-
Liczba zawartości
131 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Zawartość dodana przez ajlo19
-
Nie umiem odpowiadać na cześć zacytowana i później znowu zacytować i odpowiedzieć na to w tej samej wiadomości. Właśnie o to mi chodziło , nie ma informacji o cenie za premiums z rozbiciem na pracownik , pracownik+dziecko, pracownik+rodzina tylko cały elaborat na temat co jest pokrywane procentowo, jest info o 401k ale bez konkretów czy coś dorzucają i generalnie to jest mała firma , wiec cudów się nie spodziewam a bardziej wydaje mi się , ze cena najgorszego planu zbliży się do droższego planu co mamy tutaj ale mogę się mylić , zobaczymy co odpowiedzą. Ale bardzo bardzo kuszące ze praca 2 dni z biura tylko a jak bardzo musisz to może i jeden dzień. Jeszcze jedno mnie ciekawi tak dla mojego wewnętrznego zrozumienia o co chodzi. Brałam ostatnio udział w innej rekrutacji i nie zostałam wybrana ale widziałam na linkedin kto został wybrany i zadałam sobie pytanie po jakie licho mnie w ogóle brali pod uwagę. Jakiś taki dysonans wewnętrzny poczułam dziewczyna z dwoma degree Business Administration i Accounting spedzila 10 lat na pozycji Clerk w poprzednim miejscu. A ja jestem entry level człowiek i oni oferowali ok 40K salary i mnie to zastanawia co z nią nie tak z tymi swoimi degree w kilka lat to wg mnie naprawdę mogła urosnąć do księgowej z prawdziwego zdarzenia , dziwne to trochę. A z Home ownership czy wyczuwam nutę sarkazmu ? Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Naszło mnie natchnienie na napisanie posta. Dotad myslalam, ze pracownikow brakuje albo tylko w specjalistycznych sferach, albo w pracach fizycznych niezbyt dobrze płatnych, i tu się zdziwiłam. Dawno nie było narzekania na prace z mojej strony, bo w kwietniu rozpoczęłam inna i jest o wiele spokojniej (są oczywiście minusy zawsze się znajda!). Z powodu długich dojazdów (jak dla mnie za długich nie potrafię się skoncentrować przez 40 minut, poza tym jak patrzę jak ludzie jeżdżą... już spadł pierwszy śnieg wczoraj i już dzisiaj korki 1 wypadek po drodze i jedno auto w rowie) i braku możliwości grania z godzinami pracy (+godzina przerwy lanczowej), postanowiłam kontynuować monitorowanie rynku myśląc , i tak nikt nie chce ze mną gadać , bo pomyślą , ze osoba skacze z jednej firmy do drugiej, ale o dziwo jest odzew z ogłoszeń. Aplikuje na ogłoszenia TYLKO w miejscu zamieszkania lub z potencjalnie częścią praca z domu i biurem odległym max. 30 minut ode mnie. Cały ubiegły tydzień w interview, szczerze to się nawet pogubiłam, jedna ofertę już dostałam, i tu mnie ciekawi jedna kwestia. Przed otrzymaniem oficjalnego maila prosiłam o przesłanie również informacji o ubezpieczeniach medycznych i jeśli są, to jak wyglada koszt dla pracownika. Czy ja dobrze myślę, ze takie pytanie jest odpowiednie na etapie, kiedy jeszcze oferta nie została przyjęta? Dostałam od nich wszystko możliwe dotyczące ich planów i tylko tyle, ze pokrywają ok $400 (na miesiąc, per paycheck?) oni jako pracodawca, ale nie było informacji, jaka część pokrywa pracownik, i widziałam 3 plany wielki deductible (5/10k), trochę mniejszy deductible i jeszcze mniejszy deductible. A, wiem tylko ze te plany działają od pierwszego dnia zatrudnienia. Czy to jest dziwne, ze kandydat pyta o takie rzeczy? Napisałam do nich wiadomość z prośbą o przesłanie informacji o cenach, dziwi mnie, ze odpowiedzi nie ma, ze co oni tego nie maja? czy ludzie się nie interesują, biorą w ciemno? Będę wdzięczna jak mi ktoś napisze czy to ze mną jest coś nie tak czy co Poza tym tez zdecydowaliśmy się na kupno pierwszego domu, było niezbyt z czego wybierać, ale jakoś się udało, nigdy nie mieszkałam w takim wielkim (dla mnie wielkim bo zawsze mieszkałam w max. 2-pok mieszkaniu) ale jakoś się zadomowiamy. Kontynuuje moje koledzowe przygody, ale ciężko jest z tymi przeprowadzkami i te przedmioty co mam teraz nie maja żadnych multimedialnych dodatków, tylko podręcznik bierz i czytaj i rób quizy. Mam nadzieje, ze następny semestr będzie ciekawszy Życzę wszystkim czytelnikom miłego dnia!
