Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Ja już po rozmowie - wszystko sprawnie. Ponieważ nie widziałem nigdzie dokładnego opisu wizyty w ambasadzie, a wiem że niektórym to pewnie pomoże opanować stres - poniżej moja dokładna relacja.
 

  • Wejście
    • W zaproszeniu wpisana 8:00, byliśmy przy wejściu (od ul. Pięknej) ok. 7:30. Moim zdaniem nie ma sensu przychodzić wcześniej, do Ambasady wchodzi się i tak dopiero od 8:00.
    • Przy wejściu stał pracownik ambasady, który do samego końca towarzyszył naszej grupie (kilkanaście osób) i dosłownie palcem pokazywał gdzie pójść. Bardzo pomocne i miłe! 
    • Od ul. Pięknej są dwa okienka, aplikanci GC podchodzą do tego oznaczonego "wizy imigracyjne". Otworzyło się chwilę przed 8:00. Na tym etapie trzeba było pokazać ostatnią stronę DS-260 (ta z kodem kreskowym) i paszporty, które są tutaj oznaczane naklejkami. W tym okienku tylko tyle i wracamy do kolejki do wejścia. 
    • Od 8:00 zaczęto wpuszczać do Ambasady, przy wejściu kontrola bezpieczeństwa jak na lotnisku. W depozycie trzeba zostawić całą drobną elektronikę (telefon, zegarki, słuchawki itp.).
      UWAGA: nic poza malutką torebką nie przejdzie i nie zostanie też zabrane do depozytu. Osoby z plecakami, laptopami itd. nie zostały wpuszczone na teren ambasady!
  • Przygotowanie do rozmowy
    • Po wejściu do ambasady jesteśmy kierowani do dużej sali z "okienkami", w której odbywa się obsługa interesantów. Nie różni się to specjalnie od np. wydziałów paszportowych w urzędach wojewódzkich. W sali jest sporo miejsc siedzących, jest dostępna woda do picia i toaleta. Jest też kącik z zabawkami dla dzieci i fotobudka (!) umożliwiająca zrobienie zdjęć do wizy.
    • Na samym początku z okienka oznaczonego "rejestracja" pobieramy numerek i czekamy na wywołanie. Ważne żeby pilnować numerka, bo używamy tego samego przez cały pobyt w ambasadzie ;) 
    • Po wywołaniu, pracownik ambasady sprawdza nasze dokumenty, jest też kilka pytań "organizacyjnych" (np. "czy byliśmy w USA", "czy mieszkaliśmy gdzieś poza Polską, "czy potrzebujemy tłumacza do rozmowy z konsulem" itp.). Ważne: ta część to nie zasadnicza rozmowa, tylko przygotowanie :);
    • Na tym etapie trzeba zaznaczyć wszelkie ewentualne zmiany "formalne": np. nowy paszport (ja byłem w tej sytuacji, poprzedni uległ zniszczeniu) lub zmiana adresu w USA (ten do późniejszej wysyłki dokumentów itd.).
    • Po ogarnięciu dokumentów dostajemy kwit, z którym udajemy się do kasy (piętro wyżej) żeby opłacić nasz wniosek - 330 USD za każdego aplikanta (dzieci również). Płaciliśmy kartą MasterCard w dolarach (miałem w banku włączoną usługę korzystnych przewalutowań; przy płatności w złotówkach jesteśmy w plecy na przewalutowaniu po bardzo niekorzystnym kursie ambasady). Żadnych problemów.
    • Co może być ważne dla niektórych - do tego momentu, wszyscy pracownicy ambasady, z którymi mamy do czynienia posługują się j. polskim.
  • Rozmowa z konsulem
    • Po opłaceniu czekamy na wezwanie na rozmowę z konsulem. 
    • Rozmowa odbywa się przy okienku - w tej samej sali, zaraz obok okienek gdzie rejestrowaliśmy się i przygotowywaliśmy dokumenty. 
    • Z tego co zrozumiałem, konsulowie posługują się raczej tylko j. angielskim, można poprosić o tłumacza (przychodzi wtedy pracownik ambasady - z tej opcji skorzystało kilka osób). Ja rozmawiałem po angielsku - rozmowa dotyczy na prawdę podstawowych spraw więc poziom angielskiego z "liceum/technikum" powinien spokojnie wystarczyć :)
    • Rozmowa zaczyna się od krótkiej przysięgi (podobnie jak np. przy zeznawaniu jako świadek w sądzie). 
    • Było dosłownie kilka prostych pytań: "jakie mam plany w USA?" (w kontekście pracy i rodziny/znajomych) , "czy byłem już w USA?", "jakie mam oszczędności?" (słowna deklaracja, żadnych wyciągów itd.). Przy odpowiedziach nie trzeba się zbytnio rozwodzić - ja próbowałem, ale widać było, że moja rozmówczyni nie była zbyt zainteresowana szczegółami :)
    • Tak na prawdę większość czasu z tych kilku minut rozmowy, konsul zajmuje się wypełnianiem dokumentów, a nie zasadniczą dyskusją.
    • Od razu dostajemy informację czy wiza została zaakceptowana. 
  • Koniec - dostajemy informację nt. odbioru paszportów (zostają w ambasadzie w celu wbicia wizy - dlatego trzeba zrobić sobie ksero strony z danymi!) i można wyjść :)

W ambasadzie byliśmy niecałe 2h, a mieliśmy ostatni numerek w naszej grupie. Byli tacy, którzy załatwili temat w godzinę :)

I jeszcze potwierdzenie/wyjaśnienie kilku tematów, które przewijały się na tym forum - może komuś to pomoże:

  • Dokumenty sporządzone w j. polskim nie wymagają żadnego tłumaczenia.
  • Na spotkanie w ambasadzie potrzebne są dwa (2 szt.) zdjęcia - podpisane z tyłu imieniem i nazwiskiem (czytelnie).
  • Nie trzeba nic wysyłać do KCC czy ambasady przed spotkaniem (np. skanów paszportów itd.).
  • Potwierdzenie edukacji jest wymagane tylko od osoby, która została wylosowana w loterii (więc, jeżeli są dodatkowe osoby w rodzinie, żadne dyplomy nie są wymagane). Przynosimy tylko potwierdzenie najwyższego stopnia edukacji (czyli jeżeli ktoś ma dyplom magistra, dyplom licencjata albo ukończenia szkoły średniej nie jest potrzebny).
  • Akt małżeństwa (oryginał) jest potrzebny tylko jeden, ale za to dwie kopie. 
  • Nie są wymagane dokumenty dot. służby wojskowej (służyłem w WP) w przypadku obywateli Polski.

Long story short: nie ma się czym stresować :)

Edytowane przez yahu55
  • Like 4
  • Upvote 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...