Gwiazdki pod zdjeciem na wizie

[wodnik]

ja miałam dwa razy po 2 *

[paniodbiologii1]

Wiem, że temat stary, ale dopiero niedawno odkryłam to forum.

Pod moją 10 letnia wizą, która wygasła 3 lata temu ....mam 4 gwiazdki. I co? Nie mam pojęcia.

W tym czasie byłam 2 razy w USA i za pierwszym razem, spędziłam na lotnisku ze 3 godziny. (zaprowadzono mnie do komnaty tajemnic, na szczegółowe pogawędki).

Drugim razem, na luzie, nawet nie zastanawiając się nad moim pierwszym razem, zostałam wpuszczona bez absolutnie jednego pytania. Nic, a nic. Tylko kazał mi włozyć oko w coś tam, aby zeskanować siatkówkę, ale odcisków palców, jeszcze nie pobierano.

Po pierwszym razie wiedziałam, że powodem szczegółowej kontroli był mój tato. Najpierw był w USA dwa razy nie leglnie (lata 80/90). To znaczy leganie wjechał, ale przedłużał za każdym razem swój pobyt. A trzecim razem (lata 2000) próbował przedostać się nielegalnie przez Meksyk i został złapany. Spędził 2 miesiące w więzieniu w SanDiego, po czym deportowany do Pl. (nie miał nawet paszportu przy sobie, bo ten przewodnik, który miał ich przeprawić przez granicę ich okradł z bagaży, pieniędzy i dokumentów). Więc domyślam sie że to samo nazwisko, ten sam adres i juz już byłam chociaż Bogu ducha winna, dla nich interesującym kąskiem.

Ale i nawet w takim przypadku, po kilku pytaniach, zostałam wpuszczona z pozwoleniem na 6 miesięcy (do kogo jadę, po co i czym mam zamiar zostać, jak mi wygaśnie pozwolenie na pobyt?-odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie mam zamiaru zostać, bo chcę wrócić do polski, żeby studiować) I nawet jeden z dwóch oficerów, którzy stali w drzwiach tego ich małego niby komisariatu, poszedł ze mną i pomógł mi odnaleźć mój bagaż.

Tak więc taką o to historię miałam, ale co nerwów zjadłam, to .. (2003 r.)

[barkley1]

Ja i moja córka po 1*, a moja żona 2*

P.s. Nikogo nie mamy w Usa i nigdy nie byliśmy tam.

[zielonywkarty]

ja tez mam na czterech wizach po 2 gwiazdki. Nigdy z wjazdem nie mialem problemu itd.

[ilon]

Ja tak samo - na oby dwoch wizach 2. Przy ostatnim wjezdzie juz w NY nawet sie mnie nikt nie pytal na ile i po co. Ale na przesiadce w Amsterdamie to chyba ze 100 pytan uprzejmy Pan zadal. ;>