Joanna1990 Napisano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2015 Hej! Wiem,że temat "śmieciowych" umów od czasu, do czasu się pojawia,ale mam jeszcze jedno pytanie. Od pięciu lat pracuję w jednej firmie, niestety na umowie zlecenie. Zarobki w umowie to kwota trzycyfrowa , a rzeczywiście wiadomo wyciąga się więcej. Stąd moje pytanie-co wpisywać w pytaniu o zarobki. To,co na umowie,czy to co rzeczywiście się zarabia (ale się z tego nie rozliczam ze skarbówką, tylko do zusu przez mojego pracodawcę jest odprowadzana minimalna składka na ubezpieczenie zdrowotne). Jedyne co jest potwierdzeniem to przelewy z firmy na konto co miesiąc. Będę wdzięczna za pomoc
wojtekbp Napisano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2015 Dla mnie logiczne jest to, ze należy wpisać kwotę, która możesz w razie czego udowodnić.
Morav Napisano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2015 Umowa zlecenie to umowa pomiędzy zleceniodawcą i zleceniobiorcą. Jako zleceniobiorca działasz powiedzmy jako oddzielna firma i teoretycznie sam sobie odprowadzasz podatki (zapewne najniższe składki, bo carpe diem, a potem będę narzekać, że emerytura mała). Wpisujesz takie zarobki od jakich odprowadzasz (Twoja firma odprowadza) podatek, więc ,,kwotę trzycyfrową". Pamiętaj jednak, że jak US siądzie Ci na plecy po prześwietleniu historii przelewów i zobaczy, że nie pokrywa się to z zeznaniami, to już nie będzie różowo. Wykombinujcie coś po Polsku, np, że oni dają Ci 2500 wypłaty, ale 1800 PŁACISZ IM za możliwość wynajęcia od nich stanowiska pracy dla siebie czy coś w tym stylu. A na przyszłość radzę po prostu uczciwie płacić podatek od wynagrodzenia, to nie będzie problemów ;-)
Joanna1990 Napisano 23 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2015 Umowa zlecenie to umowa pomiędzy zleceniodawcą i zleceniobiorcą. Jako zleceniobiorca działasz powiedzmy jako oddzielna firma i teoretycznie sam sobie odprowadzasz podatki (zapewne najniższe składki, bo carpe diem, a potem będę narzekać, że emerytura mała). Wpisujesz takie zarobki od jakich odprowadzasz (Twoja firma odprowadza) podatek, więc ,,kwotę trzycyfrową". Pamiętaj jednak, że jak US siądzie Ci na plecy po prześwietleniu historii przelewów i zobaczy, że nie pokrywa się to z zeznaniami, to już nie będzie różowo. Wykombinujcie coś po Polsku, np, że oni dają Ci 2500 wypłaty, ale 1800 PŁACISZ IM za możliwość wynajęcia od nich stanowiska pracy dla siebie czy coś w tym stylu. A na przyszłość radzę po prostu uczciwie płacić podatek od wynagrodzenia, to nie będzie problemów ;-) Staram się wyegzekwować od dawna zmianę umowy u szefa i mam nadzieję,że w końcu to się uda Dziękuję za rady! )
Morav Napisano 23 Sierpnia 2015 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2015 Pamiętaj, że to co Tobie doradziłem jest oszustwem, ale w Twojej sytuacji (do której bym nie dopuścił) bym właśnie tak zrobił.
Joanna1990 Napisano 23 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2015 Nie będę aż tak kombinować, spokojnie Rozmawiałam dzisiaj z szefem, i będziemy myśleć nad zmianą umowy (jestem pracownikiem recepcji )) ale naprawdę dzięki,że odpisałeś i coś doradziłeś, dam znać, jak coś ruszę do przodu:)
Tyler Durden Napisano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2015 Pozwolę sobie podpiąć się pod ten wątek z moim pytaniem. Przyjmijmy, że zarabiam 2500zł a w rubryce o zarobkach wpisuję 4000zł i w przypadku telefonu z ambasady pracodawca potwierdzi moją wersję. Jaki jest więc sens pytać o dokładne zarobki skoro każdy może wpisać co chce ? to tylko kwestia dogadania się z pracodawcą żeby ewentualnie to potwierdził Czytałem relacje wielu osób z wizyt w ambasadzie i żadna z nich nie została poproszona o przedstawienie zaświadczenia o zarobkach. Oczywiście takie instytucję jak US czy ZUS posiadają o nas takie informacje ale nie mogą się z nikim nimi dzielić - poza prokuraturą w niektórych przypadkach itp.
KaeR Napisano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2015 Pozwolę sobie podpiąć się pod ten wątek z moim pytaniem. Przyjmijmy, że zarabiam 2500zł a w rubryce o zarobkach wpisuję 4000zł i w przypadku telefonu z ambasady pracodawca potwierdzi moją wersję. Jaki jest więc sens pytać o dokładne zarobki skoro każdy może wpisać co chce ? to tylko kwestia dogadania się z pracodawcą żeby ewentualnie to potwierdził Czytałem relacje wielu osób z wizyt w ambasadzie i żadna z nich nie została poproszona o przedstawienie zaświadczenia o zarobkach. Oczywiście takie instytucję jak US czy ZUS posiadają o nas takie informacje ale nie mogą się z nikim nimi dzielić - poza prokuraturą w niektórych przypadkach itp. Mozesz wpisac gazillion. Dociekac nikt nie bedzie chyba, ze wpiszesz kwote, na ktora "nie wygladasz". Czy naprawde myslisz, ze jakas roznica pomiedzy 2500 a 4000? Zawsze moga Cie wrzucic na AP i kazac przyniesc dodatkowe dokumenty. :>
Lx13 Napisano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2015 Kochany, 4000 to nic żeby dobrze Amerykę zwiedzić. Sam bilet kosztuje polowe. Po co oszukiwać?
Joanna1990 Napisano 26 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2015 Nie wiem,czy to jest takie proste, bo idąc tym tropem możnaby było wpisać sobie dowolnego pracodawcę (a nóż nie zadzwonią i nie sprawdzą?)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.