-
https://dvprogram.state.gov/ Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Eh, przyznam się bez bicia że telefony u mnie nie mają łatwego życia xD Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Dzień dobry, jak przeczyta Pani moje posty w tym temacie to będzie łatwiej zorientować się w sytuacji. Tak, wyjechaliśmy z pomocą wygranej w loterii. Chyba to jest najprostsza droga do wyjazdu, innych nigdy nie próbowaliśmy, wiec nie wiem. Moje dzieci są w tym momencie w wieku Pani dzieci. Mogę tylko powiedzieć, że żłobki i miejsca gdzie dziecko może być po szkole , kiedy rodzice pracują, zjadają z 70% mojego wynagrodzenia. Nie mam pojęcia jaki stan polecić nigdzie poza Ohio nie byłam (oprócz pierwszego lotu w Chicago). Wydaje mi się , że jednym z plusów tutaj jest rynek nieruchomości, myślę ze jest taniej w porównaniu z wieloma innymi miejscami. Może być ok na start, kiedy nie ma zbyt dużo pieniędzy na start (jak u nas). Proszę do mnie pisać jeśli ma Pani jakies pytania. Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Ja gdzieś czytałam o tym , że mieli znieść. Ale nie znieśli i z tego powodu wielu cudzoziemców w PL nie może dostać np. Peseli czy numerów NIP bez meldunków a potrzebują jeden z tych numerów do urzędu skarbowego żeby się rozliczyć Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Toż to było pytanie do mnie ;D Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Nie, chyba nie znieśli tego jeszcze, tak mi się wydaje. Nie wiem, jak przyjeżdżaliśmy te 2 lata temu nie było wiadomo co dalej. Powiedziałabym , ze nadal „wisimy” w powietrzu bez konkretnej odpowiedzi co dalej czy zostajemy czy jedziemy , kiedy, co , dokąd. Żyjemy , pracujemy, mieszkanie w Polsce jest wynajmowane. Ja po prostu zarabiam takie grosze, że ja nie chcę tu siedzieć do końca życia za taką nędzę. Stwierdzam, że tutaj trzeba być albo zaradnym i robić biznesy, albo nic nie robić (albo robić u Zenka za cash;DDDD) i zbierać wszystkie możliwe pomoce (znam takich ludzi from Rasza) albo mieć pracę na poziomie managerskim, inżynierskim, ajti. Na zwykły office plankton jest wielka konkurencja a plusy , benefity gorsze niż w walmartach. Nie jest to post napisany w celu narzekania , po prostu nie zrobiłam się specjalista przed przyjazdem to tak teraz mam Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Wybaczcie , ze zmienie temat. Spis powszechny, co o tym myślicie ? Pytanie raczej do osób, których on dotyczy. Nie mam ochoty najmniejszej spowiadać się z niczego nikomu, ale jestem zameldowana (sytuacja nie była do końca pewna jak wyjeżdżaliśmy, mam mieszkanie na kredyt które spłacam) i mnie to niestety obejmuje. Ktoś z was tak miał ? Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Może ktoś się poskarżył na nią. Nie chce oceniać sytuacji, bo nie znam wszystkich szczegółów, ale wywołało to u mnie pewien dysonans. Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Nawet mi nie przyszło do głowy o tym z nim rozmawiać. W ogóle mam mieszane odczucia czasem co do firmy, jak przyszłam to mi się podobało i po poprzedniej firmie to firma marzeń, ale jednak nie do końca. Zazwyczaj nie wgłębiam się w takie tematy, ale kobitka zza biurka sama jakoś ten temat pociągnęła, tak ogólnie najbardziej wspierająca i cierpliwa osoba z jaka kiedykolwiek pracowałam, niestety jej już nie ma (znalazła coś innego). I ona mi powiedziała, ze koleżanka obok ze starym szefem miała ustalone godziny pracy 10-7 , bo lubi długo spać, a przyszedł nowy szef i zburzył jej grafik i wsjo, wszyscy maja być w biurze 8-5. I dała mi do zrozumienia, że nikt nie pracuje z domu/hybrydowo i płacą ludziom za to, ze siedzą w biurze. Zreszta podczas rekrutacji pytali, czy mi to nie przeszkadza ze daleko, ale byłam na tyle zdesperowana, ze musiałam zrobić wszystko , żeby się wyrwać z tej poprzedniej roboty A mieszane odczucia dotyczą tego, jak zwolnili w firmie HR menadżerkę , 15 minut przed końcem dnia i szef oznajmił, ze była niemiła dla niektórych. Lori zza biurka wypowiedziała się, ze ta osoba najprawdopodobniej nie miała pojęcia , co się święci. Na tyle to dla mnie dziwne, ze kobietka była z firma ponad 2 lata. Dla mnie zawsze była miła. Wg mnie jak coś się dzieje to można jakoś rozmawiać, próbować rozwiązać problem, a tu 5 minut przed wyjściem do domu do widzenia. Zapłacili 22 tysiące firmie rekrutingowej za znalezienie nowej osoby. Czy to normalne tu, ze nikt ci nie daje do zrozumienia ze coś robisz nie tak i nagle z dupy zwalniają ? Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Pierwsze Kroki W Usa .. (Emigracja) Do San Francisco
ajlo19 odpowiedział mariano85 na temat - Emigracja (Forum ogólne)
A Ukraina nie? -
No nic, póki co odłożylam myśli o moim super dyplomie daleko, żeby się dalej kurzyły (myśli i dyplom). Zamiast tego, przestudiowalam stronę community college i okazało się, ze maja program, który pozwala na zdobycie Bachelor's degree po odbębnieniu 97 bodajże kredytów tamże + około 30 na zaprzyjaźnionym uniwersytecie. Wydrukowałam plan nauki, pokreśliłam, przeanalizowała, i wyszło, ze zajmie mi to ponad 5 lat :p Ale spróbuje, i tak już się przyzwyczaiłam, ze mam to studiowanie gdzieś pomiędzy praca, gotowaniem, prowadzeniem domu i spaniem, ale przynajmniej coś się dzieje. Córka została tydzień temu "excluded from school" - zmienili język z kwarantanny na excluded, o czym poinformowali mailowo. Ktoś miał covid w jej klasie i chyba posadzili cala klasę. Na szczęście, po 5 dniach można iść na test i jak wyjdzie negatywny, to dziecko może wrócić do szkoły, jutro już idzie, a ja rozleniwioną po kilku dniach "pracy" z domu. Zmieniłam prace w kwietniu i jest bardziej przychylnie, przy takiego typu przypadkach pozwalają "pracować" z domu. Mam jednak wrażenie, ze bez degree to człowiek zawsze będzie niżej o poziom i wyżej "***" nie przeskoczy. Przyszło mi niedawno do głowy, ze chyba przeszłam w jakieś kolejne stadium emigracji, sytuacja się mniej więcej ustabilizowała, żyć można. Już nie myślę i nie wracam do przeszłości myśląc "ale miałam tam pomoc, ale miałam blisko do pracy, i autobus pod nosem, i to i tamto". Pewne rzeczy jednak nie zostały zaakceptowane, a