Joanna30 Napisano 5 Września 2010 Zgłoś Napisano 5 Września 2010 Oczywiscie nie kosi tez tu zadnych trawnikow. Prawda natomiast jest, ze Mama - choc przylatuje do nas prawie co rok od ponad 20 lat nie nauczyla sie ani slowa po angielsku. A po co ma się uczyć, skoro z Wami się dogada po polsku? Angielski jej niepotrzebny. Jezeli przyjechalas miesiac temu to wize masz wazna do stycznia 2011 w USA pierw sie pisze MM.DD.RR zakladam, ze masz napisane 10.11.2011 i czytasz to jako DD.MM.RR i dlatego wychodzi ci 11 pazdziernika 2011 a w USA jest to 10 stycznia 2011 innej mozliwosci nie widze Ja na moich wizach miałam miesiąc słownie, a właściwie trzy pierwsze litery miesiąca. Pewnie właśnie dlatego, żeby uniknąć wszelkich nieporozumień i niedopowiedzeń.
makdonald Napisano 5 Września 2010 Zgłoś Napisano 5 Września 2010 A po co ma się uczyć, skoro z Wami się dogada po polsku? Angielski jej niepotrzebny. A dlaczego ja bedac jeszcze w polskim liceum uczylem sie pilnie angielskiego a na studiach - zamiast "dzialac" w szsp czy pzpr dalej uczylem sie pilnie (sam) angielskiego a na dodatek francuskiego ? Przeciez z Polakami w Polsce moglem sie dogadac po polsku...... "....life is like a box of chocolate candies - you never know what you will get..."
Joanna30 Napisano 5 Września 2010 Zgłoś Napisano 5 Września 2010 A to musiałbyś jej zapytać i może nauczyć ją angielskiego, jeśli tak bardzo Ci przeszkadza, że ona go nie zna. Jaki Ty miałeś powód, zeby się uczyć angielskiego, to ja nie wiem, ale ona widocznie takiego powodu nie ma. Zresztą to jest zupełnie nie na temat, więc z mojej strony EOT.
makdonald Napisano 5 Września 2010 Zgłoś Napisano 5 Września 2010 A ja mysle, ze to wszystko jest na temat. Pytanie, ktore postawil OP wynika ( przynajmniej wedlug gocharynki) wlasnie z nieumiejetnosci odczytywania dat czyli wlasciwie z nieznajomosci jezyka. Moze to zabrzmi humorystycznie ale ciekaw jestem jak wielu rodakow odczytalo np. "01.10" na wizie jako pierwszy pazdziernik 2010 a nie dziesiaty styczen 2010 i nieswiadomie przesiaduje owa wize, a raczej "przestaje" bo w hameryce w robocie rzadko kiedy pozwalaja siadac Wracajac do naszej Mamy. Moze faktycznie powinienem ja nauczyc angielskiego. Co prawda ma juz 76 lat i moze do glowy nie wchodzic ale uniknalbym w ten sposob klopotliwego trzymania Jej na smyczy kiedy jestesmy tu razem w sklepie albo tlumaczenia kazdego slowa, ktore padnie na spotkaniach rodzinnych ( corki maja amerykanskich mezow, ktorzy niestety nie za bardzo kumaja po polskiemu). I to w te i we wte... Tak na marginesie, Joanno30 -Mam nadzieje, ze Twoj zly nastroj, ktory odebralem w ostatniej wypowiedzi nie jest objawem "midlife crisis" ( chyba , ze "30" w nicku nie oznacza wieku albo nick jest juz nieaktualny...). Moze to wiec tylko tymczasowa przypadlosc ? np. pms ?
Joanna30 Napisano 5 Września 2010 Zgłoś Napisano 5 Września 2010 A ja mysle, ze to wszystko jest na temat. Pytanie, ktore postawil OP wynika ( przynajmniej wedlug gocharynki) wlasnie z nieumiejetnosci odczytywania dat czyli wlasciwie z nieznajomosci jezyka. Tak na marginesie, Joanno30 -Mam nadzieje, ze Twoj zly nastroj, ktory odebralem w ostatniej wypowiedzi nie jest objawem "midlife crisis" ( chyba , ze "30" w nicku nie oznacza wieku albo nick jest juz nieaktualny...). Moze to wiec tylko tymczasowa przypadlosc ? np. pms ? Zły nastrój? Midlife crisis? A to co za licho? To, że nie łapię Twoich dowcipów, to nie znaczy, że mam zły nastrój. A wracając do odczytywania dat, to być może OP prawidłowo odczytała datę, bo ma miesiąc słownie.
sly6 Napisano 6 Września 2010 Zgłoś Napisano 6 Września 2010 a co do tych dat to czasami bywa ze urzednik wstawi komus zla date ,bo byly takie przypadki i beda bo urzednik to czlowiek nie wiem,chyba tutaj raz bylo takie cos opisane jakis czas temu... co do znajomosci jezyka to temat rzeka i mozemy troche popisac o tym
kiniaaa Napisano 8 Września 2010 Autor Zgłoś Napisano 8 Września 2010 Drodzy forumowicze mam czarno na bialym napisane OCT 11 2011 wiec oct to chyba nie styczen bo jeszcze umiem angielski, poza tym z celnikiem tez rozmawialam w jezyku angielskim , nawet pomagaalm takiemu dzidziusiowi dogadac sie z nim. Udam sie do adwokata i zapytam co w takim przypadku mam zrobic. P.S Jim Beam tak mowa o wizie turystucznej
Joanna30 Napisano 8 Września 2010 Zgłoś Napisano 8 Września 2010 No i wszystko się wyjaśniło A powiedziałaś, że na ile przyjeżdżasz?
kiniaaa Napisano 8 Września 2010 Autor Zgłoś Napisano 8 Września 2010 tak ze na 6 miesiecy, ze jade zwiedzac, do kuzynki na wesele, on sie pytal gdzie kuzynka pracuje to ja mu powiedzialam itd itd
Joanna30 Napisano 8 Września 2010 Zgłoś Napisano 8 Września 2010 Czyli pewnie przez pomyłkę wbił Ci taką datę...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.