SERIN Posted October 25, 2006 Report Share Posted October 25, 2006 Witam wszystkich Pisze prace magisterska dotyczaca postrzegania Polakow przez Amerykanow i ich wzajemnych relacji-glownie w kwestii pracy. Chcialbym Was prosic abyscie napisali kilka slow o Waszych doswiadczeniach w kontaktach z Amerykanami, o tym jak byliscie przez nich postrzegani, traktowani itp. Z moich doswiadczen wynika ze generalnie wiekszosc byla pozytywnie nastawiona do Polakow pracujacych w Usa chociaz ich wiedza o Polsce byla raczej znikoma. Niewiele osob wiedzialo gdzie jest Polska, a jeszcze mniej mialo okazje osobiscie znac osobe pochodzenia polskiego. Wiedzieli ze w Polsce byl komunizm i ze obecnie nie jest bogatym krajem. Ich wyobrazenie przypominalo troche Polske z okresu tuz po upadku komunizmu. Spotkalem sie z opiniami ze Polacy sa dobrymi pracownikami, ciezko pracujacymi, uczciwymi ( choc z tym bywalo roznie ). Uczestnicy Work and Travel konkuruja z Amerykanami o prace. Niektorzy Amerykanie mowili ze "obcokrajowcy to tania sila robocza" poniewaz pracodawcy wola placic mniej np. Polakom ( oczywiscie nie ma tu znaczenia narodowosc, to moga byc takze Rosjanie, Bialorusini oraz mieszkancy obu Ameryk) niz rodowitym Amerykanom. Wiadomo, ze dla polskiego studenta 8 $ / h jest stosunkowo wysokim wynagrodzeniem natomiast dla Amerykanina jest to minimum niezbedne do przezycia ( do tego dochadza inne kwestie jak na przyklad: wyzsze wymagania dotyczace komfortu pracy dodatkow itd) Jestem ciekaw waszych opinii na ten temat i z gory dziekuje za wszelka pomoc. Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavscout Posted October 25, 2006 Report Share Posted October 25, 2006 Witam wszystkichPisze prace magisterska dotyczaca postrzegania Polakow przez Amerykanow i ich wzajemnych relacji-glownie w kwestii pracy. Chcialbym Was prosic abyscie napisali kilka slow o Waszych doswiadczeniach w kontaktach z Amerykanami, o tym jak byliscie przez nich postrzegani, traktowani itp. Z moich doswiadczen wynika ze generalnie wiekszosc byla pozytywnie nastawiona do Polakow pracujacych w Usa chociaz ich wiedza o Polsce byla raczej znikoma. Niewiele osob wiedzialo gdzie jest Polska, a jeszcze mniej mialo okazje osobiscie znac osobe pochodzenia polskiego. Wiedzieli ze w Polsce byl komunizm i ze obecnie nie jest bogatym krajem. Ich wyobrazenie przypominalo troche Polske z okresu tuz po upadku komunizmu. Spotkalem sie z opiniami ze Polacy sa dobrymi pracownikami, ciezko pracujacymi, uczciwymi ( choc z tym bywalo roznie ). Uczestnicy Work and Travel konkuruja z Amerykanami o prace. Niektorzy Amerykanie mowili ze "obcokrajowcy to tania sila robocza" poniewaz pracodawcy wola placic mniej np. Polakom ( oczywiscie nie ma tu znaczenia narodowosc, to moga byc takze Rosjanie, Bialorusini oraz mieszkancy obu Ameryk) niz rodowitym Amerykanom. Wiadomo, ze dla polskiego studenta 8 $ / h jest stosunkowo wysokim wynagrodzeniem natomiast dla Amerykanina jest to minimum niezbedne do przezycia ( do tego dochadza inne kwestie jak na przyklad: wyzsze wymagania dotyczace komfortu pracy dodatkow itd) Jestem ciekaw waszych opinii na ten temat i z gory dziekuje za wszelka pomoc. Zgodze sie z czescia Twojej wypowiedzi, ale... W USA jest duzo ludzi polskiego pochodzenia. Otworz ksiazke telefoniczna i zobaczysz ilu ludzi o polskich nazwiskach. Wielu Amerykanow korych przodkowie przyjechali z Polski jak dowiadywalo sie, Ze jestem z Polski od razu mowilo ze takze sa pochodzenia Polskiego. Ci ktorzy nie maja polskiego nazwiska chwalila sie ze ich Matka albo Babcia byla z Polski (potem zawrze probowali cos powiedziec po Polsku, przewaznie nazwe jakiegos popularnego dania). Takze Ci ludzie mieli niezle pojecie o Polsce i wielu z nich odwiedzila Polske w przeszlosci. Takze znam wielu Amerykanow co nie ma zadnego zwiazku z polskoscia, ale ma niezle pojecie o Polsce i niektorzy nawet odwiedzili Polske. Polacy sa postrzegani jako solidni pracownicy, ktorzy w wielu wypadkach maja placone wiecej. W fabryce mojej mamy (czesc korporacji, calkowita wlasnosc amerykanska) jak jestes Polakiem sa wieksze szanse dostac robote, nawet przed amerykaninem. W wielu wypadkach w tej fabryce Polacy zarabiaja wiecej niz Amerykanie czy inne nacje. Wiekszosc supervisors jest Polakami (paru jeszcze jest na GC). W tej fabryce Polacy so cenieni. Nalezy pamietac ze wiecej jest takich przypadkow. Link to comment Share on other sites More sharing options...
