Skocz do zawartości

Wyjazd Do Usa


seba1511

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 23
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Jeśli chcesz tam wyjechać na stałe, a nie masz nikogo, to pozostaje wiza pracownicza, która może być początkiem do stałego pobytu.

http://polish.poland.usembassy.gov/pl_empl...t_based_iv.html

A może najpierw wyjedź na programy dla studentów (choć nic nie wspomniałeś, czy studiujesz) i przekonaj się, czy na pewno chcesz tam wyemigrować:

http://polish.poland.usembassy.gov/wizy/wi...o-naukowej.html

Poza tym opcja 'szukaj' na forum zaprowadzi Cię do wielu podobnych wątków.

Legalna emigracja nie jest prosta, ale nie niemożliwa. Tylko trzeba się bardzo napracować.

Albo poznać Amerykankę i ożenić się z nią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapoznaj sie z dzialem praca,emigracja i zielona karta ..

do tego z ta strona:

http://www.uscis.gov/portal/site/uscis

a takim ogloszeniem jestes latwym celem dla kogos nie uczciwego ktory sprzeda Ci kazda bajke a Ty to kupisz za pare ladnych dolarow .

do tego nie piszesz jak umiesz jezyk,co skonczyles ,jakie masz doswiadczenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjazd do USA przede wszystkim należy dobrze zaplanować i myśleć przy tym długofalowo. Nie ukrywam, że i mnie USA pasjonują i chciałbym się tam kiedyś osiedlić, jednak to nie jest prosta sprawa a la "coś poczytam, podszkolę język, spakuję manatki i jadę". Ew. emigrację zaplanowałem na najwcześniej 2016 rok, do 2013 chciałbym odwiedzić ten kraj turystycznie, w grę wchodzi kilka krótszych okresów (dwa, trzy tygodnie) lub przynajmniej jeden dłuższy (miesiąc lub dwa), w 2014 na studiach mam przewidziany okres 12 tygodni stażu zagranicznego, warto by przepracować go właśnie w USA, rok później program studiów przewiduje 6 miesięcy studiów za granicą, więc także mógłbym ten okres spędzić za oceanem. I finalnie na ostatnim roku studiów mam kolejny staż, tym razem 15 tygodni. A dopiero potem, jako osoba z amerykańskimi doświadczeniami, chciałbym się tam przeprowadzić. Ale jak wszyscy wiemy, życie płata różne figle, w tym okresie może stać się dosłownie wszystko. Ew. po wizycie w USA mogę dojść do wniosku, że wcale nie chcę tam zamieszkać. Ciężka praca, nabieranie doświadczenia i zawieranie znajomości, bez tego ani rusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja moge powiedziec cos z mojego doswiadczenia.

Marzylem o USA tak samo jak Ty. Przyszedl taki dzien ze powiedzialem "Jade!". Kupilem bilet i polecialem. Jestem juz tutaj poltora roku.

Wlecialem na turystycznej. Po poltora roku zmienilem na studencki i teraz chcac nie chcac musze chodzic do szkoly i kombinowac jak tu zlegalizowac status.

Nie narzekam bo zycie tutaj mi sie podoba i ja tutaj zostaje. Prawda jest ze Ameryka nie kazdemu sie moze spodobac i z tym sie musisz liczyc;)

Mi sie spodobala i bede robil wszystko by byc tutaj legalnie :)

Powodzenia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie widziałabym w tym żadnego sensu.

Ale niektórzy lubią takie przygody.

Z tym, że to musisz sobie sam odpowiedzieć na to pytanie. Czy chcesz się pakować w taki nielegalny wyjazd kompletnie bez żadnego przygotowania. Bo jeśli nie trafisz w polskie środowisko (choć nie wiem, czy to akurat dobrze, czy źle), a nie znasz języka no to sam sobie odpowiedz, jak sobie poradzisz? Myślisz, że ktoś Cię poprowadzi za rękę? Na emigracji raczej ciężko o taką pomoc.

Samo postanowienie wyjazdu to trochę mało. Trzeba podejść do tego z głową.

Nawet jeśli planujesz pojechać tam na wizie turystycznej i na dzień dobry zostań nielegalnym imigrantem i iść do pracy, to musisz wiedzieć, co zrobić żeby taką pracę dostać.

Może najpierw wyjedź do któregoś kraju UE i zobacz, czy taka emigracja to coś dla Ciebie.

Z tym, że w UE masz szansę na legalną pracę. A w Stanach nie.

Sam mówisz, że w Norwegii obracałeś się zwłaszcza w towarzystwie Polaków i Ukraińców. Czy przez te trzy miesiące nauczyłeś się trochę norweskiego? Albo chociaż angielskiego (bo tam angielski znają wszyscy)? Czy próbowałeś?

Bo niektórzy siedzą w Stanach całymi latami, starają się o obywatelstwo i tu zaczynają się schody, bo trzeba coś przeczytać i napisac po angielsku. A oni w ogóle nie znają angielskiego. Dla mnie to niepojęte, że mieszkając całe lata w jakimś kraju nie zna się języka tego kraju i chce się zostać jego obywatelem bez znajomości języka. No, ale niektórym to nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...