SuperTraveller
Użytkownik-
Liczba zawartości
708 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Zawartość dodana przez SuperTraveller
-
Rzadko kiedy na tym forum widuję posty takie jak @ajlo19 Nie wiem jakie trzeba mieć zarobki w Polsce aby pogorszyć swoją sytuację materialną wyjeżdżając na Zachód. Chyba nawet nie znam osobiście ludzi którzy mają po wyjeździe gorzej finansowo niż mieli w PL. Przy medianie w okolicach 2800-3000 PLN zdecydowana większość wyjeżdżających odetchnie z ulgą pozbywając się stresu związanego z nie do końca domykającym się budżetem. Ludzie którzy mają duże dochody zwykle tak chętnie nie emigrują. Tymczasem czytając to forum mam wrażenie, że oprócz inżynierów, naukowców i profesorów nie ma tu tak zwanych "zwykłych" ludzi, zaś forumowicze w PL mieli od 10k w górę i teraz im tak ciężko... Być może mój post wywoła kolejną gównoburzę, ale nie mam już zamiaru brać w niej udziału. Jest to zresztą jeden z powodów dla których rzadko loguję się na tym forum w ostatnich latach.
-
DV-2021 Wylosowany / Nie wylosowany
SuperTraveller odpowiedział qbacki na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Nie wiem który to już raz, chyba ósmy. 1 x nope. -
@ajlo19 Jestem zaskoczony, że po przeprowadzce z PL dziwi Cię brak odpowiedzi na aplikację o pracę. Przecież w kraju to norma. Co do języka to w UK większość Polaków zna angielski słabo lub co najwyżej na średnim poziomie, takich co siedzą po kilkanaście lat i ledwo dukają również trochę poznałem. Tobie powinno być łatwiej bo nie będziesz spotykać rodaków na każdym kroku. W Anglii jest naprawdę ciężko odciąć się od języka polskiego. Co do metod nauki to ja polecam dosłownie wszystko : kursy, seriale, nauka samodzielna w domu, czytanie po angielsku itd. A najważniejszy jest kontakt z żywym językiem.
-
Tak jak @pelasia napisała. Z punktu widzenia interesu USA obie te grupy mają wartość równą 0. Jednak to DV jest najczęściej atakowana, mimo, że ściąga mniej emigrantów niż sponsorowanie rodzinne. A jednak masz motyw, myślałem, że to tylko czysta złośliwość...
- 2 378 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Jest różnica dla Ciebie bo sama nosisz się z zamiarem sponsorowania. Jednak z punktu widzenia interesu USA, emigranci z DV i ci ze sponsorowania rodzinnego są równie bezwartościowi. Ja nie odnoszę się do sensu (czy jego braku) loterii wizowej. Chodzi mi o Twój stosunek do DV. Drogą sponsorowania rodzinnego trafia do Stanów więcej ludzi niż przez losowanie a jednak nie widać abyś trzymał kciuki za koniec tej ścieżki emigracji. Być może również masz zamiar kogoś do Stanów ściągnąć tą drogą i to by były te podwójne standardy o których piszę. Na tym forum wielu ludzi liczy na wyjazd poprzez DV i takie posty są dość lekceważące w stosunku do nich. Można odnieść wrażenie, że będziesz miał sporą satysfakcję obserwując rozczarowanie ludzi kiedy już loterię zlikwidują.
- 2 378 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Jakoś strasznie Ci ta DV uwiera, przy każdej możliwej okazji podkreślasz jaki to świat stanie się wspaniały kiedy DV zostanie zlikwidowana. Widzę tutaj podwójne standardy. Z punktu widzenia USA jedni i drudzy są bezwartościowi, ale jednak sponsorowanie rodzinne wolałabyś zostawić? Tak tylko piszę...
- 2 378 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Ja ich słuchałem regularnie z 12-13 lat temu, potem zapomniałem o nich na długie lata kiedy to jakieś dwa miesiące temu odkryłem ich nowy utwór pt. "Heavy". Słuchałem tego również w dzień jego śmierci, kompletnie nie wiedząc co się wkrótce stanie... Jednak słuchając jego ostatnich wywiadów nie można powiedzieć, że nie dawał sygnałów, że coś jest nie tak :
-
Pod jedną z piosenek na YouTube znalazłem taki komentarz i trudno się z nim nie zgodzić : "Chester is dead, but we did we not see it coming. Every track on Linkin Parks new album has a depressing title and every song seemingly has a suicidal feel. Track List: 1. Nobody Can Save Me 2. Good Goodbye (feat. Pusha T & Stormzy) 3. Talking to Myself 4. Battle Symphony 5. Invisible 6. Heavy (feat. Kiiara) 7. Sorry for Now 8. Halfway Right 9. One More Light 10. Sharp Edges". Chester called out for so long, but no one understood. Rest in peace, legend.
-
Ups @rzecze1 Liczyłem na to, że się odezwiesz i jak zwykle się nie zawiodłem PiS ma sprytną metodę polegającą na wykorzystywaniu prawdziwych problemów do załatwiania własnych spraw pod przykrywką rozwiązywania owych problemów. To samo robią teraz. P.S. Temat jest na czasie i dużo można by tu pisać. Cz można prosić któregoś z adminów o utworzenie nowego tematu w odpowiednim dziale i przeniesienia tam postów do tego tematu nawiązujących?
