Skocz do zawartości

Plany Na Przyszłość


rizek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, piszę gdyż od jakiegoś czasu intensywnie rozmyślam nad swoją przyszłością, mam nadzieje że pomożecie mi jakoś wyprostować drogę, ukierunkować w dobrą stronę. Sprawa ma się tak, mam 17 lat, uczę się w technikum, na kierunku obsługa ruchu turystycznego. Niestety coraz bardziej zaczynam żałować, że poszedłem na ten profil, ponieważ gdy trochę wgłębiłem się w ten zawód zrobiłem mały wywiad u ludzi którzy pracują w tej branży, wszyscy są niezadowoleni i żałują, że kształcili się na tym kierunku, i powiem szczerze nie wiem co mną kierowało że wybrałem ten kierunek ocknąłem się i wiem że całkowicie mnie to nie interesuje. Jako, że wszystko jeszcze przed mną zaczynam myśleć, oraz nie jestem za bardzo przekonany do tego co się dzieje w Polsce, rozmyślam o emigracji, ale ta emigracja nie miała by wyglądać w ten sposób, żeby ciułać pieniądze i jeść tylko przysłowiowy chleb z masłem, tylko normalnie żyć założyć rodzinę itd. USA zawsze mi się podobało, szczególnie Los Angeles, trochę mniej Miami. Sprawa wizy, czy to że mam niemieckie obywatelstwo, stawia mnię w jakiejś lepszej sytuacji do pozwolenia na wjazd i życie w USA? Interesującym zawodem wydaje się być zajęcie się obrotem nieruchomości, jako agent czy brooker, podobno zdaje się licencję a wyższe wykształcenie nie jest konieczne, z tym że czy Polak ma jakiekolwiek szanse na pracowanie w tym zawodzie w USA? Czy gdybym zdobył licencję w Polsce, wydaną przez Polską Federację Rynku Nieruchomości miałaby ona jakąkolwiek wartość w stanach? Pozdrawiam oraz z niecierpliwością czekam na jakieś rady, odpowiedzi.

Napisano

wlasnie tak to jest ze duzo ludzi tak naprawde nie wie co chce w zyciu robic , tym bardziej w mlodym wieku , zdecydowales sie na turystyke , teraz Ci nie odpowiada i myslisz o handlu nieruchomosciami , a za nim przyjedziesz do usa to jeszcze z 10 innych pomyslow.

Kwestia jest taka ze mozesz bez problemu zrobic licencje i pracowac jako posrednik handlu nieruchomosciami , wielu Polakow zajmuje sie ta dziedzina w Stanach. Sam rowniez jestem przykladem, pracowalem w tym przez okolo 1.5 roku. Licencje zrobic nie problem , troche sie pouczysz , pojdziesz na kurs , teraz to jedynie problem utrzymac sie z tej pracy, rynek nieruchomosci sie zalamal w 2008 roku i ma jeszcze dluga droge spadku przez soba, i w ogole ze wzgledu na kryzys ekonomiczny ludzie nie kupuja i beda jeszcze mniej kupowac w ciagu najblizszych kilku lat. Zadna polska licencja nie ma tu znaczenia, tu robisz od nowa, jezyk musisz znac super bez tego nie da rady, tym bardziej jak myslisz o LA , ale Cali to juz w ogole jest bankrutem, ja bym nie jechal do Cali po to zeby tam zyc a juz tym bardziej teraz sprzedawac nieruchomosci, chyba zebym dostal naprawde dobrze platna prace to moze bym sie skusil na pomieszkanie tam przez troche. Za nim ewentualnie moglbys zostac brokerem to musisz najpierw pracowac jako agent przez okreslony czas , a czas zalezy od stanu moze byc rozny, na Florydzie bo tam wlasnie sprzedawalem nieruchomosci bylo bodajze jak pamietam 2 lata, no potem oczywiscie trzeba robic licencje brokerska czyli znow szkola i egzamin. Do tego w sumie nie wiem czy masz na uwadze wydatek z tym zwiazany, zrobienie licencji to jeszcze pol biedy , ale pozniej dochodza oplaty w zjednoczeniach dla agentow, jak NAR, Stanowy i Regionalny plus dostep do bazy danych MLS plus koszty wlasnego marketingu. Wydatek to najmniej 3000 usd (tyle mnie kosztowalo) moze byc wiecej w zaleznosci ile zainwestujesz we wlasna reklame badz na przyklad w dodatkowe kursy i szkolenia jesli chcesz nabrac wiecej doswiadczenia, wiedzy i ogolnego obycia sie z tematem, taki kurs zalezy jaki to moze byc wydatek 50 dolcow ale i 300 czy 500 tez. Oczywiscie plus ze potem wszystko odliczasz od podatku, jestes niezaleznym kontraktorem i to sposob na prowadzenie wlasnej dzialanosci gospodarczej i z tego tytulu przysluguje Ci wiele odliczen. Nieruchomosci to temat rzeka , narazie koncze bo nie ma sie co rozpisywac , masz w skrocie obraz jak to wyglada.

