Oj tam oj tam, nie straszcie dziewczyny…. Amerykański sen, ahoj przygodo
a tak swoją drogą spotkałam już w usa co najmniej 6-7 osób które tak jak ja wyjechały po wygranej loterii wizowej i wszystkim im się super w usa żyje. I tak się zastanawiam (z ciekawości) czy trafiam na niereprentatywna grupę czy coś w tym jest? Ciekawe czy ktoś kiedyś robił badania albo statystyki ile “successful implants” jest z loterii a ilu jest “failed” w sensie takim że wróciło albo żałowali albo coś…