Jackie Napisano 17 Maja 2008 Zgłoś Napisano 17 Maja 2008 Wiem ze USA jest duze, bo bylem w kilku miejscach, ale np. w NYC to przewaza wlasnie siding i drewo. Nawet w nowych domach. Nie wszystkie fakt bo dom mojego ojca jest juz w polownie normlanie zbudowany, ale nadal sciany to kilka warst regipsow i dom sie troche trzesie, chociaz jest nowy. Chociaz z zewnatrz jest juz przyzwoity wyglad. Z ekonomicznego punktu widzenia taki system budowania ma sens. Co innego dom zaprojektowany na zamówienie, co innego domki z katalogu. Te ostatnie po jakimś czasie straszą, bo są po prostu niemodne i szybko się niszczą, a remont się już nie opłaca po kilkudziesięciu latach. Opłaca budować sie je tak, żeby niewiele kosztowały oraz by szybko i tanio dało się je wyburzyć. De facto kupując dom płacisz za ziemię, nie za budynek. Postawienie przeciętnego domu w Chicago (gdzie jest drogo) to koszt pomiędzy 120-150 tys. dolarów. Chodzi o dom 5 pokojowy, z "tubajforów" i gipsowych ścian oklejonych "cegłą" lub z sidingiem, z ogrzewaniem i wbudowanym chłodzeniem i garażem i tzw. porch. Cena to koszt materiałów oraz robocizna. Możesz sobie zresztą sprawdzić różne wersje cenowe tu http://www.building-cost.net/ Wersja którą ja wybrałam wygląda następująco: - koszt materiałów $66,723 - robocizna $60,021 - koszt sprzętu $1,561 Cena końcowa $128,305 Zburzenie domu + wywiezienie gruzów (choć gruzem to nie jest ) trwa dwa, trzy dni. Zbudowanie nowego - czasem nawet miesiąc, choć z reguły trochę dłużej. Nie licząc oczywiście załatwiania pozwoleń. W USA nie ma zwyczaju budowania domów które mają wytrzymać całe wieki. Bez sentymentów, po jakimś czasie domy się wyburza i stawia się nowe. W dzielnicach które powoli schodzą na psy te maszkary stoją i stoją, bo z kolei nie opłaca się ich burzyć i stawiać nowych domów - nikt normalny nie kupi nawet najpiękniejszego domu tanio gdy stoi wśród ruder gdzie mnoży się syf społeczny. A potem znów mija trochę czasu, ktoś wykupuje i zaczyna stawiać nowe, ludzie się wyprowadzają a na ich miejsce przychodzą nowi, bogatsi. Nieraz jest tak, że slumsy zmieniają się w modne i drogie dzielnice. I odwrotnie.
Gucio Napisano 17 Maja 2008 Zgłoś Napisano 17 Maja 2008 No to nie duzo w sumie, bo w NYC to za tyle to kupisz teraz 1 bedroom flat jak ci sie uda lub studio. Moj ojciec zaplacil $230 tys 3 lata temu za 3 bedroom townhouse na Staten Island. Nic nadzwyczajnego ale nowo wybudowany i z central air condition/heating. Po 3 miesiacach byl juz on warty $300 tys. Zauwazylem teraz ze juz zaczynaja stawiac domy inna technika (podobna do tej w UK). Sciany nosne jak stawiane z pustakow a reszta to normalnie two-by-four'y na podlage i sciany regipsowe. Jest to juz fajniejsza opcja bo ta chaupa juz sie tak nie trzesie.
alien5551 Napisano 17 Maja 2008 Autor Zgłoś Napisano 17 Maja 2008 No ciekawy styl zycia. Takie domy wychodza bardzo duzoo taniej aniżeli z betony w europejskim stylu? W gangach sa przeważnie czarni, dlatego m. in ich tak chyba w USA tępia wszyscy inni...
