Skocz do zawartości

Podatki W Usa


shiv1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

Ostatnimi czasy trapi mnie pewna kwestia, mianowicie jakiś czas temu wpadłem na pomysł, żeby moje dziecięce marzenie dotyczące kariery zarobkowej jednak spróbować zrealizować. Problem jest tylko taki, że w Polsce musiałbym chyba czerpać radość z samego wykonywania pracy, bo pieniędzy z takiej pracy za dużo nie ma. Szukając miejsc, w których mógłbym pracować za sensowne wynagrodzenie, na myśl przychodzi mi zachodnia Europa jak i USA. UE wolałbym się wystrzegać, już wystarczająco wielkie mam obrzydzenie do euro-socjalizmu, jednak z drugiej strony o USA wiem bardzo niewiele, najbardziej kwapi mnie kwestia podatków, cen itd, stąd moje wątpliwości.

Z tego co udało mi się znaleźć na necie, w zawodzie o którym mówię zarobki kształtują się mniej więcej tak:

<3 lat doświadczenia - śr. 46 000$

<6 lat - śr. 56 000$

>6 lat - około 60000-70000$.

Przeliczając na złotówki wychodzi bardzo optymistycznie, ale życie nauczyło mnie że liczby to nie wszystko. W stosunku do tego, co byłbym w stanie wypracować na rodzimym rynku netto, to wychodzi lekko 4x więcej, jednak te kwoty są (chyba) przed opodatkowaniem. Jak wygląda płacenie podatków w USA? Z tego co zauważyłem, to w okół podatku dochodowego był jakiś tam spór czy jest on zgodny z konstytucją itd.- jak to wygląda od realnej strony? Po drugie- jak liczy się podatek dochodowy? Z tego co się orientowałem to jest Federalny i Stanowy, ten pierwszy na poziomie 10%, ten drugi zależy od stanu.

Jak jest z innymi podatkami? Wiem jeszcze, że jest "Sale tax"- coś podobnego do VATu, który jest na poziomie 6-10(?)%, również w zależności od stanu. Czy jest jeszcze coś innego, na co warto zwrócić uwagę? Jakie są koszty ubezpieczeń, które warto, a nawet wypada mieć? Ubezpieczenie również liczyłbym jako podatek, w końcu w "konkurencyjnej" Europie mam dostęp do służby zdrowia, która jakby nie była, to jednak to ubezpieczenie w podatkach tam jest.

Kolejna sprawa, jak wyglądają koszty "życia"? Można znaleźć wiele wątków na ten temat na forum, ale i tak chciałbym o bardzo obrazowe przedstawienie tej kwestii. Z moich dotychczasowych obserwacji wynika, że większość produktów jest (w przeliczeniu na PLN) w podobnej cenie, albo nawet 2x tańsza niż w PL- jak bardzo moje obecne wyobrażenie odbiega od realiów? Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że USA jest wielkim, zróżnicowanym krajem- powiedzmy że najbardziej interesuje mnie sytuacja w Californi, niekoniecznie w samym L.A, tylko np. w jego dalszym obszarze metropolitalnym.

Pozdrawiam i dziękuję za lekturę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

Ostatnimi czasy trapi mnie pewna kwestia, mianowicie jakiś czas temu wpadłem na pomysł, żeby moje dziecięce marzenie dotyczące kariery zarobkowej jednak spróbować zrealizować. [...]

jednak z drugiej strony o USA wiem bardzo niewiele, najbardziej kwapi mnie kwestia podatków, cen itd, stąd moje wątpliwości.

O cenach, podatkach i kosztach zycia pisac mozna godzinami.

Mysle, ze powinienies zaczac od tego jakie masz realne szanse na legalna prace w swoim zawodzie w USA. O podatki martwil sie bedziesz pozniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest zupełnie inna kwestia, natomiast zdaję sobie sprawę, że tutaj prawdopodobnie nikt mi na to pytanie nie odpowie. Wierzę, że mam szansę i będę najpierw dążył do znalezienia stażu/pracy w zawodzie na terenie Polski (najlepiej w trakcie moich studiów), później będę się rozglądał za innym miejscem do życia, Polska nie jest dla mnie wystarczająco atrakcyjnym miejscem żeby się zestarzeć, stąd moje zainteresowanie innymi państwami, w tym Stany. Tak jak pisałem- wymarzony zawód jest, powiedzmy, pewnym marzeniem z dzieciństwa, które porzuciłem w trakcie dojrzewania, jednak ostatnimi czasy dostrzegam w tym pomyśle sposób na życie, nawet i pod względem finansowym wygląda atrakcyjnie. Na razie muszę wierzyć w to, że moje wrodzone predyspozycje, analityczny umysł oraz wykształcenie (miejmy nadzieje, że wkrótce "Bachelor's Degree") pomogą mi zostać atrakcyjną "partią" dla przyszłego pracodawcy.

Wchodząc na to forum mam nadzieję, że chociaż trochę skoreluję moje wyobrażenia o tym, jak to wygląda za oceanem z rzeczywistością i na razie wygodniej będzie założyć, że jednak ktoś się mną zainteresuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za pożyteczną wskazówkę panie wujek dobra rada, nie domyśliłbym się, że na net może służyć jako źródło informacji.

