Skocz do zawartości

Wuja Da Robote?


bobolec

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich ,

Jestem swiezo upieczonym absolwentem studiow . Naczytalem sie nt. opcji kontynuacji kariery w moim zawodzie (prawo) w USA , ale raz-nie stac mnie na LLM , dwa - Ci ,ktorzy to zrobili nie sa do konca zadowoleni, trzy- moj angielski to angielski barowy a nie barristerowy. Moje studia to byl kiepski strzal , gdyz w ich trakcie pojawily sie powazne plany emigracyjne (Australia, NZ, Kanada) i lepiej byloby skonczyc ratownictwo medyczne czy pielegniarstwo zeby tam wyjechac . Chcialbym sie przebranzowic w cos ,co jest przyszlosciowym sektorem, a ponadto daje kategorie skilled w tamtych krajach , chyba najlatwiej osiagalne a zarazem przydatne tam to: gastronomia, hotelarstwo, turystyka. Lubie podrozowac , i nie boli mnie jakos to, ze nie bede chodzil w smiesznym czarnym kubraczku i udawal madrzejszego niz jestem. Tym bardziej ,ze zlota era prawnikow w Polsce wlasnie mija, a kapuste beda trzepac lesne dziadki , ktore siedza w branzy latami. Nowi (jak moi koledzy) startuja od groszy (niektorzy nawet placa lesnym dziadkom za aplikacje i zatrudnienie). W calej Polsce produkuje sie takich ludzikow ponad tysiac rocznie, niestety podaż przekroczyła juz dawno popyt- (wbrew populistycznym pierdolom,ktore opowiadaja politycy)nie ma wiec rozowej przyszlosci.

Ale do rzeczy:

Mam ja wuja w Ameryce :) Wuj ma tam sporo znajomych. Mam ja tez wize turystyczna :) . Wuj jest dobrym czlowiekiem, chetnie by mi pomogl. Wiem, jakie sa wymogi przy zatrudnieniu sponsorowanym ,wiem ,ze w 1szej kolejnosci obywatele, stali pobytowcy,itp. Wujek mowi,ze prace moglby mi zalatwic. Mi jednak zalezy na spokojnym snie, bez obawy deportacji. Chcialbym pracowac legalnie , i legalnie przebywac. Praca co prawda w innym dziale niz ten ,ktory mnie interesuje, ale po legalizacji pobytu moglbym zaczac robic to co chce (wiem,ze wiekszego klopotu z praca w resortach ,hotelach nie ma, i cos sie dostanie). Moj wujcio jest jednak starsza osoba , i po raz pierwszy ktos sie do niego zwraca z taka sprawa -nie ma specjalnej orientacji. Jak wygladaja jego szanse (jako obywatela USA) na to zeby moja prace zalegalizowac? Czy sa to b.duze schody ? Czy ,jesli oferta zostanie sformulowana tak,ze tylko ja spelnie wymogi-to czy ktos sie tego czepi ? Czy jesli moj pracodawca wypelni wszystkie wymagane poreczenia (wujcia koledzy lubia , i mowil,ze zrobia to bez problemu).

Czy pracodawca ma rzucane duze klody pod nogi , kiedy chce "przygarnac" takiego kogos? Jak oceniacie moje szanse, jezeli mam kogos , kto jest mi w stanie zalatwic robote i podjac wszystkie formalne kroki ,zeby mnie zatrudniac legalnie?

dziekuje bardzo za Wasze odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to bym na twoim miejscu zrobił licenjcjat z ratownictwa lub pielęgniarstwa lepie jest pielęgniarzowi w usa bo to żadki pracownik w tamtejszych szpitalach i łatwiej zalegalizować pobyt a po za tym sam mam smaka zrobić licencjat z pielęgniarstwa i wyjechać do stanów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ppp1 pod warunkiem ze znasz bardzo dobrze jezyk i bedziesz miec uznany dyplom-kurs w USA w innym -przypadki nikt Cie nie przyjmie jako ratownika ...

bobolec zacznij od przeczytania forum calego plus strone urzedu imigracji oraz strone Ambasady USA

a ten Wuj ma-zna bardzo dobrego prawnika ktory Was nie oszuka?jesli tak to juz ten prawnik bedzie wiedzial co i jak aby papiey nie byly odrzucone..w innym przypadku papiery pujda jak i duzaaa kasa i nic z tego nie bedziesz mial ,,plus stracony czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo tego ze skonczysz studia prawnicze w polsce to w usa nie za bardzo ci sie to przyda. Kompletnie inne prawo. wujcio jak to wujcio zawsze pomoze ale nie oznacza to ze tego kogo wujcio zatrudni do prowadzenia twojej sprawy bedzie w stanie ci pomoc. wielu jest takich ktorzy zostali prze prawnikow imigracyjnych oszukanych a placili slono. mowie tu o tys $ spokojnie. nie od razu ale stopniowo od ciebie to wyciagna a jak pozniej polapiesz to ani wizy ani kasy........ i wujcio i jego koledzy nie pomoga. dobrze miec kogos takiego ale trzeba sie dobrze rozeznac. mam znajoma ktora nadal chodzi do szkoly jezykowej aby status utrzymac a w miedzy czasie podchodzi do egzaminow pielegniarskich i dodatkowo szkola. tak wiec na dzien dzisiejszy podeszla 3 razy i lipa. nie jest to takie proste co nie oznacza ze nie da sie zdac. ludzie zdaja, bariera to jezyk zwlaszcza fachowy. a kto wie czy czasami nie beda chciali od ciebie wymagac szkoly z usa lub tez zrobic kursy co kosztuje i to nie malo. wujo moze cie sponsorowac ale jako niewykwalifikowany pracownik to w dzisiejszych czasach jest praktycznie niemozliwe. nie daj sie wiesc obecankom cacankom pseudo prawnikow bo oni zawsze mowia ze da sie zrobic ale trzeba wiecej zaplacic. z. I musisz pamietac ze jakakolwiek praca na lewo bez autoryzacji departemetnu pracy jest prezstepstwem i to powaznym. jakiekolwiek podejrzenia urzedow o to ze pracowales moze doprowadzic w ostatnim etapie sponsorowania do odmowy GC jesli juz taka mialbys dostac. oby wujo dal rade i co pomogl. powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...