Jackie Napisano 17 Maja 2008 Zgłoś Napisano 17 Maja 2008 W gangach sa przeważnie czarni, dlatego m. in ich tak chyba w USA tępia wszyscy inni... No teraz to już wiem na pewno że jesteś troll. Żeby jednak zaspokoić Twoją "ciekawość" odpiszę, że nawet w Chicago, które chlubi się tym że tolerancyjne a w rzeczywistości wcale nie jest, nikt ciemnoskórych nie tępi. Uprzedzenia to nie to samo co tępienie. Rasistami bywają wszyscy, to nie zależy od koloru skóry. Z przykrością natomiast stwierdzam (i nie jest to tylko moja opinia) że strasznymi rasistami jest wielu przedstawicieli Polonii.
alien5551 Napisano 17 Maja 2008 Autor Zgłoś Napisano 17 Maja 2008 Opieram sie na opiniach z filmu " Zabawy z bronia" , Oglądałas? Tam pokazywali że w USA prawie każdy poszukiwany to jest czarny! Ludzie maja obsesje ponoc że padną ofiarą czarnego..., czarny włamie sie do domu, czarny ich zabije, ... niezaleznie od klasy spolecznej , od niczego wszyscy tam wg autora boją sie czarnych
Jackie Napisano 17 Maja 2008 Zgłoś Napisano 17 Maja 2008 Ludzie nie boją się czarnych, tylko gangsterów, a tak sie składa że większość gangsterów w USA to albo czarni albo Latynosi. Nie oznacza to jednak że każdy czarny i każdy Latynos to gangster. Wśród czarnych są i prawnicy i lekarze, pielęgniarki (b. dużo), nauczyciele, pisarze, aktorzy. W moim college jest masa czarnych studentów. Jakoś nie sądzę by byli to gangsterzy którzy dla rozrywki studiują. Nie wyrabiaj sobie zdania po oglądnięciu jakiegoś filmu. Akurat "Zabawy z bronią" to chyba jedyny film Moore'a który nie jest mocno naciągany, ale jest niestety b. jednostronny.
alien5551 Napisano 17 Maja 2008 Autor Zgłoś Napisano 17 Maja 2008 We wcześniejszych postach ktoś pisał że w gangach białych jest bardzo mało, w tym filmie tak powiedziano .Oskarżyłaś mnie że jestem trolem, więc podaje argumnty skąd mam takie opinie.
ola27 Napisano 18 Maja 2008 Zgłoś Napisano 18 Maja 2008 alien, kierujesz sie strasznymi stereotypami, przyjedz, zobacz, ocen, decyduj. To jedyne wyjscie jesli chcesz sie czegos dowiedziec. co do architektury w usa, to fakt, brakuje jej troche do europejskiej (inna historia, nastawienie bardziej na funkcjonalnosc niz na wyglad - tak bym to czesto okreslila). mieszkalam w 2 innych panstwach w europie (poza polska), teraz jetem w usa. czego mi najbardziej brakuje? spacerow:) tzn takich zwyklych, po uliczkach idac na przystanek, spacerow po rynku w niedzielne popoludnie, wieczornego przesiadywania w ogrodkach (z piwkiem czy herbatka:). Nie podoba mi sie ta masa samochodow, autostrady biegnacej np w centrum chicago, wzdluz jeziora... ale jak to ktos napisal wczesniej, nigdy nie spotkalam sie tu z jakakolwiek dyskryminacja ze wzgledu na moje pochodzenie (w krajach starej uni niestety tak), a poza tym - nigdzie tez nie spotkalam tylu przyjaznych ludzi - na prawde ten usmiech moze jednak wiele zdzialac (nawet jesli nie idzie za tym nie wiadomo jaka pomoc) i co jeszcze - ktos juz to napisal - obcy ludzie kilka razy mi pomogli zanim jeszcze zdazylam o ta pomoc poprosci (zwykle rzeczy, ale jednak... nie wymagajmy od obcych nie wiadomo jakich poswiecen). pozdrawiam
Magnum Napisano 18 Maja 2008 Zgłoś Napisano 18 Maja 2008 W USA czy w Kanadzie niemal wszyscy sa imigrantami, prawie wszyscy skads przyjechali, wiec mysle, ze akurat tego problemu nie byloby.Oczywiscie moge sie mylic, bo sama tego w Stanach nie doswiadczylam.. Oj się zdziwisz jak zobaczysz jak jest naprawde.... czy ty naprawde myslisz, ze ludzi obchodzi to ze jego dziadek/pradziadek i dalej byli imigrantami? odpowiedz brzmi NIE.
anurga Napisano 18 Maja 2008 Zgłoś Napisano 18 Maja 2008 Wobec tego jak jest pod tym wzgledem? Sadzilam, ze pochodzenie nie jest tak wazne, jak w Europie, ale nadmienilam rowniez, ze nie mam doswiadczenia z USA. Chetnie poznam opinie tych, ktorzy je maja.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.