-
Liczba zawartości
131 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Zawartość dodana przez ajlo19
-
Cholera tak nie chcę zapeszyć... Ale wybraliśmy Columbus, Ohio i przeważyło tylko to, że pewien dobry człowiek (czyt. znajomy z internetu) wyraził chęć pomocy nam, odebrał męża z lotniska, przenocował kilka dni, konsultuje, pomaga dobrym słowem i gestem. Ja z dziećmi lecimy w listopadzie. Na ten moment tyle, bo nie chcę spalić. Nawet sobie nie wyobrażam co mnie czeka, ale mam nadzieję, że tej niejako spontanicznej decyzji nie będę żałować. It's not like I'm going to die! Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
-
Hahahahaha się zobaczy, czy ten poziom językowy na którym obecnie jestem można nazwać mówieniem;) ale robię wszystko, żeby w jak najkrótszym czasie jak najwięcej się nauczyć. Zastanawiam się tylko jak to wszystko pogodzić, dzieciak szkolny, niemowlak. To może coś na weekendy? Śmiałam się, że na uberze mogę jeździć, pomijajac wymaganie posiadania jakiegoś tam stażu na lokalnym prawie jazdy spróbowałabym może pójść do pracy na weekendy, może w handlu? Marzy mi się praca w księgarni uwielbiam książki mogę je układać na półkach Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
-
Wydaje mi się, że pracuje przez agencję pracy, w każdym razie oni (dorośli) ubezpieczenia nie mają, a dziecko korzysta z jakiegoś stanowego albo miejskiego, nie wiem dokładnie. Ja nie oceniam oczywiście nikogo, ale ja oczywiście preferowałabym pójść do pracy i wspomóc domowy budżet, a nie żeby mąż wypruwał flaki na kilku robotach. Problem w tym, że ta babeczka chyba nie zna języka...
-
Software Testing - pierwsze kroki w świat IT, przecież wszyscy chcą być w IT ;] Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
-
Szanowni forumowicze bardzo dziękuję wszystkim za merytoryczne komentarze, które pomogły nam zgłębić temat USA i podjąć wyzwanie związane z przeprowadzką. Nie chciałam zakładać nowego tematu, dlatego gwoli przypomnienia - wygraliśmy DV2019, mamy już wizy ważne do końca listopada. Rodzina 2 dorosłych, mąż w IT Support angielski Intermediate, ja po filologii rosyjskiej, pracuję w dziale personalnym (z cudzoziemcami, ale z rosyjskim), angielski taki sobie B1 cały czas szlifowany. Dwójka małych dzieci , aktualnie 8 miesięcy i 5 lat. Jesteśmy bardzo niezdecydowani ze względu na niezbyt poszukiwane zawody (szczególnie mój), w grę wchodzi również niewielka ilość pieniędzy, jaką dysponujemy (mąż miałby może z 8K$ na moment wyjazdu, ja mogłabym może z 5K$ dowieźć). Postanowiliśmy jechać oddzielnie, mąż na początku września, ja z dziećmi w listopadzie. Bilet kupiony. Nagle pojawiła się możliwość podjęcia pracy tu w PL na stanowisku Network Administrator. Tu pojawia się moje pytanie, czy jeśli pojedziemy tylko po to, żeby postawić pieczątkę i wrócić, to możemy sobie dać rok na przygotowanie się. Kochani jak myślicie, czy rok doświadczenia będzie zauważalny dla pracodawców? Mąż nie jest oczywiście jakimś rozrywanym programistą, ale różnica między wynagrodzeniem IT Support a Network Specialist/Administrator wynosi mniej więcej 10$ na godzinie pracy , tak przynajmniej mówi indeed. Docelowo wybralibyśmy Columbus, Ohio ze względu na dość niskie koszty życia oraz to, że mamy tam znajomego. Mąż szukałby pracy w okolicznych miastach typu Pittsburgh, Cincinatti, itd. Przez rok moglibyśmy: zaoszczędzić pieniądze, szlifować język, ja mogłabym może zrobić jakiś kurs/określić się na kogo chciałabym się przekwalifikować. Nie wiem, jakie mają doświadczenie inne osoby, ale poczytuję również rosyjskojęzyczne forum, tam kontyngent wyjeżdżających jest zdecydowanie większy. Poznałam na tym forum gościa, który napisał do mnie, że ma podobny zawód co mąż i niedawno przyjechali, więc mogę do niego napisać to poopowiada jak tam adaptacja. I trochę się przeraziłam ich sytuacją. Pojechali do Seattle, mąż+żona+malutkie dziecko niespełna roczek. Jego wynagrodzenie wystarcza tylko na pokrycie najmu mieszkania+rachunków, na nic innego już nie. Jedzenie, paliwo pokrywa ze środków, które wzięli ze sobą z Rosji. Żona siedzi w domu z dzieckiem, angielski bliski zeru. On zrobił się testerem, jest to bardzo popularna wśród osób ze Wschodu profesja, którą wybierają nowoprzybyli. Tylko dziecko ma ubezpieczenie medyczne gwarantowane przez państwo, oni bez ubezpieczenia. I teraz zastanawiam się, czy nastawiać się na to, że nas spotka podobny los? Wszystkim bardzo dziękuję z góry za komentarze
-
Trochę nie rozumiem związku przyczynowo-skutkowego zazdrość a odwaga:) Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
-
Słuchajcie a co powiedzie o narkotykach? Czy spożywanie narkotyków jest na tyle popularne/powszechne/dostępne, że każdy pracodawca pisze w ofercie pracy że robi drug test? Gdzieś na jakimś rankingu szkół czytałam jeszcze opinie rodziców pod spodem, że bullying, drugs, violence... To takie straszne , ale nie wiem, czy to się tylko tak wydaje, bo w PL to jest to na tyle schowane pod dywan, że wydaje nam się, że tego nie ma. Czy w USA to naprawdę jest na taką skalę (pewnie znów powiecie, zależy od dzielnicy?).
