Skocz do zawartości

wizyta w ambasadzie po wize H1B


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

czy ktoś ma doświadczenie w tej sprawie?

jeśli tak to będę wdzięczna za wszystkie wskazówki co do takiej wizyty, jakie konsul zadawał pytania, czy były jakieś problemy itp.

Dodam jeszcze, że wybieram się z mężem i on będzie starał się o wizę H4

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

1. Nie tak do konca moze sie pakowac, bo promesa bedzie wazna od daty wbitej w paszporcie a wjechac mozna najwczesniej 10 dni przed rozpoczeciem pracy /data wpisana w aplikacji/. Inaczej trzeba miec promese turystyczna i zmieniac status juz w USA.

2. Wizyta kiedys byla formalnoscia. Teraz jest roznie. Spotkalam sie kilka razy (zwlaszcza w tym roku), ze rozmowa konsula dotyczyla m.in. zakresu obowiazkow. Spotkalam sie kilka razy z odmowa wizy, kiedy konsul stwierdzil, ze aplikant nie posiada znajomosci jezyka pozwalajacej na wykonywanie obowiazkow wynikajacych z zakresu obowiazkow potrzebnych do otrzymania H1B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...
  • 3 tygodnie później...

Wizyta po H1B jest w sumie formalnoscia, ale mimo wszystko trzeba sie przygotowac.

Najwazniejsze to byc wyluzowanym i z usmiechem a nawet lekkim humorem odpowiadac na wszelkie pytania.

Najlepiej wszystkie papiery miec pod reka i w odpowiednim porzadku (przynajmniej orientowac sie gdzie co jest), zeby nie szukac wszystkiego chaotycznie. Najlepiej cover letter od pracodawy na wierzchu (jesli sie ma) potem I797 (orginal) i kopie aplikacji wyslanej przez pracodawce (I129, etc).

Bylem w ambasadzie po wize juz 3 razy, w tym 2 razy po H1B, ostatni raz 3 tygodnie temu :-).

Pytania jakie mi zadawano za pierwszym razem to:

- jak sie nazywa pracodawca, gdzie ma siedzibe

- jak sie z nimi skontaktowalem, w sensie jak pracodawca mnie zrekrutowal

- kiedy chce wyjechac i na jak dlugo

- ewentualnie dlaczego chcialbym pracowac w USA

Za drugim razem (przedluzenie H1B) luzna gadka w stylu, jak mi sie podoba w USA i Bostonie (tu mieszkam) i pare zarcikow.

Pamietac tylko nalezy, ze wizyta w konsulacie/ambasadzie jest w zasadzie formalnoscia, troszke gorzej moze byc przy wjezdzie i rozmowie z urzednikiem imigracyjnym, ale tez to tylko formalnosc, najwazniejsze to to co napisalem na wstepie, luz, porzadek i odpowiadanie na pytania z usmiechem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...