Skocz do zawartości

Imigracja Z Usa Do Kanady


doKanadyzUSA

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam serdecznie. Czy mysleliscie moze o wyjezdzie z USA do Kanady? Ja w USA mieszkalam 8 lat, niestety jako nielegalna imigrantka, a od niecalego miesiaca jestem w Kanadzie, dostalam status pracownika wykwalifikowanego, z prawem do stalego pobytu, pracy i wszelkich swiadczen. A po 3 latach moge sie ubiegac o obywatelstwo kanadyjskie. Jesli jestescie zainteresowani tym tematem, chetnie podziele sie swoimi doswiadczeniami. Pozdrawiam. Kasia

Napisano

sama robilas papiery czy przez jakas firme,do jakiej Prowincji wjechalas i przez jaki program oraz kiedy zlozylas papiery no i czy przed zmianami czy tez po zmianach przepisow-zasad to sie stalo...to tyle jak narazie pytan mam.Mialas oferte pracy czy tez bez oferty pracy ale juz z danym zawodem na liscie.

ps widze tez ze nie mialas rozmowy w Warszawie a mialas moze w USA w Konsulacie kanadyjskim?

Napisano

poczekajmy na odpowiedzi

znam podobne historie do tej ze ktos byl nielegalnie a teraz jest w Kanadzie,i to od osob ktore byly w przed zmianami jak i po zmianach w skilled worker

a teraz maja byc i tak zmiany w skilled worker.zobaczmy aby kiedy wejda w zycie.

Napisano

Witam wszystkich.

Pisze o tej emigracji do Kanady, bo mi samej ktos pomogl, kiedy tego potrzebowalam, spotkalam na swojej drodze ludzi, ktorzy bezinteresownie mi pomogli. Ja nie pracuje dla zadnej firmy, choc owszem, korzystalam z uslug firmy ktora ma licencje rzadu kanadyjskiego na takie uslugi, ale ja jestem zwykla emigrantka, ktora po nielegalnym pobycie w USA miala tego dosc i domyslam sie, ze inni tez moga sie tak czuc. Mialam dosc tego, ze byle gliniarz mogl mnie zwinac za brak prawa jazdy, ze nie moglam pracowac w swoim zawodzie, kupic samochodu czy mieszkania na normalny procent, bo z numerem podatkowym albo nie chcieli sprzedawac albo zdzierali strasznie. Co to za zycie.

Ja rozumiem, ze moze to wygladac "zbyt idealnie", ale prawda jest taka, ze gdybym tu nie przyjechala, czekal by mnie tylko powrot do Polski, bo sie tak dluzej zyc w USA normalnie nie dalo. Rok temu urodzilam dziecko i chce przede wszystkim jej zapewnic przyszlosc.

Ja wyjechalam na program skilled worker, czyli pracownika wykwalifikowanego, ze wzgledu na moje wyksztalcenie z Polski, ale moglam tez wybrac inny. Ten byl najdluzszy, bo trwalo to w sumie 2 lata, ale nie chcialam jechac ani na studencki ani na zaaranzowana prace, chyba sa jeszcze inne programy, ale nie wiem dokladnie, nie znam sie na tym. W ten sposob przyjechalam jako niezalezna imigrantka, na razie nie pracuje, jestem w domu z dzieckiem, a moj maz znalazl prace po 2 tygodniach jako informatyk. Do pracy pojde pewnie jak mala troszke podrosnie, moze za pol roku, moze za rok, jak sie upewnie ze jest na tyle samodzielna zeby pojsc do daycare, zreszta to bedzie zalezec od naszej sytuacji finansowej, na razie sobie radzimy, choc koszty adaptacji sa, nie powiem, wieksze niz myslelismy.

Wiem, ze teraz ten program trwa krocej, okolo 12 miesiecy, bo kilkanascie tygodni temu moi znajomi z Chicago zlozyli tez papiery i zostali poinstruowani, ze przepisy teraz sa takie, ze zakonczy sie to w rok, mniej wiecej. Oni tez sa w USA nielegalnie i maja drugie dziecko w drodze, po tym jak ja dostalam papiery i wyjechalam z moja rodzina, stwierdzili ze najwyrazniej jest to wykonalne. A,no i faktycznie, nie musialam jechac na zadna rozmowe, ani do Warszawy, ani nigdzie indziej, choc nie wiem, czy jest to wyjatek od reguly, czy tak po prostu jest, to chyba zalezy od urzednikow w ambasadzie, wiem tylko ze ci znajomi, ktorzy mi polecili te firme, z ktorej korzystalam, tez nie jechali na zadna rozmowe.