-
Bardzo bardzo spodobał mi się Phoenix, jak w bajce. Obejrzałam kilka różnych filmików na YouTube i bardzo mnie przekonuje to miejsce Ludzie z filmików uważają, że temperatura znośna. Ze mała wilgotność itp i nie poci się człowiek aż tak bardzo. Mieszkania stosunkowo tanie, ciekawe jak z pracą (czy wynagrodzenia maleją wprostproporcjonalnie do cen mieszkań :P). Mąż zrobił już dodatkowy certyfikat namawiam go na kolejne, a ja siedzę nad angielskim na ile mi tu życie rodzinne pozwala w przerwach między "mama,mama". Namawiam męża żeby jeszcze robił certyfikaty i żeby już zaczynał wysyłać CV, może byłby jakiś odzew. Ambasadę mamy w czerwcu, jakby były jakieś szansę na robotę to chyba by sam pojechał, ja bym tu pozamykała sprawy, taka organizacja chyba mniej kasy zeżre, a przyjedziemy już na w miarę gotowe. A pod ubezpieczenie medyczne to bez żadnych problemów można podłączyć wszystkich członków rodziny? Załóżmy jedzie mąż, szuka roboty, po 3-4 miesiącach przyjeżdżamy my i od razu można nas dodać do ubezpieczenia? Forumowicze, czy przy normalnym legalnym statusie są jakieś kombinacje z umowami? No np. że masz jakąś śmieciową umowę i Ci nic nie przysługuje i musisz Ty wraz z rodziną ubezpieczać się u prywaciarza? Mam nadzieję, że rozumiecie, co mam na myśli.
-
Studiowałaś pracując? Czy zajęcia odbywały się w trybie dziennym? Jak to było wszystko zorganizowane?
-
Kim jest średniak?
-
W ogóle ma nie pracować? Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
-
Mógłbyś napisać więcej o żonie? Czy ona pracuje czy może sobie pozwolić na siedzenie w domu z dzieckiem? Mógłbyś przybliżyć wasze początki? (można na priv).
-
Tak właśnie sprawdzałam
-
ja trochę patrzę na ten macierzyński inaczej, i tak nie planowałam zostawać na nim całego roku; z ciekawości wybrałam jedno z polecanych miast i poszukałam kilka hmm, żłobków? I ja nie wiem, czy ja dobrze szukam, ale wybrałam losowo 3 na googlu i każdy oferuje całodniową opiekę za 2000-2500 jednostek pieniężnych. Ja jestem naprawdę w szoku, albo nie mam wyobrażenia, jakie są wynagrodzenia, albo to są jakieś żłobki hmm ... drogawe?? jeśli chodzi o powody to chyba gdzieś wyżej wspominałam, że grał mąż, chyba 12 raz już. I chyba sam nie wiedział co robi może miał różowookularowe wyobrażenie o Stanach i jak wygrał to dopiero zaczęliśmy się temu tematowi przypatrywać bliżej.. Nawiązując do Twoich powodów to bardzo mnie dziwi że jednym z powodów jest koszmarne powietrze naprawdę?? Albo ja nigdzie nie byłam i lepszego nie widziałam, ale tu gdzie mieszkamy chyba nie ma smogowej tragedii. Bezpieczeństwo? Właśnie jak zaczęłam wchodzić na różne fora o emigracji do Stanów to ciągle się przewijało - szukać mieszkań w dobrej dzielnicy, gdzie dobre szkoły, gdzie niski ranking kryminału... I jak na aplikacji trulia patrzyłam mieszkania i tam są takie raporty gdzie największy poziom przestępczości ze szczegółami to w kółko kradzież, napad, kradzież, napad, napad. I tak od razu chciałam się tutaj odezwać do forumowiczów, czy przy szukaniu miejsca do życia bardzo zwracać na to uwagę?? Ja się w PL czuję bezpiecznie, no nie wiem, może jak nie trąbią ciągle o przestępstwach i nie tworzą rankingów i jak mnie jeszcze nikt nie zabił to może mi się wydaje , że poziom bezpieczeństwa super czy mogłybyśmy się skontaktować na priv czy niezbyt? chciałabym zapytać, czy po przyjeździe siedziałaś w domu z córką czy poszłaś do pracy?
