coast Napisano 2 Września 2010 Zgłoś Napisano 2 Września 2010 Witam, forum czytam od jakiegos czasu, jednak nigdy wczesniej nie musialam sie udzielac, skorzystalam z wielu wskazowek za ktore "po cichu" dziekuje. Jakis czas temu znalazlam sie w dosc skomplikowanej sytuacji, dlatego tym razem postanowilam napisac z nadzieja, ze uda mi sie z tego wybrnac. Ale od poczatku.. Jestem mezatka, slub w Vegas 2 lata temu, on: tez polski obywatel. Los chcial bym 5msc temu zakochala sie tu w USA, w rezydencie, nie obywatelu (juz dawno mogl wniesc o obywatelstwo jednak tego wczesniej nie zrobil i dopiero teraz sklada wniosek :-/). W USA przebywam od marca (w maju wylecialam na wyspe tak wiec pobyt mam do konca listopada- nowe I94). Z mezem chcemy rozwodu. Prawnik polecil mu bym przedluzyla pobyt i zaraz po - wniosla o rozwod. ("rezyduje" na Florydzie, o rozwod mozna sie starac po 6msc). Chcialabym wyjsc za maz za moja nowa milosc. I tak, im szybciej tym lepiej bo chce z nim zyc, tutaj w USA. I tu pojawiaja sie pytania / watpliwosci. --- Bez prosby o przedluzenie (po doinformowaniu sie na forum boje sie podjac tego kroku) --- 1. Residence requirements.--To obtain a dissolution of marriage, one of the parties to the marriage must reside 6 months in the state before the filing of the petition. Czyli dzien 29 listopada (pieczatka na I94) bedzie 6ty miesiac wiec moge tego dnia zlozyc wniosek o rozwod? 2. Wedle prawa tego 29 listopada bede jeszcze legalnie na terenie USA? Wylecialabym tego samego dnia po zlozeniu wniosku o rozwod 3a. Czy moja sprawa rozwodowa bedzie nadal rozpatrywana jesli opuszcze kraj "na chwile"? 3b. Czy moja sprawa rozwodowa bedzie nadal rozpatrywana jesli zostane po wygasnieciu daty na I94? (a po rozwodzie szybko slub)? --- Z prosba o przedluzenie --- 4. Jak rozegrac szopke z przedluzeniem? Przeciez nie moge powiedziec, ze: by wniesc o rozwod i byc z ukochanym.. Jak Fugazi podpowiedzial by ulozyc plan wycieczek ecc. Krotko mowiac: jezdze tu i tam, po FL i po innych stanach - czy kolejny plan jakiejs wycieczki moglby przejsc? Niestety jakos msc temu zamknelam konto bankowe i uzywam tylko gotowki, moj przyjaciel wspiera mnie finansowo, zreszta wszystko robimy razem Nie pracuje na czarno i wiele osob moze potwierdzic ze widza mnie "zbyt czesto" bym mogla gdziekolwiek pracowac.. 5. Znow "rezydencja" - rezydentem czyni mnie pobyt na terenie FL przez 6msc ale nie ma klauzuli jesli w tym czasie wyjade do Nevady czy NY To idac za tropem (tak naiwnie) to wylot z USA na tydzien i powrot w to samo miejsce nie powinno mnie zdyskwalifikowac z rezydencji.. Wiem... dyskfalifikuje.. Tyle tylko, ze ja juz nie mam pomyslu jak z tym sobie poradzic.. Czy ja w ogole mam jakas szanse? Za jakiekolwiek wskazowki, pomysly - z gory serdecznie dziekuje. Pozdrawiam
sly6 Napisano 3 Września 2010 Zgłoś Napisano 3 Września 2010 osoby co sa nielegalnie biora rozwody ,wazne aby wedle prawa wszystko robic i jak masz prawnika to powinno pujsc dobrze mowisz o wyjezdzie z USA ale skad masz pewnosc ze Cie wpuszcza?tutaj nikt Ci nie da gwarancji a co do przedluzenia pobytu to sam opis moze byc za malo bo czasami prosi urzad aby mu przedstawic takie cos jak bilet powrotny,ze nadal czeka na Ciebie praca i bedzie czekac itd do tego nalezy pokazac fundusze lub tez ze ktos Ci takie cos sfinansuje... To ze wiele ludzi Cie widzi ze nie pracujesz nielegalnie to urzedu-urzednika na lotnisku nie bedzie obchodzic,Ty pod czas starania sie o przedluzenie pobytu ,wjazdu musisz to dokumentami,rozmowa pokazac
