Skocz do zawartości

Studia W Californii - Undergraduate


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Po dlugich bojach zapadla decyzja - probuje startowac na studia do Californii na semestr jesienny lub letni - prawdopodobnie na Fall 2010.

Przegladnalem mnostwo ofert, wiele profili uczelni, wiele regionow - dla mnie to wciaz obcy teren (nie bylem nigdy w CA), nie mam tez doswiadczenia w studiowaniu w USA (bylem jedynie 3 miesiace na wizie turystycznej)

Koszty sa znaczne (bede mial dosc spory kredyt do splacenia) dlatego zalezy mi aby byla to trafiona inwestycja

Moj plan:

1. Start na Community College (jako transfer z 2 semestrami badz jako freshmen)

2. Transfer w systemie 2+2 na 4-letnia uczelnie (w planach: DeVry University, University of California lub California State University)

3. Kierunek: Computer Science / Computer Information Systems, pierw jako AA, pozniej BS.

4. Znam w miare angielski, nie musze siedziec w polskiej dzielnicy :)

5. Bralem pod uwage: Sacramento i okolice, okolice San Francisco, Los Angeles.

Wazny dla mnie jest budzet (moge na pierwszy rok zainwestowac $15,000 +/- 2K - na wszystko, wraz z kosztami zycia). Wazna jest dla mnie okolica aby mieszkac w miare tanio, moc latwo znalezc prace na kampusie a pozniej na OPT, mniej zlaezy mi na zyciu typowo studenckim (kluby itp).

Prosze o porade - jakie uczelnie mozecie mi polecic, jaki region CA do zycia, moze jakies konkretne miasto/dzielnica?

Czego unikac? Jakich uczelni, miast? Ideal dla mnie to obrzeza duzego miasta, tereny rolnicze i daleko od miast uwazam za kiepska perspektywe...

Co polecacie jako community college a gdzie pozniej warto robic pozostale 2 lata?

Przy okazji - moze ktos z Was wybiera sie do CA w tym okresie (Fall/Spring)?

Bardzo chetnie wymienilbym sie doswiadczenaimi, moznaby cos wspolnie szukac...

Z GORY DZIEKUJE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poradnik PSO przyswoilem w miare mozliwosci,

jesli chodzi o same studia - wiele ciekawych informacji znalezc (wizowo-organizyjnych), szukam jednak jakiejs praktycznej wiedzy z czyjegos doswiadczenia.

Nigdzie nie wspominaja o tym ktore college warte sa uwagi, badz ktore regiony, poza tym PSO jest z Nowego Jorku, kawalek od Kalifornii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okolice San Francisco i Los Angeles sa drogie, w Sacramento mozna taniej zyc. Jezeli chcesz transfer na University of Calif lub California State U wyszukaj sobie community college i bardzo uwaznie wybieraj wyklady zeby potem byly zaliczone na CSU lub UC. Najlepiej to zrobic proszac o liste kursow z CSU lub UC ktore beda zaliczone, i zapisywac sie tylko na te bo inaczej to strata pieniedzy. Licz sie z tym, ze jest teraz ogromny kryzys w Kaliforni, community college sa zatloczone i jest coraz trudniej o dane kursy (pierwszenstwo maja ci na drugim roku) i mozliwie ze nie zmiescisz sie skonczyc wszystkiego w przeciagu 4 lat. $15K na rok wydaje mi sie za malo, za sama uczelnie wydasz polowe tego, nawet w rejonie Sacramento. Nie znam sie na community college w rejonie Sacramento; w okolicach SF dobre jest SF City College, Foothills i De Anza. W rejonie LA El Camino jest dobre, ale wlasciwie wszystkie zaakredytowane community college zaoferuja ci kredyty i mozliwosc transferu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Wielkie za odpowiedz!

Konkretnie myslalem o Sierra College (Rocklin, CA) - ok.25 mil od Sacramento

Uczelnia wymaga zaswiadczenia na 16K, z czego tuition to jakies 7-8K, stad cicho licze ze w takiej kwocie uda sie zamknac rok :)

Podobno maja umowe z UC, ale musze o to wypytac

Boje sie tylko o sam region - wg. tego co znalazlem Rocklin to dosc bogate przedmiescia Sacramento (dochod 20 % wyzszy od sredniej w regionie, 80 % wyzszy od sredniej USA) i ze bedzie cholernie drogo w okolicy (wynajem mieszkania)

Masz moze jakies doswiadczenia z ktoryms z CC o ktorych piszesz?

Wole wybrac co innego i zmniejszyc szanse ze sie na tym przejade :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Po dlugich bojach zapadla decyzja - probuje startowac na studia do Californii na semestr jesienny lub letni - prawdopodobnie na Fall 2010.