Napisano

Ogólnie rzecz biorąc, jak bym się decydował na emigrację, gdziekolwiek to chcę wybrać miejsce takie w którym będzie mi się podobało LA i okolice mają to coś co mnie przyciąga, bardzoo mi się podoba, o florydzie też myślę, lecz na pierwszym planie jednak stawiam CA, ponieważ to jest to miejsce w którym chciałbym żyć. Co do obrotu nieruchomości, z tego co wyczytałem co piszesz, nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ty byłeś prywatnie brookerem/agentem nie podlegałeś żadnej agencji nieruchomości, może trochę lepiej jest gdy dołączy się do jakiejś firmy brookerskiej? Widzę że jesteś obeznany, to proszę powiedz mi da się jakoś fajnie wyżyć z tego fachu? Z tego co wyczytałem w internecie brookerzy jeszcze mają dosyć fajne zarobki, chyba od 2 do 3 % od sprzedanej nieruchomości.

Co do legalności pobytu, ja nawet nie myślę o pobycie na nie legalu, dla tego mam pytanie, czy to że jestem obywatelem niemiec, daje mi jakieś korzyści w tej sprawie ?

Napisano
czy to że jestem obywatelem niemiec, daje mi jakieś korzyści w tej sprawie ?

Wątpię. Biorąc pod uwagę, że Niemcy są objęte programem ruchu bezwizowego w którym nie możesz zmienić statusu, to masz nawet mniejsze niż jako obywatel Polski.

Napisano

rizek masz ten plus ze bierzesz paszport niemiecki i lecisz nawet jutro do USA jako turysta ,,plus musisz sie na stronie ESTA zarejestrowac ,i mozesz byc w USA max 90 dni jako turysta

poczytaj o tym ruchi bezwizowym na stronie travel.gov

Napisano

ryzek dzialasz na wlasna reke, sam podejmujesz decyzje i rozwijasz swoje przedsiewziecie jednak licencje skladasz z firma brokerska i jakakolwiek prowizja od sprzedazy nieruchomosci idzie do podzialu z brokerem . Da sie wyzyc i to calkiem przyzwoicie kiedy rynek jest dobry, teraz to raczej ciezko , duzo ludzi sie wycofalo z handlu nieruchomosciami, mozna miec normalnie stala prace i handlowac nieruchomosciami na boku zeby sobie dorobic, albo zajmowac sie wynajmowaniem nieruchomosci , mniejsze prowizje od wynajmu niz od sprzedazy ale latwiej zrealizowac tranzakcje i czesciej zarobic prowizje.

Napisano

Może nie jestem kumaty, ale czy to nie jest tak, że zdobywam pierw uprawnienia w USA (odpowiednik licencji PFRN, czyli nie związane z żadną firmą) zatrudniam się w jakiejś firmie zajmującej się obrotem nieruchomości, dostaję jakąś podstawę miesięczną czyli jakieś tam grosze, i zarabiam w ten sposób, że dostaję te 2 czy 3 procent od sprzedanej nieruchomości? Aa i jeszcze jedno pytanie, nie wiem czy ktoś wie coś na ten temat, nie jest tak że niemcy dostają jakoś łatwiej wizy pracownicze czy coś w takim rodzaju, nie patrzą jakoś przychylniej? Ponieważ wiza turystyczna to w moim przypadku nie ma sensu.

Napisano

Nie ma żadnych preferencji. Poczytaj kilka postów nad i pod Twoim. Plany Masz niezłe. A jak z angielskim ?

Tylko zielona karta, która jest nieosiągalna na dzień dzisiejszy.

Napisano

Angielski, powiem tak jestem typem samouka, bo w szkole to ja raczej niczego się nie nauczę, mam w planach może jakieś korepetycje, mam możliwość od osoby który ma za sobą pobyt 20 lat w USA, tak więc jeszcze lepiej. Zrobiłem sobie test, który znalazłem na stronie która organizuje wyjazdy do USA na naukę języka, bez większego skupienia, wyszło mi że mój poziom to średnio zaawansowany. Szkoda że wyjazd za granicę na naukę języka jest tak kosztowną sprawą bo na pewno bym skorzystał.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...