mianowicie - życie w aucie. Odkąd mąż znalazł prace z 8-godzinnym trybem 15 minut od domu ( w porównaniu z moimi dojazdami ok. 35 min w jedna stronę plus godzinna przerwa), oznajmiłam sobie, ze trzeba będzie coś szukać bliżej domu, zwłaszcza ze w pracy pracuje może z 3-4 godziny, bo na tyle pracy starcza. Myślałam, ze to będzie jakaś szansa życia, na rozwój, zdobycie i używanie w praktyce nowych umiejętności, a wyszło jak wyszło, nauczyłam się tego, co ode mnie oczekują, robię swoje i można byloby iść do domu. Kompletna strata czasu. Może do trzech razy sztuka
-
Pierwsze Kroki W Usa .. (Emigracja) Do San Francisco
ajlo19 odpowiedział mariano85 na temat - Emigracja (Forum ogólne)
Hejka!! Opisz troche jak ci się wiedzie, gdzie jesteś i jak wyglądały poszukiwania pracy i w ogóle!!! Sent from my iPhone using Tapatalk -
@mcpeardzieki wielkie za post, ale z tymi zapychaczami to byl taki troche skrot myslowy. Mam program tego certyfikatu + mam program Associate degree i wszystkie przedmioty z certyfikatu Bookkeeping wymienione sa w programie Associate degree (plus jeszcze dodatkowo kilka przedmiotow) z czego wnioskuje, ze po prostu dobieram te brakujace i w momencie kiedy mam wszystko zaliczone mam Associate degree przynajmniej tak mi sie wydaje , ale to bede rozkminiac pozniej jak juz chociaz ten maly krok osiagne czym jest zdobycie tych 30 paru kredytow do associate degree. certyfikatu Bookkeeping. Ja bardziej sie zastanawialam, czy jest mozliwe "sklecic" cos z licencjatu polskiego z filologii rosyjskiej plus ilestam kredytow z ksiegowosci, biznesu, finansow i zeby dali przy ewaluacji tego wszystkiego jakies Bachelor nie-filologio-rosyjskowy" xD czy jednak nie ma opcji i nic innego tylko wszystko od zera ;/ Mam nadzieje, ze jeszcze ktos sie wypowie w temacie
-
Dzień dobry forumowiczom ! Jakiś czas temu wspominałam , ze zamierzam rozpocząć naukę na community college co tez się stało i mam za sobą już 12 kredytów , zaczynam kolejny semestr i mam nadzieję, ze skutecznie dorzucę po jego zakończeniu jeszcze 7. Cały program zawiera ponad 30 kredytów w zależności od wybranych przedmiotów i kończy się otrzymaniem Bookkeeping Certificate. Najwiecej jest przedmiotów z księgowości, biznesu ale jest tez english composition i jakiś jeden komputerowy ogólny. Nie zamierzam poprzestać na tym, bo dobrze mi nawet idzie i podoba mi się nauka , ale kompletnie nie wiem jak mogłabym to podciągnąć pod jakiś tutejszy papier (czyt.degree). Oczywiście można znaleźć program Associate degree i dobrać kolejne 30 kredytów (te brakujące to będą zapychacze typu logika, kolejny composition, matematyka itp.). Zastanawiam się , czy jest jakiś sposób na to, żeby sklecić z mojego polskiego licencjata filologii rosyjskiej plus ilastam godzin tutejszych kredytów i to jakos ewaluować tak, żeby to się zrobiło degree jakies biznesowe a nie filologiczne ? )) czy tylko Associate potem na uniwerek Bachelor i wszystko od zera? Pracuję na pełen etat nie zdalnie i czasu nie mam za dużo , mogę brać 2 przedmioty w semestrze. Zastanawiam się , czy są jakies jeszcze inne opcje dla mnie oprócz : 1. Od zera Associate degree + Bachelor’s degree w przyszłości 2. Ewaluacja licencjata + jakiś Master’s degree 3. Po otrzymaniu Bookkeeping certyfikatu zacząć kolejny taki typu CPA preparation (niekoniecznie zakończyć to zdaniem egzaminu na CPA). Może ktoś z was ma jakieś przemyślenia na temat kariery w obszarze księgowości , chętnie poczytam, coś cicho się zrobiło w tym temacie. Sent from my iPhone using Tapatalk