Przegladnalem mnostwo ofert, wiele profili uczelni, wiele regionow - dla mnie to wciaz obcy teren (nie bylem nigdy w CA), nie mam tez doswiadczenia w studiowaniu w USA (bylem jedynie 3 miesiace na wizie turystycznej)

Koszty sa znaczne (bede mial dosc spory kredyt do splacenia) dlatego zalezy mi aby byla to trafiona inwestycja

Moj plan:

1. Start na Community College (jako transfer z 2 semestrami badz jako freshmen)

2. Transfer w systemie 2+2 na 4-letnia uczelnie (w planach: DeVry University, University of California lub California State University)

3. Kierunek: Computer Science / Computer Information Systems, pierw jako AA, pozniej BS.

4. Znam w miare angielski, nie musze siedziec w polskiej dzielnicy :)

5. Bralem pod uwage: Sacramento i okolice, okolice San Francisco, Los Angeles.

Wazny dla mnie jest budzet (moge na pierwszy rok zainwestowac $15,000 +/- 2K - na wszystko, wraz z kosztami zycia). Wazna jest dla mnie okolica aby mieszkac w miare tanio, moc latwo znalezc prace na kampusie a pozniej na OPT, mniej zlaezy mi na zyciu typowo studenckim (kluby itp).

Prosze o porade - jakie uczelnie mozecie mi polecic, jaki region CA do zycia, moze jakies konkretne miasto/dzielnica?

Czego unikac? Jakich uczelni, miast? Ideal dla mnie to obrzeza duzego miasta, tereny rolnicze i daleko od miast uwazam za kiepska perspektywe...

Co polecacie jako community college a gdzie pozniej warto robic pozostale 2 lata?

Przy okazji - moze ktos z Was wybiera sie do CA w tym okresie (Fall/Spring)?

Bardzo chetnie wymienilbym sie doswiadczenaimi, moznaby cos wspolnie szukac...

Z GORY DZIEKUJE!

Pare lat temu stalam przed podobnym wyborem:D Na Twoim miejscu, jezeli chcesz studiowac computer science to staralabym sie o szkole w gdzies w okolicach Silicon Valley/San Francisco Bay Area. Ja tutaj chodze do szkoly, chociaz na zupelnie inny kierunek i zupelnie z innych powodow wybralam akurat to miejsce, ale na dluzsza mete byl to bardzo dobry wybor. Dlaczego Dolina Krzemowa? Bo tutaj sie caly boom komputerowy zaczal, nadal jest duzo inicjatyw w tym kierunku i mysle ze tutaj bedzie duzo latwiej cos z Twojej dziedziny znalezc niz chociazby w wspomnianym przez Ciebie Sacramento, w ktorym tak wlasciwie oprocz siedziby rzadu stanowego nic specjalnego nie ma, ot taka wioska na polnocy o ktorej malo kto w ogole slyszal. No tak, mieszkanie w okolicy Sacramento moze troche tansze, ale co z tego jak o prace gorzej, wiec nawet nie bedziesz mial z czego na tym mieszkaniu zaoszczedzic. W Bay Area jest duzo drozej, ale masz wszystkie eBay, google, intel, AMD, Apple, Motorole, IBM, Yahoo! i co tam jeszcze w promieniu kilku kilometrow. Oprocz tych znanych wszystkim firm jest mnostwo mniejszych gdzie na pewno latwiej bedzie sie zahaczyc niz gdzies w Sacramento czy LA (gdzie wlasciwie oprocz fabryk i przemyslu filmowego tez zbyt duzo nie ma), tak wiec ja bym sie jednak sklaniala ku Silicon Valley. Wynajem jest drogi, ale jak bedziesz mieszkal z kims i koszty beda do podzialu to juz nie jest tak zle, plus zawsze przyjemniej z kims niz tak samemu.

Co do wyboru konkretnej szkoly, ja chodze do Foothill College, taka niepozorna szkolka w Los Altos, ale ma bardzo dobre transfer rate, w ogole uchodzi za dobry community college (Foothill i De Anza to sa sister schools, mozesz brac klasy w obydwu, pomimo ze oficjalnie jestes tylko w jednej z nich, zreszta jak Katlia pisala, DeAnza tez jest dobra, mi sie po prostu kampus nie podoba). Roznica miedzy Foothill/DeAnza a innymi szkoly w okolicy to to, ze dwie pierwsze dzialaja w systemie kwartalnym (Foothill ma uklad blokowy, DeAnza godzinny, kolejny powod dlaczego wole Foothill), reszta CC w Kalifornii dziala w systemie semestralnym (jest podobno jeszcze jakas szkola kolo LA kwartalna, ale nie wiem ktora). Dla mnie system kwartalny jest lepszy, rozeznaj sie co i jak, moze bedziesz wolal semestralny.