Czy jest to sprytna reklama firmy? Coz, ja nie bede klamac, ze nie korzystalam z niczyich uslug, bo korzystalam - i nie zostalam oszukana, jak wiele osob o kotrych slyszalam, ze chicagowscy pseudofachowcy ich wycyckali na ciezkie tysiace i nie zrobili nic. Ja wiem tylko, ze bylam w USA nielegalnie, a teraz jestem tutaj, bez problemow, wszystko owszem zajelo sporo czasu i kosztowalo mnie troche pieniedzy, ale bylo warto. Na granicy nie bylo zadnych problemow, nikogo z urzednikow na granicy ani tu na miejscu nie obchodzi to ze bylam w USA nielegalnie, pod warunkiem, ze na poczatku w aplikacji napisalam prawde, ze tak bylo, potem nikt sie juz o nic nie czepial.

Pisze o tym wszystkim, bo jesli kots chce, zebym mu pomogla, nie wiem, rozwiac watpliwosci, czy warto, albo opowiedziala jak tu jest, jakie sa roznice miedzy zyciem w USA i w Kanadzie, to chetnie to zrobie.

Pozdrawiam wszystkich, lacznie z niedowiarkami :-)

zapomnialam napisac, ze od momentu jak zlozylam aplikacje 2 lata temu, zmienialy sie przepisy ze 2 razy, ale jak ja zlozylam papiery na sklilled worker, to juz zostalam na starych przepisach, nie wiem jak to jest teraz, wiem, ze co roku oni cos modyfikuja na przelomie czerwca i lipca, ale nie sledze tego na biezaco...

Napisano

jak jestes na starych zasadach -tzn nie musialas miec oferty pracy ani nie miec poszukiwanego zawodu to i owszem

teraz musisz miec oferte pracy lub tez poszukiwany zawod przed urzad ..

Jesli chodzi o SW

a gdzie Ty mieszkasz ,w jakiej Prowincji?bo ceny tez sa rozne w zaleznosci gdzie sie mieszka :)

Napisano

moj zawod faktycznie byl na liscie, jestem terapeuta zajeciowym, wtedy tez byly takie przepisy ze zawod musial byc na liscie poszukiwanych i potrzebnych zawodow, w tej kwestii wiem ze zmienilo sie tyle,ze okroili bardzo potem te liste, a jak ona wyglada to mozna poszukac chyba na oficjalnych stronach kanadyjskich, zreszta tak jak mowie, ostatnio sie tym nie interesowalam, bylam zbyt zajeta dzieckiem, organizacja wyjazdu itp

A mieszkamy sobie w Ontario, w miejscowosci Brampton, okolo 30 km od Toronto

Co do kosztow, to na pewno taniej jest w innych miastach, slyszalam ze za cene wynajmu mieszkania pod czy w Toronto mozna wynajac dom gdzies dalej, nawet tu w Brampton mysmy wynajeli maly domek za cene 2-sypialniowego mieszkania w Mississauga, podobno im dalej od Toronto tym taniej

koszty adaptacyjne to jednak nie tylko mieszkanie, trzeba np oplacic rejestracje samochodu, wczesniej porobic niezbedne przerobki typu swiatla, na kazdym kroku sa jakies wydatki na poczatku... ale pewnie jakbym sie przeprowadzala z Illinois do Teksasu, tak jak moja kolezanka 3 miesiace temu, tez bym mowila ze sa wydatki...!

Napisano

myslalem ze Ty bylas na tym starym systemie jeszcze a Ty juz w poszukiwanych zawodach ..aby male modyfikacje jak dodanie lub tez ujecie pewnych zawodow

Napisano

Tak, bylam juz w poszukiwanych zawodach, ale nie slyszalam zeby skilled workers musieli miec zaaranzowana prace, nawet teraz, ci moi znajomi o ktorych wspomnialam, ze zlozyli papiery niedawno, tez nie musza miec zaaranzowanej pracy, kolega jest licencjonowanym elektrykiem... Mam nadzieje, ze za rok juz tu beda, brakuje mi moich znajomych z USA i chetnie bym z nimi pogrillowala jakies miesko i posiedziala przy piwku :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...