agaUSA24 Napisano 2 Maja 2008 Zgłoś Napisano 2 Maja 2008 To kwestia indywidualna po co tam sie leci. Dla mnie osobiscie ciezko znlezc kraj w Europie ktory dawalby takie mozliwosci co USA, mam tu na mysli walory krajobrazowe, mozliwosc zarobku ktory jest wystarczajacy aby przezyc, ogolna lekkosc i luz zycia jaki tam jest w wiekszosci stanow propagowany. Wiekszosc Polakow urodzona po '80 roku miala w szkole jezyk angielski, stanowi to wazny element wyjzadow zarobkowoych & turystycznych. Dla mnie waznym czynnikiem imigracyjnym sa CENY. Wracajac do tematu to w USA. Oni maja tam piekne miejsca... Jak ogladam zdj to za kazdym razem chce tam wrocic poniewaz czulem sie tam dobrze, pogoba mi sie podobala,ludzie byli mile nastawieni, zylem tam bez stresu zarobki byly dobre. To nie PL ze nie chciano przyjac chorego niemowlaka poniewaz kasy chorych sie nie zgadzaly albo nie bylo skierowania od lekarza ogolnego. A skonczylo sie tak ze on zmarl. Kurs dolara ? A kogo to obchodzi, mozna z tamtad przywiezc/wyslac rzeczy na ktorych mozna zarobic 3-4 razy. Moge sie podpisać pod tym co klaudek napisał każdy ma swoje indywidualne podejście...
sly6 Napisano 2 Maja 2008 Zgłoś Napisano 2 Maja 2008 a wracajac do tej Anglii to wiele Polakow tam pojechalo bo Anglia jak i Irlandia jako 1 z Panstw otworzyly rynki pracy dla Polakow a do tego funt oraz euro dobrze staly i mozna bylo duzo zarobic na samym poczatku..
Jackie Napisano 2 Maja 2008 Zgłoś Napisano 2 Maja 2008 W tych ladnych domkach ktore tak super wypadaja w fimach mieszka nader czesto lokator o nazwie grzyb - a ma to zwiazek z budowaniem tychze domkow z drewna Bzdura. Grzyb rozwija się w wilgoci i w warunkach złej wentylacji, nie ma to nic współnego z materiałem z którego dom jest zrobiony. oraz z dziwacznym klimatem. Jak ogólnie wiadomo, klimat w Teksasie jest całkiem podobny do klimatu w Maine.
klaudek Napisano 2 Maja 2008 Zgłoś Napisano 2 Maja 2008 klaudek jesli ktos to przeczyta dojdzie do wniosku ze w USA nikt w niczym nie chodzi a spodniach firmowych,kazdego prawie na wszystko stac itd a tak nie jest do konca.Tych Amerykanow ktorych poznalem i znam nie ubieraja sie w markowe ciuchy a po prostu tak aby dobrze to wygladalo A wiesz ile sie wydaje na mieszkanie aby w miare mieszkac ?Moze policzmy to i wtedy Ci wyjdzie ze mozesz chodzic w markowych ubraniach i pic cole ale za to nie zamieszkasz w dobrej dzielnicy . co do lekarza to nie sadze aby tak wszystkich przyjmowali do szpitala itd ,moze idz sam i sprubuj i potem bedziesz scigany za dlugi bo Oni sa nielegalnie i im wszystko jedno czy zaplaca czy tez nie ale Ty majac legalny pobyt bedziesz szybko znaleziony. Co do ludzi to wszedzie postawy sa takie same a ze nie prosiles-prosilas o inna pomoc to inna sprawa.Podobno sprawdzaja sie takie sprawy kiedy masz tzw noz na gardle i wtedy widac ta pomoc jak na dloni.. Ceny ubran uzylem tylko jako przyklady dzieki ktorym chcialem zobrazowac pewne rzeczy. Jako dziecko chcialem miec Levisy ale niestety nie bylo stac mojej rodziny na wywalenie 200-300 zl. A tam za dzien pracy moglem kupic 2-3 pary !!! Pracujac na kasie. Jeszcze lepiej, dzien pracy kosztowaly mnie przeloty SF-LA-SF liniami Virgin America... moglbym tak wymieniac. Tak wiem ile wydaje sie na mieszkanie, obecnie szukam czegos w przecietnych cenach na Hawajach. A ile sie wydaje np. w PL ? Ceny nie sa wg. mnie wspolmierne do zarobkow jakie mozna uzyskac w USA ale i w Europie Zach. Jak ktos "godnie" zarabia to moze "godnie" mieszkac. Z tymi lekarzami to tak slyszalem od jednej starszej amerykanki, ze latynosi ich kosztuja poniewaz lecza sie na ich koszt. Ale ile latynosi wnosza do PKB kraju. Z lekarzami jak to jest to postaram sie wybadac juz wkrotce, ja tylko slyszalem ze jest drogo. Jednakze ostatnio troche sie leczylem i wiem ze i w PL to nie jest takie cacy. Czasami sie zastanawiam po co istnieje ZUS skoro i tak czasami na wizyte sie czeka po pol roku i pozostaje prywatenie.
