Skocz do zawartości

jeszcze kilka pytań o rozmowe


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ale dlaczego oficjalny? Wiesz, ja widzialam "poubieranych" ludzi czekajac na rozmowe z konsulem i wygladalo to conajmniej komicznie.

Ambasada to urzad, jak kazdy inny. O ile nie przychodzisz do niej na oficjalny bankiet, obowiazuje ubior powszechnie uznany za akceptowalny...

pozdrawiam z San Francisco,

dagmarcia

PS co do usmiechu sie zgodze - warto szczerzyc zeby :)

  • Odpowiedzi 22
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Wizyta i rozmowa w ambasadzie to chwila w ktorej to nalzey zrobic jak najlepsze wrazenie na konsulu i nie liczy sie tylko jezyk. To jest tylko moje zdanie moze sie myle. Cholera wie co oni sobie tak naprawde o nas mysla.

A zreszta jak ktos ma ochote isc ubranym na sportowo to jego sprawa. Nie ubiór swiadczy o czlowieku ale pierwsze wrazenie sie liczy.

Napisano

Wiadomo, w stroju plazowym do ambasady isc nie wypada. Ale podobnie nie wypada w takim stroju wejsc na poczte czy do banku (chyba ze to poczta w Ustce lub Mielnie :) ).

Dresow tez bym do ambasady nie zalozyla, ale to dlatego ze dres jest strojem sportowym, a nie "na ulice" (choc pewne rejony Warszawy i wielu innych miast w Polsce dobitnie swiadcza o tym ze jest inaczej).

Moim zdaniem luz. I bez przegiec w zadna strone. Panowie w dwurzedowych wisniowych lub zielonych garniturach sprzed 10 lat oraz panie w garsonkach wygladaly naprawde zalosnie...

pozdrawiam z San Francisco,

dagmarcia

Napisano

Ubrac sie tak, aby nie byc skrepowanym i czuc sie jak najlepiej. Nie sadze, aby dobrym pomyslem bylo wskakiwanie w ganiturek czy garsonke gdy nie cierpisz w tym chodzic. NORMALNOŚĆ pod kazdym wzgledem, być zadowolonym i szczesliwym Polakiem

Spokojnie i z usmiechem

Powodzenia

Wiola

Napisano

ja nie chodze w garniturze ale jak trzeba to go zaloze i tak tez bylo kiedy bylem w Ambasadzie 8) fakt dobrze sie czulem (chociaz nie jestem wielbicielem takich ubran) :)

Napisano
Witam :-) Ja sie moze dolacze do obaw w zwiazku z wizyta u konsula...Staram sie o wize J1, jade z organizacja...ale kurcze raz mi odmowili juz wizy turystycznej (B2) i boje sie co bedzie teraz. Wiem ze nie bede umiala ukryc zdenerwowania a z tego co tu piszecie to lepiej zeby sie zachowywac na luzie...hmmm wyjasni sie to pewnie za 2 tygodnie bo dzis mialam dopiero spotkanie wizowe, ale trzymajcie kciuki  :)  

P.S. Ubrac tez mam sie na luzie? hmmm jak najlepiej, co radzicie?  :wink:

Co do odmowy wizy turystycznej.....

Mojej kolezance odmówiono dwa razy wydania wizy turystycznej, więc wkońcu zdecydowała się pojechać po J-1, będąc na ostatnim roku magisterki, i........... dostała ją bez problemu :)

Także nie masz co się martiwć.....

Tak wogóle to konsulowie oceniajacy kandydatow na wize J-1 to inna bajka niż na turystyczną, byłem kilka razy w ambasadzie i juz sporo konsulów poznałem :( Ci z J-1 są duuuużo młodsi, przyjemniejsi, fajniejsi itd. i rozdają wizy :D

Napisano
Wizyta i rozmowa w ambasadzie to chwila w ktorej to nalzey zrobic jak najlepsze wrazenie na konsulu i.

Zgadza sie, dlatego z moich obserwacji i wypytywan wynika:

1) jesli jedziesz na J1 lub F1 ubierz sie jak student - sportowo, czysto i ladnie, tak jak dos szkoly

2) na turystyczna - elegancko, jak do biura (nie na slub, ale do biura :) )

3) na narzeczeńska ubierz sie w suknie slubna :) (zart of course )

  • 2 miesiące później...
Napisano

Hejo Wszystkim:)

Dziasiaj wlasnie bylam razem z moim Chlopakiem w ambasadzie, ubiegalismy sie o wize H2B. Musze Wszystkich pocieszyc z naszej grupy chyba wszyscy dostali wize;). Pytania byly standartowe:

1. co robia rodzice?

2. z kim mieszkamy?

3. co robimy w Polsce?

4. gdzie byliśmy za granicą?

Tak więc nie taki diabel zly jak go maluja. Oczywiscie troche strachu bylo ale wszystko zakonczylo sie pomyslnie teraz bierzemy sie za pakowanie i smigamy do USA;) Pozdrowienia dla Wszystkich ubiegajacych sie o wizy. Do zobaczenia za Oceanem... :lol::lol:

Napisano
Hejo Wszystkim:)

Dziasiaj wlasnie bylam razem z moim Chlopakiem w ambasadzie, ubiegalismy sie o wize H2B. Musze Wszystkich pocieszyc z naszej grupy chyba wszyscy dostali wize;). Pytania byly standartowe:

1. co robia rodzice?

2. z kim mieszkamy?

3. co robimy w Polsce?

4. gdzie byliśmy za granicą?

Tak więc nie taki diabel zly jak go maluja. Oczywiscie troche strachu bylo ale wszystko zakonczylo sie pomyslnie teraz bierzemy sie za pakowanie i smigamy do USA;) Pozdrowienia dla Wszystkich ubiegajacych sie o wizy. Do zobaczenia za Oceanem... ;)  :lol:

No to gratuluje, a gdzie jedziecie ? :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...