Skocz do zawartości

Napiwki?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 22
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Jezeli masz do wyboru $7 i napiwki to zdecydowanie bierz napiwki, chociaz te zaleza od miejsca pracy, pozycji, zmiany i sezonu, ale wiecej niz $7 raczej spokojnie bedziesz mial :wink: $7 to naprawde bardzo kiepska stawka, a potem ludzie narzekaja, ze musza po 16h dzinnie pracowac :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym wybrala jednak opcje z napiwkami....bo naprawde kaska niezla jest:) chyba ze jest to restauracja serwujaca breakfasty i lunche....wtedy jest gorzej, bo sa niskie rachunki i nawet jak ci 20% tipa zostawia to i slabooo....., ja mialam stawke 2.13$ a po dodadniu napiwkow wychodzilo 10$/h na lunchach i ok. 18$/h na dinnerze....to chyba mowi samo za siebie, a dodam ze restauracja w ktorej pracowalam absloutnie elegancka nie byla tylko busy po prostu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raz robilem z napiwkami raz bez.. wszystko zalezy. Powiem tak naprawde ciezko jest gdy po jakims 10 godzinnym dniu pracy gdy nie bylo klienta wiesz ze zarobilas na czysto 13$ przed podatkiem /liczac te minimalne 3/h/ jestes zmeczona a jutro to samo. Troche to wyrabia charakter mimo wszystko :D

a jeszcze sprostuje bo zaraz sie rzuca ludzie ze mozna 100$/dzien wyciagnac. Tez tak mialem, tylko to 100$ rozklada sie tez na ten dzien gdy byly smieci i kolejny i dopiero po wyciagnieciu sredniej mozna mowic o poziomie zarobkow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

zdecydowanie polecam ta z napiwkami....na miejscu zawsze mozesz zmienic jak cos nie bedzie grało, jak lokal nie taki, jak mało ludzi itp...

wszytsko i tak zalezy od szczescia, raz jest dzien aki,ze masz 60 $ z tipów inny 160 $ a niby lokal ten sam...i godzina ta sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chę straszyć, ale historia jest prawdziwa. Koleżanki pojechały do Stanów i dostały kontrakty na "food server". Fucha niezła. Co z tego jeśli okazało się, że pracują na nocne zmiany i w nienajlepszej restauracji i calymi nocami się nudziły, oczywiście nie dostając napiwków... Dodam,że było w jednym ze słynnych kasyn Atlantic City.

Jeśli to czytacie, Aneta i Justyna, to pozdrwiam :) Kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...