coast Napisano 3 Września 2010 Autor Zgłoś Napisano 3 Września 2010 sly6 - dziekuje serdecznie za odpowiedz.. No mi najbardziej na tym rozwodzie zalezy, przez ten czas pozostalabym bez wychylania sie az do slubu. Mysle, ze wtedy byloby mi to jakos darowane.. Wczoraj napisalam do agencji ds. rozwodow, opisalam moja sytuacje i odpowiedzieli jedynie "sorry, we can not help you". Bede szukac dalej. Wiem, ze istnieja szybkie rozwody, 1dniowe, drogie ale skuteczne i niestety poza USA. Jednak jak juz wspomniales - nie mam pewnosci, ze w ogole mnie wpuszcza ponownie a wtedy bylby problem, wiec raczej nie podejme sie tego kroku. Teraz pozostaje kwestia czy wniesc o przedluzenie pobytu czy nie. Wczoraj poczytalam na forum jakie problemy robia, najgorsza wersja to ta, ze moga w ogole odebrac mi wize :-/ Czy mam podstawy by mogli przelduzyc mi pobyt? I tak i nie, zalezy na kogo trafi. "Utrzymuje" mnie chlopak, bilet powrotny przepadl no i oczywiscie nie mam nowego, z praca daloby sie zalatwic.. tylko czy warto w ogole wnosic o przedluzenie? PS. Co jesli zle sie wszystko powiedzie, wyjade do PL, a chlopak przyleci do mnie do PL i tam wezmiemy slub. Czy nadal robiliby problemy na lotnisku, pomimo, ze bylabym juz zona obywatela (o ile nie wbija ich slawnych pieczatek)?
sly6 Napisano 3 Września 2010 Zgłoś Napisano 3 Września 2010 coast robi sie problemy z wjazdem osobom z GC jak cos nie gra a Ty bedac zona obywatela ale nie majaca nic wiecej oprucz wizy turystycznej mozesz miec problem na granicy jak cos nie tak bedzie.. co do agencji to znasz dobrego adwokata od takich spraw jak rozwod?jak bedzie dobry adwokat to przejdzie przedluzenie prawie na 100% .. poczytaj posty Karina ,Ona kiedys pisala o rozwodzie na Florydzie,moze cos znajdziesz dla siebie z tego..
coast Napisano 6 Września 2010 Autor Zgłoś Napisano 6 Września 2010 Odpuszczam wyjezdzanie, nie bede sie narazac (wlasnie dzis jest 6msc pobytu tutaj, ale wyjazd w maju dal mi nowe I94) Poczytalam posty, troche dlugo to bedzie trwac, o ile w ogole pojdzie po mojej mysli :-/ Najwazniejsze dla mnie to poradzic sobie z tym nieszczesnym rozwodem, a adwokata jeszcze nie znalazlam. Firma ds rozwodow, ktora to wczesniej mnie splawila krotkim "sorry we can't help you" - dopisuje po 2ch dniach: "... you will find numerous members of The Florida Bar who will do anything for your money, and will help you for a price..." Czy moj przypadek naprawde jest tak beznadziejny? 1. Szybujac w przyszlosc: Co pozniej z wysylaniem dokumentow rozwodowych do meza skoro on mieszka w Europie? Czy da rade ja-wyslac/on-podpisac/on-odeslac/ja-otrzymac spowrotem w USA w ciagu 30dni? 2. Pod koniec pazdziernika lece do Vegas Moge miec jakies problemy na granicy? (ps. 1x2008, 2x2009, 2x2010 i tu ponad 6msc total, ale wciaz miesiac przed wygasnieciem I94) 3. No i przelduzac pobyt czy siedziec cicho i starac zalatwic sie jakos rozwod?