-
Bym chetnie posluchala
-
Dzien dobry wszystkim, chcialabym zapytac tych co wypowiedzieli sie wyzej kilka postow, tak ogolnie jestescie zadowolone (!) ze swojego zycia zawodowego? Z nadzieja i pozytywem patrzycie w przyszlosc czy raczej macie poczucie, ze utknelyscie i malo szans na lepsze perspektywy w najblizszym czasie? Ja sie po prostu zastanawiam, czemu czasem tak jest, ze ludzie z magistrami tkwia na jakims stanowisku niezbyt sie rozwijaja a inni dostaja jakies super prace i wlasciwie poziom tych osob jest podobny, z czego to wynika? Lut szczescia, jakies znajomosci, lepszy jezyk, umiejetnosc sprzedania siebie? Ja to nawet nie mam licencjata w branzy wiec sie nie bede wypowiadac i narzekac Maly update jak pisalam wczesniej zapisalam sie do community college. Musze powiedziec, ze sposob w jaki material jest serwowany mi sie podoba. Oczywiscie nie mowie o English composition ktory jest typowym zapychaczem i zabiera bardzo duzo czasu i jestem tylko przerazona tym, ze jak sie zdecyduje na Associate degree, to bedzie jeszcze composition II :/ A Financial Accounting mi sie podoba, tez jest duzo roboty, ale jest to tak zrobione, ze jak nie przeczytasz i nie wglebisz sie w temat, to nie zrobisz tych zadan, a material jest podany naprawde w ciekawy sposob na platformie, na ktorej oprocz ebooka sa filmy, ktore nie sa nudne a po ktorych naprawde jest sie w stanie przejsc zadania.
-
A to nie jest tak ze Polacy to na calym swiecie nie ciesza sie zbyt dobra reputacja?
-
to sie wypowiem jako autor watku xD po pierwsze jak juz pojedziesz to zglos sie do organizacji non-profit Upwardly Global - pomoga Ci napisac resume, pomagaja tez jezykowo i merytorycznie (np. ja otrzymalam 10 lekcji za darmo z wolontariuszka, ktora na codzien ma swoja firme i pracuje jako coach kariery, dostalam dostep do platformy efs corporate do nauki jezyka plus dostep do coursery za free). Przyjechalam z zerowym doswiadczeniem w ksiegowosci i po studiach na bardzo "prestizowym" kierunku, szczegolnie w USA, jakim jest filologia rosyjska xD W ogole to pytanie czy warto nie ma sensu. A na co chcesz aplikowac jesli na podobne stanowiska aplikowac "nie warto"? No chyba ze nie chcesz w tej branzy pracowac Druga kwestia jest taka, ze na takich stanowiskach jakie ja mam (mam na mysli poczatkujacy w branzy) to wynagrodzenia sa na poziomie amazona jak nie nizsze a ubepieczenie medyczne, szczegolnie jesli sie mysli o calej rodzinie, nie na moja kieszen. Popatrz sobie na oferty pracy w miejscu do ktorego chcesz jechac, Accounting Assistant, AP/AR associate, na pewno masz szanse tylko pewnie zarobki beda marne.