-
Za adaptację dzieci nie przeżywam tak jak za warunki bytowo-finansowo-pracowe Proszę o informacje, jakimi kryteriami kierował się Pan przy polecaniu konkretnych miast? Teraz też już jesteśmy bardziej przekonani, że jednak razem będzie lepiej pojechać. Zastanawiam się tylko, czy realne jest wynajęcie mieszkania takiej rodzinie z ZEROWĄ historią życia w kraju? Czytałam, że jest ciężko, że może być tak, że trzeba będzie wnosić kilkumiesięczną kaucję za mieszkanie.. Nawiązując do tego, nachodzi mnie pytanie, ILE WŁAŚCIWIE trzeba mieć pieniędzy ze sobą, aby rozpocząć życie, zakładając, że nie będziemy oboje siedzieć bez pracy nie wiadomo ile czasu? Nie licząc biletów.
-
Dziękuję za komentarz, co do mojej pracy to chciałabym się rozwijać w księgowości. W Polsce robiłam kiedyś taki kurs, ale ostatecznie nie pracowałam w tym. Zdaję sobie również sprawę, że na jakieś godne stanowisko nie wystarczy mi języka, wykształcenia i czasu (dzieci). Myślałam o pójściu do pracy jakieś call center z językami (jeśli ma to tam rację bytu), magazyn (kompletacja zamówień), ewentualnie jakiś sklep. Wpadam w depresję jak pomyślę, że miałabym sprzątać rowy albo pilnować dzieci. Jednakże żadna praca nie hańbi Reasumując, na pewno chciałabym się UCZYĆ! A jakimi kryteriami kierowałaś się polecając konkretnie te regiony? Ja myślałam, żeby patrzeć na to tak, że gdzie najwięcej takich stanowisk dla męza helpdesk/support/junior network admin/engineer tam i będziemy się kierować Dziękuję za podpowiedzi, będę przeglądać strony z mieszkaniami/ofertami pracy.
-
Rzeczywiście konkretyka kuleje. Obawy związane z dziećmi to niechęć właścicieli do wynajęcia nam mieszkania, właśnie organizacja opieki (bo niby co, miałabym non stop w domu siedzieć?!), medycyna, ubezpieczenia. I ogólnie większa odpowiedzialność. Bez dzieci można jechać byle gdzie, byle tylko znaleźć pokój, pracę i jakoś to będzie;) Najbardziej to chyba właśnie nurtuje mnie pytanie czy da się w takiej sytuacji jak my w ogóle wyżyć (finansowo). Nikt tu się kokosów nie spodziewa. Dlatego ten wątek. A tak w ogóle, to myśleliśmy o tym, żeby mąż pojechał pierwszy i wybadał teren, znalazł pracę i jakoś wystartował. Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
-
Witajcie drodzy forumowicze! Muszę się z kimś skonsultować, bo nie dam rady Mąż wygrał zieloną kartę i chyba jeśli chodzi o nas to wszystko byłoby jasne gdyby nie ... dzieci. Lubimy wyzwania, nie lubimy siedzieć na jednym miejscu, ale jednak taka decyzja to dość duża zmiana. Ciekawi mnie czy są na forum jakieś osoby, które wyjechały z małymi dziećmi, u nas to 5-latka i maluszek 4-miesięczny... Jak braliśmy udział w loterii to było tylko 1 dziecko Wiem, że ciężko jest coś konkretnego podpowiedzieć nie znając sytuacji.. Jeśli chodzi o stronę zawodową to mąż jest w IT, ale nie w takim IT gdzie się zarabia miliony monet. Raczej administrator/helpdesk z licencjatem IT. Ja - po rusycystyce. Znam też trochę niemiecki, ale bez żadnej dodatkowej profesji. Pracuję w rekrutacji cudzoziemców do PL. Jestem osobą ambitną i aktualnie na macierzyńskim szlifuję język (język mam może na low intermediate, mąż ma na pewno lepszy poziom). Bardzo byłoby miło znaleźć kogoś w podobnej sytuacji bądź po prostu kogoś gotowego pomóc dobrą radą. Byłoby niezmiernie miło powymieniać się wiadomościami na priv. My 30 i 33 lata. Nie mamy tam żadnych krewnych, mam 1 koleżankę, która wraz z rodziną przeprowadziła się tam z Ukrainy. Mam wrażenie, że że wschodu nieważne gdzie, aby uciec. Zdaję sobie sprawę, że zetkniemy się z obniżeniem poziomu życia i na pewno na początku tylko mąż będzie pracował. Jeszcze pytanie jest takie, czy on będzie w stanie znaleźć coś w swoim zawodzie, bo do przerzucania cegieł to się nie nadaje. Ja - lubię pracę z ludźmi. Zastanawiam się, czy mogłabym robić coś z językami. Przepraszam, jeśli o nic konkretnie nie zapytałam, to taki luźny post Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