Duszek Napisano 2 Maja 2008 Zgłoś Napisano 2 Maja 2008 Bzdura. Grzyb rozwija się w wilgoci Czyli w klimacie jaki dominuje w usa. Jak ktos nie wierzy moze wygooglowac sobie jakie sa poziomy wigotnosci w usa w poszczegolnych stanach a jakie w europie. PS. Jak ktos nie jest zorientowany to obecnie te poziomy sa zblizone do europejskich (wiosna), jednak za jakis miesiac zacznie sezon 'potliwy' spowodowany wysokimi temperaturami. i w warunkach złej wentylacji, Czyli zapchanej amerykanskiej klimatyzacji. nie ma to nic współnego z materiałem z którego dom jest zrobiony. Oj ma i to duzo. Domki drewniane w klimacie usa sa nader podatne na wszelkiego rodzaju grzybki, plesnie itd. itp. Sklada sie na to: duza wilgotnosc powietrza, wysokie temperatury zwlaszcza w lecie, nieczyszczone latami klimatyzacje i material z ktorego sa zrobione czyli drewno. O ile zima nie jest to takie uciazliwe, o tyle w lecie... szkoda gadac. Jeszcze jedno - jak czytam o tych levisach to mam wrazenie, ze niektorzy sa mentalnie w latach 80. W polsce juz nie ma pewexow gdzie mozna bylo sobie kupic takie wspaniale importowane towary za dolary od cioci z ameryki. Osobiscie nie mam ani jednej pary levisow, ani jednej pary adidasow i innych rzeczy ktorymi chwala sie nasi emigranci w usa - w zamian nosze jeansy i buty innych marek (i tak sie dziwnie sklada, ze zostaly wyprodukowane one w polsce a nie w chinach jak wszystko co jest takie 'amerykanskie'). Jechac do usa zeby chwalic sie levisami - nie te czasy. I jeszcze jedno Mam nadzieje, ze z czasem zmieni sie mentalnosc co niektorych - ktora polega (w wielkim skrocie) na wypisywaniu malych szczeglow ktore sa lepsze w usa, a ukrywaniu wielkich wad.
peaceania Napisano 2 Maja 2008 Zgłoś Napisano 2 Maja 2008 I jeszcze jedno Mam nadzieje, ze z czasem zmieni sie mentalnosc co niektorych - ktora polega (w wielkim skrocie) na wypisywaniu malych szczeglow ktore sa lepsze w usa, a ukrywaniu wielkich wad. Jak dla mnie wady i zalety danego miejsca to dosc subiektywna sprawa...wiec moze ktos nie koniecznie ukrywa jakies wady tylko np nie sa one dla niego wazne lub wcale nie sa wadami.
sly6 Napisano 2 Maja 2008 Zgłoś Napisano 2 Maja 2008 klaudek a wiesz ile wynosi leczenie takich osob nieubezpieczonych w USA,raczej to bedze powyzej PKB jakie te osoby wnosza(co innego jesli takie osoby sie ubezpieczaja bo i takie sa) ,inaczej kazdy by sie cieszyl z tego ze nielegalni pracuja i urzad imigracyjny by takich osob nie ruszal bo po co wydalac tzw zlote jajko,prawda?Pewnie ze Ich nikt nie rusza na duza skale ale tez nikt sie z tego nie cieszy ze sa. Nie z kazdej pracy mozna dobrze zyc.Bo sa tzw nisko platne i wtedy nie mozna sobie na wiele pozwolic a wez do tego odloz troche kasy . Co do tego wymieniania to nie ma to zadnego sensu poniewaz Tobie to sie moglo tak ulozyc a komus innemu tak nie wyjdzie i nie dlatego ze nie chce pracowac a po prostu ma pewne niedoskonalosci ktore mu to uniemozliwiaja i wtedy cale to pisane odnosi sie do Twojego zycia a nie calosci i to miej na uwadze.. A co do lekarza to nigdy nie czekam dlugo chociaz czasami musze bywac ,,a Ty sadzisz ze w USA od reki kazdy lekarz Cie przyjmie i zrobi zabieg?jesli tak sadzisz to idz pare razy do roznych lekarzy i sam zobaczysz jak jest .. Jedynie moge Ci pogratulowac ze Tobie sie udalo,ja natomiast nie szukam spodni,godnego zarobku a czegos co sie nazywa milosc,przyjazn a jak wiesz o tym to jest malo popularny towar i trudno go dostac obojetnie gdzie by sie nie bylo .Widac nie kazdemu jest to pisane ... ps a i Tobie sie pomylily ZUS z NFZ ,,NFZ jest od leczenia a ZUS jest od zasilkow,rent,emerytur ..Od zasilkow tez jest MOPS