miles Posted October 25, 2006 Report Share Posted October 25, 2006 Bedac w UK wstydzilem sie czesto ze jestem Polakiem bede w USA wogole sie nie wstydze jestem po prostu dumny z mojego pochodzenia. Ludzi tutaj bardoz doceniaja Polakow , ( szczegolnie za ich prace ) w NYC masz Pulaski Bridge , Kosciuszko Bridge , kazdy zna Walese... Link to comment Share on other sites More sharing options...
unia Posted October 25, 2006 Report Share Posted October 25, 2006 witam, z moich doswiadczen moge powiedziec ze inaczej traktowano nas polki gdy pracowalysmy a stanie wyoming a inaczej w ny. W wyoming pracowalam z kolezankami w parku narodowym, bylysmy tam prawie jak atrakcja turystyczna, na dodatek ja i kolezanka nosimy to samo imie, co okazalo sie bardzo fascynujace dla amerykanow ale nie przeszkadzalo pytac czy jestesmy siostrami. praca z "amerykanska mlodzieza" pozwolila dosc dobrze poznac ich mentalnosc, wartosci, sposob zycia, zwlaszcza ze byli tam amerykanie z calych stanow. Wynagrodzenia wszyscy dostawalismy jednakowe i wszyscy niby traktowani byli rowno..ale dalo sie odczuc ze mimo lepszej pracy polakow (amerykanie z ktorymi pracowalam byli generalnie leniwi) to i tak awanse dostawaly sie amerykanom, moze wynikalo to z ich wiekszej pewnosci siebie, bo jednak my polacy zawsze bylismy tylko lekko wyploszonymi "internationals". co ciekawe bedac w parku dowiedzialam sie ze w slynnych zartach o polakach amerykanie uzywaja okreslenia "polak" nie wiedzac nawet ze to w naszym jezyku znaczy po prostu "polish guy", sa za to przekonani ze jest to jakies obrazliwe okreslenie. ..a jesli chodzi o ny..tu jest polakow znacznie (znacznie) wiecej wiec ludzie tez inaczej nas tu traktuja. w zasadzie nyc to jedna wielka zbieranina ludnosci z calego swiata wiec wiekszosc amerykanow juz przywykla do tego ze otaczaja ich zewszad emigranci choc zdazylo mi sie spotkac ludzi ktorzy byli oburzeni dlaczego nie siedzimy w swoim kraju tylko paletamy po calym swiecie, bo wszedzie nas pelno. jesli chodzi o srodowisko pracy, pracuje w firmie amerykanskiej, ale tylko dlatego ze moj szef (mimo ze to bardzo dobry czlowiek) wie ze amerykanom musialby placic 2 albo 3 razy tyle co nam, wiec on sie cieszy ze ma tania sile robocza, a my sie cieszymy ze mozemy pracowac w biurze, bez papierow i jak na warunki emigranta dobrze zarabiac. ..to tyle z moich przemyslen.. mam nadzieje ze cos sie przyda powodzenia w pisaniu mgr..ja na szczescie mam to juz za soba!! pozdrawiam mgr unia Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jackie Posted October 25, 2006 Report Share Posted October 25, 2006 co ciekawe bedac w parku dowiedzialam sie ze w slynnych zartach o polakach amerykanie uzywaja okreslenia "polak" nie wiedzac nawet ze to w naszym jezyku znaczy po prostu "polish guy", sa za to przekonani ze jest to jakies obrazliwe okreslenie. To JEST obraźliwe określenie. Pisze się "Polack" i znaczy mniej więcej "głupi, durny". Obraźliwe w tym samym stopniu co dla Murzyna "nigger" a dla Włocha "wop". http://www.urbandictionary.com/define.php?term=polack Link to comment Share on other sites More sharing options...
