Skocz do zawartości

Kryzys W Usa


rysiek08

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem w sumie czemu ludzie nie dyskutuja na forum wiecej o tym waznym problemie bo myslenie o tym dopiero po przyjezdzie i zaskoczenie sytuacja na miejscu moze byc dla coniektorych oplakane w skutkach..

Prawdopodobnie nie maja czasu...

bo pracuja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no mowie Ci ze znam ludzi ktorzy nie moga znalezc pracy z powodu kryzysu a sa juz tam na stale przez dluzszy czas, inni pracuja bo prace mieli juz wczesniej ale mowia dokladnie to samo. Chyba musi byc jakis powod dlaczego to mowia? Przeciez jak sa na miejscu i szukaja pracy to chyba maja rozeznanie w sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze maja zbyt wygorowane wymagania?

Wiem, ze w NYC nie ma wiekszego problemu z praca na czarno tym bardziej jak znasz jezyk i jestes mlody (moja ciotka - starsza osoba nie znajaca angielskiego, ma wize turystyczna na 10 lat, lata regularnie na 4-6 mies. do swojej corki i zawsze przy okazji pracuje; wrocila tydzien temu wiec dane aktualne). Na legalu pewnie tym bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rysiek08 ta Ciotka kuba_grd nie wiadomo co robi-moze byc tak ze tylko kobiety zatrudniaja ,moga dawac taka stawke ze Tobie taki wyjazd moze sie nie wrocic,zobacz Ona mieszkala u swojej Corki i nie sadze aby placila za duzo spraw a wiec nawet jak zarabiala malo to byla na plusie,Ty za to bedziesz musial placic za mieszkanie-jedzenie i jeszcze musisz patrzyc aby Ci cos zostalo ...Tak wiec wez to pod uwage ..A i czasami wiecej w czasach kryzysu jest pracy na czarno niz tej legalnej bo wtedy nie trzeba odprowadzac zadnych podatkow-mozna kogos z dnia na dzien zwolnic,a jak ta osoba mieszka u kogos to nawet jak sie ja zwolni to ma gdzie polozyc glowe i co jesc ..

Nie pisze Ci tego aby Cie zniechecic ale jak widzisz ile osob tyle odpowiedzi i teraz jesli podejmiesz sie prawie kazdej pracy,nie bedziesz patrzyl na zarobek to znajdziesz prace .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona o ile sie nie myle, sprzatala domki lub opiekowala sie kims. Za kazdym razem wlasciwie podejmuje sie ktorejs z tych prac. Ile zarabiala to nie mam pojecia. Wiem, ze z tego oplacala sobie bilety (tzn. zwracalo jej sie) i na pewno zostawalo jeszcze "troche" $$$. Aha, ona za kazdym razem szuka pracy na miejscu i u roznych osob/firm. To nie jest tak, ze ma "stala", jedna i ta sama prace za kazdym razem ;)

P.S. Na Floryde tez latala z NYC bo tez jakas rodzina tam mieszka, ale nigdy nie pracowala (zawsze przebywala tam 1-3 tyg. wiec nie oplaca sie podejmowac pracy na tak krotki okres), dlatego nie wiem jak tam z praca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...