sly6 Napisano 7 Września 2010 Zgłoś Napisano 7 Września 2010 a co masz na mysli piszac o granicy,gdzie teraz jestes lub tez bedziesz>?bo jak w USA to co ma granica do tego ? nie wiem do jakiej firmy pisalas,gdzie chodzis ale moim skromnym zdaniem ,jesli temu nowemu narzeczonemu bedzie zalezalo aby to uregolowac to bedzie wiedzial gdzie pujsc,zkim sie spotkac tzn adwokatem,chyba ze sama chcesz to wszystko zrobic a nie masz jakiegos adwokata kolo siebie wtedy moze byc roznie ..zalezy na kogo popadniesz.. moze napisz do Kariny i moze Ci podpowie gdzie sie udac,mozesz tez wejsc na strone jakiegos stowarzysznia dla kobiet w USA i tam sie spytac o jakiegos prawnika z Twoich stron a w Europie to gdzie jest Twoj maz?bo kazdy panstwo ma swoje prawa dotyczace rozwodow i uznania ich
sly6 Napisano 7 Września 2010 Zgłoś Napisano 7 Września 2010 a co masz na mysli piszac o granicy,gdzie teraz jestes lub tez bedziesz>?bo jak w USA to co ma granica do tego ? nie wiem do jakiej firmy pisalas,gdzie chodzis ale moim skromnym zdaniem ,jesli temu nowemu narzeczonemu bedzie zalezalo aby to uregolowac to bedzie wiedzial gdzie pujsc,zkim sie spotkac tzn adwokatem,chyba ze sama chcesz to wszystko zrobic a nie masz jakiegos adwokata kolo siebie wtedy moze byc roznie ..zalezy na kogo popadniesz.. moze napisz do Kariny i moze Ci podpowie gdzie sie udac,mozesz tez wejsc na strone jakiegos stowarzysznia dla kobiet w USA i tam sie spytac o jakiegos prawnika z Twoich stron a w Europie to gdzie jest Twoj maz?bo kazdy panstwo ma swoje prawa dotyczace rozwodow i uznania ich to Ci sie moze przydac : http://www.usa.info.pl/board/E-justice-t16795.html masz kogos w Polsce,to niech zasiegnie informacji u prawnika jak kto bedzie jak nie poinformowalas USC o slubie a teraz rozwodzie.. a czy masz byc nielegalnie w USA?zalezy jak wszystko pujdzie oraz czy nie zlapia Cie jak bedziesz bez statusu a wtedy bez dobrego adwokata moze sie nie obyc,masz moze duzee wsparcie od tego przyszlego meza,bedziesz miec jakby cos sie wydarzlo
coast Napisano 7 Września 2010 Autor Zgłoś Napisano 7 Września 2010 Dzieki sly za odpowiedz. Sorry za pytanie o granice.. Juz doszukuje sie problemu we wszystkim. Chodzilo mi o to, ze podczas wycieczki FL-NV, jak urzednik w paszporcie zobaczy te pieczatki i zblizajacy sie termin zero na moim I94 to moglby zadawac pytania ecc... Ok, tym sie przejmowac nie bede. Nie chcialabym byc tutaj jak I94 wygasnie, ale wiem ze o rozwod moge aplikowac po 6msc rezydowania, wiec z drugiej strony musze tu pozostac. Dlatego na dzien dzisiejszy moja idea jest by nie aplikowac o przedluzenie (zbyt duze ryzyko ze wbija no AOS ecc) i zalatwic rozwod juz jako 'niechciany' rezydent. (co o tym sadzisz?) PS. W Europie (PL/IT) nigdy nie zalegalizowalismy slubu. A rozwod zalatwie droga listowa i mam nadzieje, ze sie uda w czasie. Pozdrawiam
sly6 Napisano 7 Września 2010 Zgłoś Napisano 7 Września 2010 przy przedluzeniu pobytu,mam na mysli ze wysylas papiery do urzedu i czekasz na odpowiedz to nie slyszalem aby komus takie cos wbili,,co innego jak na granicy masz rozmowe i stempelki ,roznie moga wbic kazda sprawa jest inna oraz zycie,moze ktos Ci powiedziec abys zostala ale wrazie problemow z prawem to twoja bedzie sprawa ..wiec dobrze to przemysl co chcesz zrobic i jak
coast Napisano 7 Września 2010 Autor Zgłoś Napisano 7 Września 2010 A przepraszam, pomieszalo mi sie z tym AOS i przedluzeniem. Ale ciagle istnieje ryzyko, ze moga narobic mi klopotu jesli zaaplikuje o extension, prawda? PS. Wiele mnie z EU nie laczy stad moje watpliwosci czy w ogole to robic.. PS2. Dziekuje sly6 o "zainteresowanie tematem" Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.