Musisz mieć olbrzymie mniemanie o sobie jeśli oceniasz ludzi po ogólnikach. Odpowiedziałem Jim Beam'owi, że moje plany na przyszłość to moje zmartwienie, tutaj wpadłem żeby dowiedzieć się o pięknym kraju za oceanem, a dokładniej o tym jak tam wyglądają podatki. Chodzi głównie o to, że wolałbym się zorientować jak wyglądają zarobki w moim (być może) przyszłym zawodzie (to mogę znaleźć w necie) i poza tym- co te stawki mogą mi zapewnić. Chcę się zorientować zawczasu, kiedy mogę jeszcze pójść inną drogą zawodową, nudniejszą - ale za to taką, dzięki której dam radę wyżyć w Polsce. Wspomniana na wstępie droga zawodowa zakłada, że prędzej czy później będę musiał się wynieść z 3ciej RP.

Pytanie było proste, niektórzy chyba nie mogą się powstrzymać przed tym, żeby w pretensjonalny sposób zdyskredytować osobę, która potrzebuje pomocy. To jakieś kompleksy czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile wiem, przynajmniej w Kaliforni normalny pracownik płaci podatki dochodowe (federalny i stanowy) oraz social security i medicare. Jak się pracuje jako stażysta/intern/praktykant to nie trzeba płacić tych dwóch ostatnich. Wysokość podatków zależy od dochodu i jest kilka progów przeliczania a nie tylko jeden jak w Polsce. Ja płaciłem w 2010 około 10% federalnego i 3% stanowego. Jest to mniej niż sam podatek dochodowy w Polsce. Sale tax dotyczy zakupów i rzeczywiście jest to coś trochę podobnego do VAT-u ale niższe i jest wiele produktów które nie są objęte tym podatkiem. Ogólnie jeśli miałbyś mieszkać sam w wynajętym pokoju lub kawalerce to za $46k rocznie mógłbyś bez problemu przeżyć w Kalifornii, a to jest jeden z droższych stanów jeśli nie najdroższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakladanie ze podatki beda takie same dzis jak i za pare lat jest troche nie na miejscu bo wystarczy ze stan podniesie podatki o pare % i tak samo zrobi urzad federalny i wtedy troche ubedzie z kasy podatnika..ale chyba bierzesz takie cos pod uwage ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodząc na to forum mam nadzieję, że chociaż trochę skoreluję moje wyobrażenia o tym, jak to wygląda za oceanem z rzeczywistością i na razie wygodniej będzie założyć, że jednak ktoś się mną zainteresuje.

IMO Jim Beam ma trochę racji, bez szczegółów będzie trudno coś napisać. Nie wiemy jaki poziom życia Cie interesuje ani jakie masz szanse w zawodzie który planujesz zdobyć. Jak najbardziej popieram realizację nawet najbardziej szalonych marzeń - świat składający się wyłącznie z informatyków i inżynierów byłby nudny :) Nie zgadzam sie też z powielaną tu na forum opinią że warto studiować tylko nauki ścisłe, znam masę ludzi po studiach humanistycznych i artystycznych którzy są b. zadowoleni z życia i mają ciekawą pracę.

Osobiście jestem zdania że wszelkie stronki typu salary.com są o doopę rozbić. W wielu zawodach rozpiętość zarobków jest dość duża, będzie zależała od wielu czynników (dla przykładu - pielęgniarka w USA może zarobić 40K, a może i 170-180K, podobnie np. architekt). Nie wiem skąd wziąłeś dane o których piszesz w pierwszym poście. Podaj więcej informacji to dostaniesz więcej sensownych odpowiedzi.

Podatkami najmniej bym się przejomowała, bardziej tym, czy w Twoim zawodzie pracodawca typowo oferuje grupowe ubezpieczenie zdrowotne (i jakie). Ceny wynajmu/kupna nieruchomości są b. różne nie tylko w zalezności od stanu, ale i np. dzielnicy. W wielu miejscach samochód nie będzie bezwględnie konieczny, w innych będzie. itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jackie

Jaki poziom życia mnie interesuje- hmm. W Polsce na podobnym stanowisku wyciągnę do 3500 zł netto, w zach. Europie spokojnie będzie to powyżej 7000zł netto, przeciętnie 9-10 tys. na rękę. Przeliczanie złotówek na euro i później na dolary nie ma sensu, bo ceny wszystkiego są wszędzie inne, natomiast mogę sobie wyobrazić co z takimi zarobkami jestem w stanie zrobić w Polsce/Europie. W Stanach chciałbym żyć na poziomie mniej więcej takim, jaki oferuje mi rynek europejski. Co do wyboru mojego zawodu- nie jest to stricte praca dla "humanisty", bardziej na pograniczu "ścisłowca" a tego pierwszego, równie ważne są zdolności matematyczne, analityczne, wyobraźnia przestrzenna jak i spora wiedza na temat prakseologi, psychologi i odrobinę nawet historii, architektury. Ważne są też zdolności zarządzania i komunikacji z zespołem.

@sly6

Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego :) Na razie moje pojęcie o systemie podatkowym w Stanach jest praktycznie zerowe, chodzi mi głównie o to, żeby mieć podstawową wiedzę (np że w Polsce głównie VAT bije po kieszeniach, akcyza jest jawnym złodziejstwem (zwłaszcza na paliwach), do tego dochodzi progresywny podatek dochodowy od osób fizycznych, liniowy od podmiotów gospodarczych oraz trzeba obowiązkowo płacić składki ZUSu).

@c4r0

Dzięki, o coś takiego mi chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowisz o poziomie zycia ale nie wiemy ciagle co to oznacza dla Ciebie ,,bo cr4 napisal ze 46 k moglby sie utrzymac ale nie napisal co moglbys za to miec,gdzie mieszkac bo starczylo by na jedzenia ale na mieszkanie lepsze :) plus ubezpieczenie prywatne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...