pieknyLolo Posted October 25, 2006 Report Share Posted October 25, 2006 Hmm...Poland?? Czy to jakiś inny kraj?? chyba zimno u was?? ( "pole" oznacza biegun a "land" to ziemia). Tak nas postrzega zdecydowana wiekszosc spoleczenstwa amerykańskiego. A jezeli juz cos wiedza o Polsce to to ze mieli dziadka/babcie pochodzenia polsskiego. Znali Jana Pawla II ale nie wiedzieli ze byl Polakiem. Dzisiejsi 20latkowie nie maja zielonego pojęcia o Walesie. Ale czy to dziwi?? To prawda ze w stanach jest bardzo duzo osób pochodzenia polskiego a nie Polaków. Myśle tu o ludziach którzy w pewnym momencie wyemigrowali z Polski i stali sie nagle Hamerykanami smutne ale prawdziwe. Juz kilka razy widzialem w Polsce auta z tablicami amerykańskimi. Aha i jeszcze wazna rzecz: bardzo popularne dow[beeep] o Polakach - temat rzeka. Zaznaczam ze pisze o wiekszosci tamtejszego spoleczenstwa a nie o osobach wyksztalconych. Taki jest wlasnei mój subiektywny obraz wiedzy Amewrykanów o Polsce po zaledwie 3 miesiecznym pobycie tam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mingan Posted October 25, 2006 Report Share Posted October 25, 2006 w ameryce w zasadzie ludzie mają uczulenie na rasizm i szowinizm więc wytykanie innych narodowości jako gorsze jest szalenie nie poprawne z tąd myśle bierze się to że wiekszość imigrantów jest dobrze przyjmowana nie ważne skąd są a inna sprawa to fakt że ludzie są bardziej mili nie są rasistami jak polacy z polsce to ma też wpływ na nasze odczucie jak tam jestesmy co naprawde siedzi w amerykanach oni sami tylko wiedzą Link to comment Share on other sites More sharing options...
SERIN Posted October 25, 2006 Author Report Share Posted October 25, 2006 Zgodze sie z czescia Twojej wypowiedzi, ale... W USA jest duzo ludzi polskiego pochodzenia. Otworz ksiazke telefoniczna i zobaczysz ilu ludzi o polskich nazwiskach. Wielu Amerykanow korych przodkowie przyjechali z Polski jak dowiadywalo sie, Ze jestem z Polski od razu mowilo ze takze sa pochodzenia Polskiego. Ci ktorzy nie maja polskiego nazwiska chwalila sie ze ich Matka albo Babcia byla z Polski (potem zawrze probowali cos powiedziec po Polsku, przewaznie nazwe jakiegos popularnego dania). Takze Ci ludzie mieli niezle pojecie o Polsce i wielu z nich odwiedzila Polske w przeszlosci. Takze znam wielu Amerykanow co nie ma zadnego zwiazku z polskoscia, ale ma niezle pojecie o Polsce i niektorzy nawet odwiedzili Polske. Polacy sa postrzegani jako solidni pracownicy, ktorzy w wielu wypadkach maja placone wiecej. W fabryce mojej mamy (czesc korporacji, calkowita wlasnosc amerykanska) jak jestes Polakiem sa wieksze szanse dostac robote, nawet przed amerykaninem. W wielu wypadkach w tej fabryce Polacy zarabiaja wiecej niz Amerykanie czy inne nacje. Wiekszosc supervisors jest Polakami (paru jeszcze jest na GC). W tej fabryce Polacy so cenieni. Nalezy pamietac ze wiecej jest takich przypadkow. Wielkie dzieki za odpowiedz. Rzeczywiscie w USA jest ogrmona rzesza Polakow. Z danych statystycznych wynika ze jest nas tam ponadz 10 mln co stanowi jakby nie bylo 1/4 rodakow w Polsce. Robi wrazenie. Co ciekawe rowniez spotaklem mnostwo osob ktore mialy polskie korzenie, albo dziadek albo rodzice pochodzili z Polski. W malej wiosce w ktorej mieszkalem na Florydzie proboszczem parafii byl Polak i pewnie wiekszosc osob przychodzacych na msze byla pochodzenia polskiego. Widzialem tez czesto ekipe sprzatajaca ktorej nazwa miala dziwnie polskie brzmienie " KASIA" Zdziwilo mnie jednak ze przy calej liczbie Polakow pracujacych w USA niewielu Amerykanow moglo cos wiecej powiedziec o Polsce. Wiecej, niewielu bylo zainteresowanych co to jest Polska. pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