Jak bedziesz mieszkal w okolicach Los Altos/Cupertino (tam sa te dwie szkoly) to jest tam bardzo spokojnie i bedziesz mial ok. pol godzinki jazdy do San Francisco, 15 do San Jose, wszedzie blisko, mi sie bardzo ta okolica podoba. Te 15-17,000 to tyle mniej wiecej chcieli miec na koncie zeby Ci w ogole I-20 dali, nie wiem ile to teraz jest, w kazdym razie to takie absolutne minimum, juz blizej $20,000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki wielkie za wyczerpujaca odpowiedz!

Foothill obowiazkowo przejrze, mam jeszcze kilka na liscie do sprawdzenia.

1. Czy masz moze jakies doswiadczenia jak jest z OPT w tego typu szkolach? (w tych o ktorych dyskusja)

2. Czy naprawde nic nikt nie wie na temat Sierra College? :)

3. Czy jest gdzies dostepny choc troche miarodajny ranking community colleges? Ze zwyklymi uniwersytetami bardzo latwo znalezc, ale to nie ta polka...

Wy wiecie czy np Foothills jest lepsze od innych, ale jest jeszcze kilkaset innych CC ktore chetnie bym wyluskal na podstawie rankingow

Przy okazji takie pytanie z ciekawosci:

Szkola wymaga zaswiadczenia (financial proof) na pierwszy rok (te 15K-20K). Z punktu widzenia szkoly jakie wiec jest zrodlo utrzymania studenta w drugim roku?

Oczywiscie zakladam ze szkola nie zaklada milczaco ze jest to nielegalna praca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze Foothill ma OPT, DeAnza tez, ale osobiscie tego nie robilam wiec nie moge Ci tu za duzo powiedziec. Maja tez internshipy w roznych instytucjach, w tym w NASA (na Moffet Field). Sierra College nie znam. Rankingi pewno mozna znalezc gdzies w necie, tak samo jak w poszczegolnych szkolach maja rozne transfer center i takie i tam zawsze jest mnostwo tego typu rankingow. Jezeli chodzi o community college to nie oszukujmy sie, nie sa to szkoly z nie wiadomo jakim poziomem. Upewnij sie ze szkola ma akredytacje i reszta to wlasciwie obojetne. Mozesz popatrzec ile osob i do jakich szkol sie transferuje (Foothill i DeAnza ma preznie dzialajace Honors i ludzie dostaja sie do UCLA, Berkeley, Stanford, MIT i innych, wiec nie jest zle), tyle ze nie wiem czy to mozna na necie gdzies znalezc, jak nie jestes na miejscu to pewnie bedziesz musial po prostu dzwonic albo mailowac ze szkolami zeby takie informacje od nich wyciagnac.

Szkola wymaga albo odpowiedniej kwoty na Twoim koncie, przez ostatnie nie pamietam juz, przynajmniej 3-6 miesiecy (czyli jak popozyczasz od wszystich krewnych i przyjaciol i dasz wyciag z banku to nie przejdzie, trzeba z ostatnich kilku miesiecy, ze ta kwota tam byla), badz miec podpisany Affidavit of Support. W przypadku samodzielnego oplacania studiow szkole interesuje jedynie kwota na pierwszy rok, potem juz nikt tego nie sprawdza. Szkoly wiedza ze miedzynarodowi studenci pracuja na boku, ale to jest taki spisek milczenia:D Ty im sypiesz kasa za szkole, a oni Cie nie wsypuja z USCIS i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie (przynajmniej do czasu innych komplikacji, ale to juz inna historia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedzi.

Czy orientujecie sie jak wyglada samo zycie wokol Foothill?

Bo juz mialem taka sytuacje, ze znalazlem fajna szkole, (jak np. Sierra College) ale opinie na necie sa druzgoczace odnosnie otoczenia: pobliskiego miasta, towarzystwa itp. Np. ze albo - unikajac brzydszych okreslen - to jest o "obrzeze" miasta, albo typowy cummuter college i niemal w ogole zycia na campusie itp.

Nie ukrywam ze chcialbym chociaz ze 2-3 znajomosci tam nawiazac :)

na 20000 studentow to moze nie jest ciezko, ale wg. recenzji niektorych cc realia potrafia zaskoczyc :) (niestety negatywnie)

Jak oceniacie okolice Foothill?

Warunki do zycia, do wynajmu mieszkania, aby nawiazac znajomosc, dojezdzac itp.

Ewentualnie inne cc o ktorych byla mowa - jakie sa pod tym wzgledem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...