michal.madej Napisano 2 Maja 2008 Zgłoś Napisano 2 Maja 2008 Wydaje mi sie ze my poprzez wiele takich wygorowanych cen splacamy porzyczki zaciagniete jeszcze przez Gierka na zrobienie z Polski drugiej Japonii. Ja sie nie zgodzę z kolegą. Z bardzo wiarygodnego żródła wiem że, pożyczki zaciągane przez Gierka czy nawet zaciągane pózniej nie są żadnym problemem. Ich wielkość w odniesieniu do PKB i kursu $ jest znikoma, największym problemem naszej gospodarki są są obligacje emitowane przez skarb państwa w celu "Łatania" naszego budrzetu. Jeśli nagle wszyscy chcieli by wykupić swoje obligacje, NBP musiał by ogłosić upadłość. Może tutaj kryje się przyczyna tak dużych obciązeń fiskalnych, itp Co do reszty się nie odnosze bo nie byłem. Jak zobacze to się ustosunkuje. pzdr
Jackie Napisano 2 Maja 2008 Zgłoś Napisano 2 Maja 2008 Oj ma i to duzo. Domki drewniane w klimacie usa sa nader podatne na wszelkiego rodzaju grzybki, plesnie itd. itp. Sklada sie na to: duza wilgotnosc powietrza, wysokie temperatury zwlaszcza w lecie, nieczyszczone latami klimatyzacje i material z ktorego sa zrobione czyli drewno. O ile zima nie jest to takie uciazliwe, o tyle w lecie... szkoda gadac. Gadasz od rzeczy (słowa zarówno moje jak i męża który jest architektem). Grzyb do rozwoju potrzebuje skumulowanej wilgoci, jaka np. pojawia się w źle wentylowanych łazienkach w domach czy czynszówkach, tych tanich i doopianych. Rozumiem że w innych w USA nie bywałeś. Przejdź się po kamienicach i domach w Polsce, zapewniam że grzyb to całkiem normalna sprawa również w innych krajach. W tym i takich, w których buduje się z cegły i betonu. Czasem z powodu złej wentylacji, czasem z powodu źle izolowanych fundamentów itd. Wysoka wilgotność powietrza sprzyja grzybom w mieszkaniu, ale nie jest powodem ich występowania. Dowodem na to jest mieszkanie w którym obecnie przebywam. I jeszcze jedno Mam nadzieje, ze z czasem zmieni sie mentalnosc co niektorych - ktora polega (w wielkim skrocie) na wypisywaniu malych szczeglow ktore sa lepsze w usa, a ukrywaniu wielkich wad. Każdy kraj ma swoje wady i zalety. Przestań w kółko wyolbrzymiać wady, to inni przestaną piać nad zaletami. Ja w grzybie nie mieszkam, noszę Levisy bo lubię, stać mnie na dobre ubezpieczenie, dziecko ma świetną opieką zdrowotną (za darmo, ale to wyjątkowa sprawa), USA lubię i póki co nie zamierzam się przenosić do Europy, choć mąż bez problemu mógłby znaleźć dobrze płatną pracę. Bo nam się w USA PODOBA. Tobie nie, Twoja sprawa, każdy lubi coś innego.
klaudek Napisano 3 Maja 2008 Zgłoś Napisano 3 Maja 2008 Ja sie nie zgodzę z kolegą. Z bardzo wiarygodnego żródła wiem że, pożyczki zaciągane przez Gierka czy nawet zaciągane pózniej nie są żadnym problemem.Ich wielkość w odniesieniu do PKB i kursu $ jest znikoma, największym problemem naszej gospodarki są są obligacje emitowane przez skarb państwa w celu "Łatania" naszego budrzetu. Jeśli nagle wszyscy chcieli by wykupić swoje obligacje, NBP musiał by ogłosić upadłość. Może tutaj kryje się przyczyna tak dużych obciązeń fiskalnych, itp Co do reszty się nie odnosze bo nie byłem. Jak zobacze to się ustosunkuje. pzdr Dobrze ze o tym piszesz, poniewaz przed tymi porzyczkami juz kiedys przestrzegal mnie nauczyciel od geografii jak bylem dzieckiem jeszcze wtedy to byl dla mnie calkowicie obcy temat. Prawda jest ze byly one zaciagane w dolarach, a jego poziom obecny jest dla nas wszystkich znany.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.