- 2 378 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Oj tak, władza nagrodziła samą siebie gromkimi brawami po każdej przegłosowanej ustawie. A ciekawe ilu popierających ustawę wie co popiera...
- 2 378 odpowiedzi
-
- 1
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Co prawda to nie jest temat o Polsce ale muszę to gdzieś napisać - czy to ja zwariowałem czy to raczej świat oszalał? Nie mam pojęcia co się w tej chwili faktycznie dzieje w Polsce, nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Czy to rząd ma racje czy opozycja? Nie miałbym dużych wątpliwości gdyby nie to, że PiS ma ciągle ogromną przewagę w sondażach nad resztą i widzę również na przykładzie wielu ludzi, że oni faktycznie tę partię popierają. Do tego dochodzi ta nachalna i prymitywna propaganda z rządowej telewizji... Więc jak to jest? Zmienia nam się właśnie ustrój i przestajemy być demokratycznym państwem czy też to opozycja i "kasta sędziowska" walczą o swoje przywileje? To nie są dobre czasy na mieszkanie w tym kraju dla osób o poglądach podobnych do moich.
- 2 378 odpowiedzi
-
- 1
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Oczywiście wiem, że napisane jest to żartobliwie, ale zdecydowanie nie nazwałbym tego stereotypem. Widziałem wielu polaków którzy mocno się radykalizowali za granicą i stawali tzw. "prawdziwymi patryjotami" narzekającymi na wszystko w nowym kraju, jednocześnie zapominając co ich pchnęło do wyjazdu i jak było w PL...
-
Jak byłem mały to wierzyłem w Świętego Mikołaja, co również było dla mnie dobre i zdawało się mieć sens (grzeczne dzieci były nagradzane, a te niegrzeczne nie). Niestety, najpierw wyrosłem z wiary w brodacza z worem prezentów, a następnie z wiary w Boga. Przypuszczam, że w obliczu śmierci sam bym się przestawił na wiarę w tempie ekspresowym, tylko po to by się ratować przed ewentualnym piekłem Tylko czy to dowodzi istnienia Boga? Dublin Mi się wydaje, że ludzkości w pewnym momencie religie przestaną być do czegokolwiek potrzebne, pytanie tylko czy dożyjemy tych czasów czy wyrżniemy się w pień nim to nastąpi... ilon Wciąż na temat ale już mniej poważnie
-
Myślę, że na to odpowiedziałem poprzednim postem. Ocena wartości mojego życia powinna pochodzić nie tylko ode mnie, lecz także od mojego otoczenia. Jeżeli kiedykolwiek poczuję się spełniony, to pewnie uznam, że moje życie ma realną wartość. Zgadzam się z tym. Gdybym mógł wybierać czy wierzę w Boga i śmierć po życiu, to zdecydowanie wybrałbym wiarę dla swojego komfortu psychicznego. Niestety mam ten problem, że jestem ateistą i nie mogę zmienić swoich poglądów naciskając magiczny guziczek
-
Może mieć wartość jeżeli inni ludzie uważają, że tak jest. My możemy tą wartość nadawać i różnie ta wartość może być postrzegana. Ba, nawet z perspektywy zwierzęcia moje życie może mieć jakąś wartość. Jeżeli jakiś lew mnie pożre (odpukać ) i dzięki temu przeżyje kolejny tydzień, to z jego punktu widzenia moje życie miało dla niego jakąś wartość Wszystko zależy od punktu widzenia. Jeżeli istnieją jakieś formy życia zaawansowane dużo bardziej od nas, to dla nich możemy mieć taką samą wartość jaką mają dla nas myszy na których przeprowadzamy eksperymenty, testujemy nowe leki, kosmetyki itd.
-
Dlaczego w ogóle zakładamy, że nasze życie musi mieć jakiś sens? Przypuszczam, że wiara religijna może mieć związek z wszelakimi teoriami spiskowymi, pochodzącymi stąd, że człowiek widocznie musi wszystkiemu nadawać jakiś sens. Do tego najlepiej aby te wyjaśnienia były możliwie najprostsze i wygodne dla naszego postrzegania świata.
-
Niestety, dla wielu "prawdziwych patryjotów" 11 listopada to okazja do rozróby...
-
Najpierw PiS w Polsce, później Brexit w UK, teraz Trump w Stanach. W jakich czasach my żyjemy?
-
Nie mówię o tak skrajnych sytuacjach, a jedynie o tym co Polacy zarzucają innym nacjom, pomimo, że sami to robią np. pobieranie w UK benefitów na dzieci, albo dla osób mało zarabiających. Widzę, że ludziom najłatwiej jest przyjmować skrajne stanowisko i ta cała nienawiść jest bardzo zaraźliwa. Podsumuję to cytatem - "Rozumienie jest trudne, dlatego większość ludzi ocenia.” Carl G. Jung
-
Ja tylko na boku dodam, że Polakom bardzo łatwo mówić o integracji pomimo faktu, że w znakomitej większości sami się nie integrują poza granicami kraju.
-
grape Mała uwaga co do Twojego bloga - proponowałbym abyś pisała większą czcionką, obecna trochę męczy przy dłuższym czytaniu.
-
Na poprawę humoru
-
A już myślałem, że waliła miotłą w sufit
-
Ja tam w skrajności nie idę, 20-25 C jest idealnie, temperatury powyżej 25 bywają męczące
-
Dla mnie te dwa słowa nigdy nie występują w takiej konfiguracji