Skocz do zawartości

Jak dostałem wizę turystyczną do Kanady.


duke_pl

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry.

Z racji tego, iż często korzystałem biernie z tego forum, co pomogło mi w staraniu się o wizę, chciałbym podzielić się z innymi moimi przygodami związanymi ze staraniem się o wizę turystyczną do Kanady.

Wszystko zaczęło się w interencie. Zgrałem nową wersję wniosku wizowego na komputer. Wbrew temu co mówią inni, nie trzeba wypełniać wniosku on-line, można zapisywać wprowadzone dane lokalnie. Wypełniłem także wniosek "family informtion" dołączyłem dwa zdjęcia paszportowe i zacząłem kompletować pozostałe dokumenty. Prowadzę działalność gospodarczą, mam własne mieszkanie, 27 wiosen na koncie i oto co przygotowałem:

- zaświadczenie o wpisie do ewidencji

- zaświadczenie regon

- NIP

- zaświadczenie o niezaleganiu ZUS i US

- PIT-36 za rok 2006 (US nie wydaje zaświdczeń o zarobkach, ponieważ dnia 01.01.2007 zniesiono obowiązek składania miesięcznej deklaracji PIT-5, więc zaopatrzyłem się w wyciąg z KPiR podbity pieczątką księgowej)

- wydruk stanu magazynowego

- z banku nie załatwiałem zaświadczenia, wydrukowałem historię rachunku za ostatni miesiąc

- zaproszenie od koleżanki z Kanady, wystawione przez kanadyjską firmę turystyczną

- kserokopię kanadyjskiego paszportu koleżanki

- akt notarialny mieszkania

Zabrałem dokumenty i w poniedziałek 23.07.2007 wyruszyłem autem do Warszawy, do której mam ze swojej miejscowości ok. 500km. Zatrzymałem się w Villa Park w Wesołej, nie jest tanio ale fajny włoski klimat i basen ;-) (villaparkwesola.pl)

Wtorek 24.07.2007r. 7.00 stoje w kolejce na chodniku przed ambasadą, mały stresik, jestem 30-sty tak na oko. Skóropodobna teczka z dokumentami w ręku. Obserwuę ludzi, wszyscy jakoś tak luzacko ubrani tylko ja w garniturze... Kręci się jakiś zawodnik w żółtym sweterku z flagą USA oraz napisem San Francisco. Podchodzi do mnie powolym krokiem i mówi:

- Pan już ma wniosek wypełniony?

- Tak.

- Acha.

Pomyślałem w tym momencie, to ten cieciu, o którym pisali na forum :-)

Godzina 8.15 strażnik otwiera wejście. Czekam ok 40min, podchodzę do okienka daję wypełniony wniosek+family information+paszport. Strażnik spogląda raz na mnie, raz na paszport. Po chwili zastanowienia wydedukował, że ten na zdjęciu w paszporcie to ja. Otwierają się drzwi, wchodzę niepewnym krokiem, przez gardło przeciska się nieśmiałe "Dzień dobry." Brak odpowiedzi. Drugi ze strażników każe mi wyłożyć wszytskie metalowe przedmioty oraz elektronikę i przejść przez bramkę. Komórkę zabrali do depozytu. Przeszedłem przez bramkę, dostałem numerek "39" oraz spowrotem portfel oraz dokumenty.

- Proszę schodami na salę.

Jak usłyszałem, tak uczyniłem.

Wchodzę po schodach na salę, zajmuję miejsce na jednym z nielicznych wolnych krzesełek. Przedemną cztery pary drzwi. To kabiny "Interview". Po prawej cztery stanowiska, pierwsze to kasa, w pozostałych obsługują panie, które przyjmują dokumenty.

Po ok. 40 minutach wyświetlił się mój numerek podszedłem do stanowiska nr 2. Pani poprosiła o wniosek, paszport oraz zdjęcia. Spytała także czy mam jakieś inne dokumenty, odpowiedziałem, że tak. Wręczyłem cały pakiecik oprócz aktu notarialnego, wydruku stanu magazynowego oraz wyciągu KPiR. Jak się później dowiedziałem, tu był ostatni punkt, aby dać wszystkie dokuemnty potwierdzające tzw. więzi z krajem. Pani powiedziała, że zostane wezwany do kasy. Wróciłem na swoje miejsce. Przez interkom usłyszam swoje nazwisko. To było wezwanie do kasy. Pani w okienku kasowym poinfomowała mnie, że 380zł, czyli opłata za wizę wielokrotną, o którą się staram, nie zostanie zwrócona, czy dostanę wizę, czy też nie. Wpłaciłem należną sumę, otrzymałem rachunek i informację, iż zostanę wezwany do kabiny.