-
Chyba mam znajomych w podobnej sytuacji - z tym ze akcja toczy sie w Cleveland i jego okolicach. Rodzina 2+1 dzieciak szkolny 8lat. Zona siedzi w chacie, bo nie ma kasy na drugie auto. A moze taka wymowka, co jej trzeba - dzieciak w szkole mozna siedziec z tylkiem czemu nie. Mysle, ze zarobki moga byc troche ponad 60k bo pracuja w swiatki, soboty Thanksgivingi. Gosc placi 1600+ za wynajem chaty, wiem ze NIC nie odklada, bo maz z nim rozmawial. Ubezpieczenia brak bo nie stac. Z tym ubezpieczeniem to tez moze byc tak, ze pracodawca zapewnia, tak, oczywiscie, koszt $700+ na miesiac. Sent from my moto g(7) optimo maxx(XT1955DL) using Tapatalk
-
I wlasnie mi przyszly do glowy bardziej takie przemyslenia , ze tu nie chodzi o Polszu jedna jedyna Polsza na calym swiecie? I tez nie wina USA , ze przyjechaly glaby bez umiejetnosci i doswiadczenie, niczyja to wina jak samych ich. Mi bardziej chodzi o to, JAKI STYL ZYCIA ZOSTAWILAM?, ZE BYLAM SAMOWYSTARCZALNA, NIEZALEZNA, pracowalam sobie i moze nie zarabialam kokosow, ale mieszkanie, zlobki i jedzenie bylabym w stanie oplacic, mimo ze pewnie nic poza tym by nie zostalo. Tu jestem nikim, i wcale sie nie zapowiada w najblizszym czasie, zeby sie to zmienilo. Jak ktos wyzej wspomnial, zarobisz na zlobki, jesli zarobisz, i rzeczywiscie tak jest. Ja po prostu nie czuje sie komfortowo z tym, i nie jest to niczyja wina. Przeciez nie kazdemu musi sie podobac sam fakt, ze tu przyjechal. Ja po prostu chcialabym czuc sie komfortowo z praca, stylem zycia, sama ze soba.
-
Nie wiem co powiedziec mozna to bylo moze zignorowac/nie czytac watku, nie wiem. Czasem lepiej moze przemilczec bo potem ci powiedza - nie podoba sie to CIEMODAN -> WOKZAL -> MATUSZKA!!! Rozni sa ludzie, rozne sytuacje, ale ja jak czytam to forum to mam wrazenie, ze tu same inzyniery, managery, ludzie z dobra praca, wyksztalceniem, doswiadczeniem. Jak was czytam, to sie czasem zastanawiam czy my na tej samej ziemi zyjemy?? Urlopy?? Praca z domu??
-
Hejka, dzieki za informacje, wczoraj zaczal sie semestr i moglam juz otworzyc kurs - jest dokladnie jak mowisz. toc-w-toc!!! Nie wiem, czy dam z tym rad enaprawde :/
-
Tez jestem w szokie Moze tak wyglada tu ze ciagle narzekam a moze jest tak ze z kazda pierdola biegne na forum, ale tak naprawde nie jest przeciez tak zle. Z moimi umiejetnosciami, wyksztalceniem i poziomem jezyka to moglabym rownie dobrze domki sprzatac (do czego sie kompletnie nie nadaje) a mimo wszystko dobrze, ze chociaz taka praca sie znalazla glownym jej plusem jest to, ze nikt nie stood nad glows caly dzien sobie siedze i klikam w swoim tempie po prostu robie swoje i wracam do domu. W koncu jakis plus Mam pytanie calkiem z innej beczki ale nie chce pisac nowego postu. Juz jestem na finiszu z tym koledzem i niedlugo dojdzie do rejestracji na przedmioty. Tam jest taki program Bookkeeping, z przedmiotami stricte kierunkowymi, ale przedmiotow zapychaczy tez nie brakuje, np English composition albo Computer applications. Caly program jest rozlozony na rok I ma 30 kredytow, 15 semester I 15 drugi. Kto mial stycznosc z tutejszym systemem, czy moze mi podpowiedziec, ile jestem w stanie udzwignac pracujac na pelen etat ? Mysle ,ze max 1 godzine dziennie wieczorem moglabym wydzielic i moze 2h+2h w weekend... Z tego co pamietam to w kazdym semestrze jest po 5 przedmiotow. Z 2 pociagne? Sent from my moto g(7) optimo maxx(XT1955DL) using Tapatalk