SERIN Posted October 25, 2006 Author Report Share Posted October 25, 2006 Bardzo dziekuje za podjecie tematu. Polacy pracujacy przede wszystkim na programach typu work and travel maja okazje do poznania slabiej wyksztalconej czesci Amerykanow. Zgodzicie sie ze mna? Pracujemy zwykle albo jako housekeeperzy, w restauracjach, hotelach a wiec rywalizujemy o prace z ta czescia spoleczenstwa, ktora zyje ( z tego co mi sie wydaje ) na granicy hmm oplacalnosci. Do tej pory nie spotkalem sie z przejawami otwartej niecheci w pracy ( co innego na ulicy gdzie niektorzy reagowali b. agresywnie na dzwiek polskiej mowy) natomiast mialem kilka rozmow a propos zabierania pracy przez Polakow Amerykanom, ktora to praca nalezy sie wlasnie im. Wydawalo mi sie ze czesc z nich miala swiadomosc ze obcokrajowcy ( w tym Polacy ) pracuja ciezej i za mniejsze pieniadze. Zgodze sie z UNIA ze jesli chodzi o awanse i inne tego typu nagrody czesciej byly przyznawane Amerykanom. To moze wynikac z faktu ze inwestowanie lub powierzanie obowiazkow osobom przebywajacym w USA na okres wakacji jest raczej strzalem w kolano dla firmy, ktora funkcjonuje przez caly rok. Lepiej powierzyc prace osobie ktora zostanie na caly rok niz takiej ktora pracuje swietnie ale przez sezon. Zdecydowana roznice zauwazylem pomiedzy malym miastem na Florydzie a Nowym Jorkiem. Gdy przeprowadzalem ankiety na Fl malo kto cos kojarzyl natomiast w NY w sumie malo kto na to zwracal uwage ( ale wiedza byla wieksza i co 5 osoba pracowala kiedys z Polakiem). Co do uczulenia na rasizm: zastanawialem sie jak to jest z ta poprawnoscia polityczna. To zalezy od czlowieka, ale w zasadzie wszyscy sa dla wszystkich mili, sympatyczni, kazdy z kazdym zartuje jednak... sa rzeczy w pracy ktorych Amerykanie nie chcieli robic, a co za tym idzie nie musieli robic, a ponieaz ktos to musial zrobic wiec od tego bylismy my no i meksykanie rzecz jasna. Pocieszajace jest to ze ci z ktorymi ja pracowalem byli reformowalni i udalo sie ta sytuacje zmienic. Link to comment Share on other sites More sharing options...
unia Posted October 25, 2006 Report Share Posted October 25, 2006 jesli chodzi o awanse i inne tego typu nagrody czesciej byly przyznawane Amerykanom. To moze wynikac z faktu ze inwestowanie lub powierzanie obowiazkow osobom przebywajacym w USA na okres wakacji jest raczej strzalem w kolano dla firmy, ktora funkcjonuje przez caly rok. Lepiej powierzyc prace osobie ktora zostanie na caly rok niz takiej ktora pracuje swietnie ale przez sezon. mialbys racje i sama bym tak na to patrzyla, gdyby nie fakt ze miejsce w ktorym pracowalam jest czynne tylko przez sezon letni, takze wszyscy przyjezdzalismy tylko na sezon, co wiecej wiekszosc amerykanow na poczatku sierpnia musiala wracac do szkol, co i tak nie przeszkadzalo szefostwu awansowac ich na 2 tyg przed wyjazdem, kiedy "zagraniczni" zostawali do konca sezonu czyli jeszcze kolejne 2 m-ce i naiwnie wierzyli ze ciezka praca zwroca czyjas uwage.. z moich obserwacji wynika ze amerykanie cenia sobie jesli czlowiek umie walczyc o swoje i zna swoja wartosc, mi sie udalo pracowac w atmosferze w ktorej szef byl tez twoim przyjacielem wiec ci ktorzy otwarcie mowili o swoich problemach mieli szanse je rozwiazac (zaznaczam ze mieli szanse, bo spotkalam sie z tym ze amerykanie potrafia wyglaszac piekne mowy, sa w tym naprawde swietni, o ludzkiej godnosci, tolerancji, satysfakcji itp..ale potem okazuje sie ze nie pociaga to za soba zadnych postanowien)[/size] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.