Skocz do zawartości

Karina – Wjazd Bez Inspekcji Jako Dzieko I Gc Bez Waivera?


mesio007

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Z tego co piszesz to - wedlug mnie - jest cos nie do konca tak.

Nie ma przepisu mowiacego, ze dzieciom, ktore tu przyjechaly, nalezy sie green card. Owszem, dzieci byly przywiezione przez rodzicow, ale niestety nie ma tu wyjatku dla jakiejs osobnej zielonej karty.

Na pewno ubiegajac sie o waiver, ta dziewczyna bedzie miala brane pod uwage, ze byla tu przywieziona jako dziecko, ale wymogi aby dostac waiver, sa takie jakie sa i nie ma tu ulgi dla osob takich jak ona czyli sam fakt, ze byla przywieziona do USA, nie jest jedyna i kluczowa podstawa aby dac jej waiver.

Byl pomysl projektu aby takie dzieci legalizowac, ale jak wszyscy wiemy, projekt ten upadl.

Dlaczego prosi Cie o takowy list - pojecia nie mam. Owszem takie listy sie pisze do immigration, sadu imigracyjnego itd. ale kazdy z tychze listow jest odpowiednio adresowany i powinien spelniiac okreslone wymogi. Sa tez listy, ktore maja wieksza wartosc w oczach urzadu - np. te pisane przez dlugoletnich pracodawcow, z roznych organizacji gdzie dana osoba dziala itd. Gdyby bylo inaczej to kazda osoba by przyniosla katalog ludzi, ktorzy poswiadcza, ze ta osoba jest dobra, mila i przyjemna i ze ma dobry charakter.

Masz racje, ze hardship powinny cierpiec dzieci oraz malzonek. Sama sytuacja tej dziewczyny nie jest brana pod uwage jako hardship.

Wedlug mnie ta osoba mialaby o niebo wieksze szanse aby zalegalizowac sie przez USA (immigration -> sad imigracyjny) niz zeby wyjezdzala. Chyba, ze jest cos o czym nie wiemy. Bo w tej sprawie bedzie (i jest) wiele pytajnikow. Ja Ci pisze tylko na podstawie tego co Ty podalas.

Zadzwon do mnie to Ci powiem co i jak.

Karina, wyrazy podziwu! Tyle różnych spraw, którymi się zajmujesz i lata później nadal pamiętasz kto miał jaki problem :D Jest dokładnie tak jak mówisz, sama nieźle się sparzyłam na moim „prawniku,” dlatego teraz w podobnych sytuacjach mam oczy i uszy szeroko otwarte i nauczyłam się, że jak coś nie pasuje to dociekać, dopóki wszystkie nasze wątpliwości nie zostaną rozwiane. A tak się składa, że w tej sprawie znaków zapytania jest bardzo dużo, stąd moje pytanie na forum. Próbowałam się dodzwonić przez ostatnie trzy dni i obydwa numery mają pełną skrzynkę, będę próbować później. Serdecznie dziękuję za zainteresowanie.

ze zwyklej ciekawosci zapytam a dlaczego ty sie tym interesujesz a nie maz obywatel lub rodzina obywateli ktorzy sprawe znaja najlepiej. jak tez ona sama skoro rozumiem skonczyla tu szkoly/studia to chyba powinna lepiej znac pewne rzeczy i czytac po angielsku co zaprowadzi ja do roznych dobrych zrodel po angielsku!?

Gal, dokładnie tak jak Karina powiedziała, interesuję się i pytam, bo to bardzo bliska mi osoba i nie chcę, by wpakowała się w imigracyjne bagno jak ja niemalże zrobiłam, a dobrze wiesz, że tonący brzytwy się chwyta. Zresztą to też nie jest do końca tak, że wtykam nos w nieswoje sprawy, bo jakby nie było ona mnie o takowy list poprosiła. Boję się, że pisząc jej ten list mogę jej bardziej zaszkodzić niż pomóc, dlatego nie chcę przykładać do tego ręki. Jestem tu na forum od paru lat i sprawa wydaje mi się bardzo podejrzana, a oni się cieszą, że w końcu zalegalizuje pobyt. Chciałabym, żeby to była prawda, ale sam zobacz jak mało szczegółów znamy, a ile rzeczy już się nie zgadza...

zrobie taki maly off topic do tego tematu gal moze i masz racej ze Ona powinna tym sie zajac i jak widzisz ze cos z tym robi ale moze nie zle wpasc ..I teraz czy nalezy takiej osobie pokazac co zle moze wyjsc,ze nie nalezy widziec 1 strony-sluchac np nie ktorych prawnikow .. Fakt nalezy dawac sobie rade samemu ale zazdroszcze takim osobom jak ta meksykanka ze maja kolo siebie takie osoby jak mesio ktore nie sa az takie obojetne a do tego szukaja rozwiazania aby wyszlo dobrze-bo samo powiedzenie dobrze bedzie lub tez jestem z Toba nie wystarcza czasami ... ja sam czasami tak robie ze szukam dla kogos rozwiazania nawet jesli nie jestem wprost pytany ;) przez takie cos ja sam duzo wynosze -np moja wiedza na pewne sprawy jest wieksza .

Sly6, jak najbardziej należy starać się być samodzielnym, ale są takie sytuacje, że pomimo że nie jestem o pomoc bezpośrednio poproszona to po prostu nie mogę siędzieć z założonymi rękami i patrzeć jak ktoś nieświadomie może wpakować się w kłopoty po uszy. Wszyscy wiemy, że jest sporo ludzi, którzy czerpią korzyści z niewiedzy i naiwności takich osób jak ta Meksykanka, nie chciałabym, żeby ją coś takiego spotkało, to wszystko.

Napisano

no to ma w Tobie Aniola stroza na ziemi :)

I teraz aby uwierzyla-chciala cos zobaczyc innego jak sie moga miec sprawy bo mozna cos mowic a osoba i tak zrobi swoje no ale tak nie musi byc w tej sprawie.

ps bliski czy tez daleki powinno sie pomoc takiej osobie-fakt jak sie mowi bliska koszula cialu -dobrze ze ma Ciebie ta dziewczyna .

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...