga, lekarka rodzinna nie chciala mi dac skierowania do kardiologa jak mowilam ze mam jakies palpitacje od braku mikroelementow ponad pol roku musialam tam chodzic w stanie slaniajacym sie i dopiero z laski wypisala, potem u kardiologa wielce nic nie stwierdzili tylko przyspieszony puls i przepislala lek na obnizenie pulsu a po miesiacu skonczyl sie i mi rodzinna nie chce przepisac kontynuacji bo mowi ze to byc moze z braku zelaza i przepisala zelazo- znow robi laske, takie ich leczenie. To sobie sama moge kupic zelazo bez jej recepty, i zelazo mi podraznia zoladek. A ja diagnoze sama sobie postawilam niedobor kwasu zoladkowego i enzymow trawiennych przez zla diete i stres zapewne. Zle trawienie i brak mikroelementow zucilo sie na serce i teraz mam szybszy puls. IDentyczne objawy mialo kilka osob ktore poznalam w sieci, jedna ze szwecji zdiagnozowal ja lekarz ze ma niedobor enzymow i wlasnie wysoki puls i zazywa tabletki - enzymy, ja tez zazywalam przez pewnien okres enzymy by cos sie strawilo, ale potem odstawilam by zaczelo sie trawic i najwiecej pomogla nowenna pompejanska gdybym jej nie odmowila dalej bym byla chora i nie wiadoma ja co do konca taka prawda, a pozatym mialam sen- miewam sny prorocze- tak smiejcie sie i mialam taki sen ze mam wlasnie sie nastawiac i budowac przyszlosc z tym czlowiekiem. Teraz to juz pewnie zupelnie sobie o mnie pomyslicie, ale mam sny ktore sie sprawdzaja, i mowia troche co mam w zyciu robic. Sni mi sie tez mama jak szlam z nia do ambasady, co oznacza ze mi mowila przez sen ze mam skladac o wize, sily wyzsze i nasi przodkowie wiedza wiecej od nas. Mialam inny sen tez ze przysnil mi sie Jezus i symbol choroby i ten facet i rzeczywiscie sie spenilo ze sie rozchorowal po 1,5 miesiaca od snu, mialam sen inny we wrzesniu ze mi mowi pewna osoba ze za 110 dni sie cos dowiem i dokladnie minelo 110 dni i sie dowiedzialam cos o tym czlowieku- od siostrzenca ze jest chory w szpitalu, tak wiec mam sny prorocze. W 2010 mialam sen ze mam wyjechac w droge i do jakiegos obcego kraju, i biore mape i klucz i potem tam spotykam kogos bliskiego i sie obejmuje z nim i witam- tak wiec mysle ze to tez sen proroczy- mam jechac a tym kims jest on- to moje przeznaczenie. Inny sen mialam przed wordtrade center zamachem moja siostra byla w ameryce wtedy, i mialam sen ze uciekam z budynku z nia za reke i na stolach leza trupy, za kilka dni byl zamach, tak wiec mam sny prorocze, innym razem mialm dzien przed zamachem na ta szkole z dziecmi w rosji co byl zamach czeczencow sen ze jestem w jakiejs szkole i uciekam z niej z dziecmi i nagle widze takie postacie na czarno ubrane i po 1 dniu czy jakos tak wlanczam wiadomosci i mowia o tym, innym razem mialam sen ze ktos umrze z rodziny i widze takie swiatlo- bylam jeszcze dzieckiem wiedzialam ze ktos umrze i sie dowiedzielismy ze pewna osoba umarla- wiec mam troche zdolnosci- tak to nazwe i wiec troche przyszlosc mi sie jawi, jak mama sie rozchorowala mialam sen ze jestem w kaplicy i jej znajoma tam stoi i ja jakas taka kaplica z nagrobkiem, nie chcialam wierzyc w ten sen niestety sie sprawdzil......

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...