Znowu oczekiwanie, po ok. godzinie przez interkom wezwał mnie jakiś pan do kabiny numer 2. Wszedłem, przywitałem się i zaczął mnie pytać:

- Widzę, że do stanów też się pan wybiera. - stwierdził oglądając moją wizę do USA

- Tak jadę turystycznie. - Odparłem

- Czym się Pan zajmuje?

- Prowadzę firmę handlową.

- Na jaki okres chce Pan jechać do Kanady?

- Jeden miesiąc.

- Nie potrzebna jest Panu wiza wielokrotna. - oznajmił arogancko

- Bedę przekraczał granicę miedzy stanami a kanadą.

Pomyślałem: "A ty lepiej wiesz co ja potrzebuję"

- Tym razem wystawię Panu wizę wielokrotną, tak jak Pan sobie życzy. - Przemilczałem i pomyślałem "A masz inne wyjście? W końcu zapłaciłem 380zł!"

- Zapraszam o 14.00 po odbiór paszportu. - poinstruował mnie oddając dokumenty.

- Dowidzenia Panu. - pożegnałem się i wyszedłem z kabiny lekkim krokiem, czując jak unoszę się w powietrzu ze szczęścia. Przechodząc przez salę do wyjścia, czułem na sobie spojrzenia oczekujących ludzi, którzy po mojej minie próbowali się zorientować czy dostałem, czy tez nie.

Godzina 11.00 wracam do hotelu pakuję manatki. Godz. 13.00 spacerek po parku ujazdowskim - ok.50m od ambasady. Bardzo ładny i zadbany park. Wróciłem o 14.00 pod ambasadę. Tym razem strażnik zaczął wpuszczać dwójkami. Znowu na salę. Kogo wyczytali ten podchodził. Z wielkim bólem dostałem wizę zaledwie na pół roku. Może gdyby nie pracowali tam polacy...

W tym dniu było jakieś 70 osób. nie było sensu czekać bardzo wczesnie rano. Spokojnie możnabyło przyjśc o 10.00 bez kolejki. Wizę dostało jakieś 50 osób, czyli gdzieś tyle ile jest krzesełek na sali obsługi. Za miesiąc mam zamiar lecieć, teraz muszę się dowiedzieć jak to z tymi biletami jest. Prawdopodobnie wybiorę LOT, niestety...

Jeżeli maacie, szanowni forumowicze, jakieś pytania, z chęcią odpowiem.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak widac jednak Ci dal wize jednokrotna a mial do wyboru nawet Ci wcale nie dac i takie maja prawo,tak samo jest w Ambasadzie USA jak sam pewnie wiesz...

Tam jesli pracuja Polacy to z obywatelstwem Kanadyjskim w wiekszosci wiec pewnie dlatego Cie to zmylilo.

Za 1 razem jest trudno dostac taka wize wielokrotna ale pewnie bys to wiedzial jak bys czytal to Forum bo pare razy o tym pisalem ale jak wrocisz na czas z Kanady i bedzie ok to nastepnym razem dostaniesz taka wize,teraz Ci dali na probe.

ps a dlaczego nie napisales w formularzu wizowym do Kanady kiedy chcesz znow leciec do Kanady i w jakim okresie czasu,pewnie by Ci dali a tak..nie wiem czy wiesz ale podrozujac pomiedzy USA i Kanada to mozesz jezdzic do czasu waznosci Twojej wizy bo ta wlasciwa wize dostaniesz na granicy .Tzn ze ta wize ktora masz dziala jako wielokrotna pomiedzy USA a Kanada .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to rozumiem ale jak napisales ze dostales na 6 miesiecy myslalem ze pewnie dostales ta 1 krotna bo One takie sa na 6 miesiecy ale widac ze daja tez i te wielokrotnego na tyle czasu.

To jak wrocisz na czas i wiza w paszporcie nie wygasnie to bedziesz mogl z Polski jeszcze raz poleciec do Kanady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...