Nie liczyłbym na uzyskanie sensownej odpowiedzi, wygląda na to, że można być wybiórczym idiotą (bez obrazy dla wierzących w cokolwiek).
Też miałem kiedyś ambitny plan aby przeczytać Biblię od deski do deski. Poległem po mniej niż 1/3 lektury, jednakże i to wystarczyło aby rozbolała mnie głowa od pukania się w nią palcem. Jeżeli więcej ludzi będzie czytać Biblię to ateistów przybędzie...
P.S.
Chciałbym wierzyć w życie po śmierci, myślę, że żyłoby mi się łatwiej gdybym nie dręczył się myślami, że śmierć jest końcem wszystkiego.