Skocz do zawartości

U.s.a. - Przepadło?


Jokerov

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Zacznę od początku. O emigracji do innego kraju myślałem już bardzo dawno, ale swoich przemyśleń nigdy nie wypowiadałem na głos, do czasu rozmowy z kolegą. Zeszło jakoś na życie, na naszą sytuację i na fakt, że jesteśmy młodzi (21 lat) i kumpel powiedział, że myśli o emigracji wraz z narzeczoną na przestrzeni około dwóch lat, podzieliłem jego entuzjazm. Rzecz polega na tym, że zacząłem studia i obecnie jestem na pierwszym roku-Bankowość i rynki finansowe. Spokojnie nie zamierzam rzucać wszystkiego i prosić was o radę jak przekombinować wyjazd. Studia zamierza ukończyć i, zależnie od sytuacji, zrobić tutaj magistra w podobnym kierunku. Wolałbym jednak wyjechać i ten drugi stopień (jeśli istnieje taka możliwość) zrobić zagranicą.

Obiektem moich zainteresowań stały się kraje anglojęzyczne ponieważ po prostu kocham ten język, padło na U.S.A. Trafiam na to oto forum i...? Prawdopodobnie nie mam szans na wyjazd. :/

- Na studiowanie w stanach mnie nie stać więc studencka odpada,

- W losowaniu GC z tego co wiem Polacy nie biorą udziału w tym i następnym roku,

- Ponoć najprostszym sposobem jest wyjazd na turystycznej i ożenek z tubylką jednak... łamanie prawa, nielegalna praca, strach przed przyłapaniem, grożące konsekwencje i wiele innych czynników skutecznie odpychają mnie od tego pomysłu.

Niedawno byłem nawet porozmawiać ze znajomym, który właśnie wrócił zza oceanu i on też zasugerował mi pójście na 'latwizne'.

Może coś pominąłem i istnieje dla mnie jakaś inna szansa?

Na kolejnych miejscach znalazła się Kanada i UK, które po zasięgnięciu informacji straciło w moich oczach. Czytałem pozytywne opinie o Kanadyjczykach i bardzo mnie to cieszy bo to dla mnie jedna z najważniejszych spraw-ludzie. Głęboko zastanawiam się nad nauką dodatkowego języka i na myśl przychodzi mi hiszpański, czy byłby on przydatny?

Teraz pytanie, dlaczego tutaj piszę? Po prostu nie mam z kim o tym porozmawiać z uwagi, że mieszkam w niedużej miejscowości gdzie ludzie na dźwięk słowa emigracja, a już za ocean to pukają się w głowę, a moim koledzy uważają to za marzenie ściętej głowy. Rodzice natomiast mają mentalność PRLowską. :/ Niby mam czas do zdobycia licencjatu, ale chciałbym sobie już wyznaczyć cel ponieważ droga do uzyskania szansy na wyjazd będzie długa i kosztowna.

Liczę na jakieś porady.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli bedziesz dobry w nauce mozesz zalapc sie na doktorat po licencjacie (zazwyczaj pokrywaja koszty nauki i zapewniaja jakas kase na "przezycie"). chociaz w Twoim kierunku to nie wiem jak to wygląda. mozesz tez probowac starac sie o wize H1B.

a tak w ogole ja podczas wyboru uczelni rozwazalam jeszcze nowa zelandie :)mmmm rewelacja jak dla mnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym radzila najpierw przyjechac do Stanow na, naprzyklad, Work and Travel, zobaczyc realia, i czy w ogole by ci sie tu podobalo. USA to juz nie to co bylo 15-20 lat temu, rynek pracy tez nie. Mozliwie ze po 3 miesiacach na W&T zdecydujesz ze jednak jestes europejczykiem i ze robienie masters w UK nagle bedziej znacznie bardziej atrakcyjne. Bo MBA w USA to szalenie droga sprawa, to jest jedna z tych 'profesjonalnych' (w przeciwienstwie do akademickich) dziedzin jak medycyna i prawo - gdzie o dofinansowanie bedzie ciezko jezeli wrecz niemozliwe. A jezeli chcesz nauczyc sie hiszpanskiego, polecam Miami Beach - tam hiszpanski to prawie pierwszy jezyk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj

jestes na forum ale za malo przeczytales tematow-postow aby pisac o ozenku z obywatelka i bycie nielegalnie,,bo jak nie wyslesz papierow na uregolowanie pobytu,papiery np nie przejda przez urzad lub tez na rozmowie wyjdzie ze slub jest na papiery lub tez przyleciales na wizie turystycznej lub j-1 po to aby tak uregolowac pobyt to wyjdziesz bez pobytu stalego -GC w reku a tak jak dobrze pujdzie to zdobedziesz legalny pobyt.

dobrym rozwiazaniem jest wyjazd na taki wyjazd work i travel i za tym sie rozejrzyj.zobaczysz jak jest w USA i wtedy zadecydujesz jak bedzie dalej.

kolejnym krajem jest Australia..

a co Cie tak przerazilo w Kanadzie?jakies szczegoly .

czytałem pozytywne opinie o Kanadyjczykach i bardzo mnie to cieszy bo to dla mnie jedna z najważniejszych spraw-ludzie.

to jest temat rzeka co do opinii takich,,bo sam usmiech to za malo aby Ci ktos chcial i mogl pomoc nawet w USA no ale sam polecisz i zobaczysz jak bedzie,moze dobrze trafisz a moze nie..

jesli to prawie wszystko co mi mowili ludzie o zagranicy by sie spelnilo to pisalbym to?raczej nie ..a tak bywalo roznie jak na tej kolejce gorskiej i nie pisze tutaj o Polonii a rodowitych mieszkancach..bo ludzie nadal pozostana ludzmi a ze sie usmiechaja to na forum zamiast odpowiedzi, pomocy bedziemy robic tak :) i jak sadzisz cos Ci to pomoze?bedzie milo i przyjemnie ale nadal bedziesz w tym samym miejscu .

dla mnie tez ludzie sa najwazniejsi -jak dobrze trafisz to bedzie ok a jak zle to....

ps poczytaj dzialy emigracja,zielona karta ...nauka -praca w USA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do stanów i pracy tam. W zeszłym tygodniu byłem porozmawiać z tym właśnie znajomym, który wrócił do Polski (ojciec chciał synka przy sobie kupił my lokal i dał do prowadzenia) i on na pytanie o prace: Jeśli jesteś tam legalnie dzisiaj nie masz pracy jutro możesz mieć nową, ważne jest pozwolenie na pracę i SSN.

Poza tym chyba czynnikiem oddziałującym, chyba na każdego potencjalnego emigranta, jest wizualizacja U.S.A. w superlatywach. Powinienem być obiektywny i tutaj chyba dałem ciała.

Chodziło mi o to, że Zjednoczone Królestwo straciło. W UK słyszałem, że dosyć ciężkie życie jest i ludzie 'sztywni i zadufani w sobie'. Tylko jakie są realne doświadczenia tych ludzi? To tez jest pytanie bo jeśli ktoś jedzie i liczy na dorobienie się wraz nadskakiwaniem to przeliczy się moim zdaniem. Całkiem ciekawa dyskusja potoczyła się tam w dziale o Wielkiej Brytanii.

Australia trochę nie za bardzo bo jakoś nie widzi mi się wytrzepywanie butów przed ich założeniem. ;/

Więc krąg mi się zawęził do Kanady i UK. :)

Jeśli w późniejszym czasie przyjdą mi jakieś pytania to się nimi podzielę, a tymczasem zabieram się do czytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazdy w jakis sposob cos koloryzuje i nie ma w tym nic dziwnego,,ja jadac zagranice tez tak widzialem tam ludzi zyjacych ale po pobycie i otrzymaniu pewnych nauczek od ludzi zobaczylem ze ludzie wszedzie sa tacy sami ..

a teraz masz tyle czasu ze mozesz poczytac forum i sam zobaczysz jakie sa wyjscia i co moze byc..

ja Ci nie bede ani zabraniac,ani tez chwalic czegos..musisz sam zobaczysz jak jest .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...