Skocz do zawartości

Życie W Irlandii A Emigracja Do Stanów


piotr.dublin

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W najgorszej sytuacji w Stanach sa rodziny, ktorych roczny dochod "per capita" jest w okolicach $25K-$30K. Jesli masz dwojke dzieci i ambicje tak wygorowane jak tu czytam to sie akurat kwalifikujesz. Gbybyscie z zona zarabiali do 200% FPL ( na rok 2011 jest to ponizej $ 44,700 per annum), dzieciaki mialyby college za darmo plus mielibyscie praktycznie bezplatna opieke lekarska i wiele innych benefitow socjalnych. Ameryka niestety najbardziej "doi" z rodzin o dochodach takich jak Wasze.

Inna mozliwoscia jest oczywiscie abyscie z malzonka zarabiali tutaj ponad pol miliona.

Czego Wam serdecznie zycze i mam nadzieje , ze jest to scenariusz calkiem realny przy Twoich i zony zdolonosciach zawodowych:)

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Dokładnie wiem o czym piszesz bo taka sama sytuacja zaczyna sie wlasnie w Irlandii - powiedzmy, ze srednio zarabiajacy (nie lubie slowa klasa) utrzymuje cala armie zasilkowiczow... Jednak i tak uwazam, ze jest to lepsza sytuacja od scenariusza, gdy ludzie zaczynaja wychodzic na ulice bo przymieraja z glodu lub zimna - ale to inny temat...

Dzieki, za dobre slowo jednak z calym szacunkiem dla "American Dream" i ogromnej gory kasy... Ja zadowolilbym sie tym co mam plus czterema porami roku lub jedna ale ladna jak to ma miejsce na zachodnim (tak zachodnim ;-) wybrzezu USA oraz mozliwoscia wyskoczenia od czasu do czasu gdzies za miasto dalej niz 200km - obecnie nie moge bo w która strone bym nie pojechał to po mniej wiecej tym dystansie trafiam na klify... ;-)

Ach zobaczymy.... ;-)

Napisano

Dlaczego nie zalozysz sobie najpierw odwiedzin US of A?

Wyjazd turystyczny zakładam jak najbardziej - wiza turystyczna z Irlandii to formalność, 99% jest rozpatrywana pozytywnie. Czekam na rozwoj wypadkow z GC oraz na wyniki loterii do maja. Jak nic z tego nie wyjdzie to złożymy wnioski tak aby na przyszle wakacje sie tam wybrac. Ale wyjazd z dzieciakami pewnie spedzimy w okolicach Theme Park'ow i innych rodzinnych atrakcji, które za duzo nam nie powiedza o zyciu tubylcow z real'a... A napewno niewiele wiecej niz moge dowiedziec sie z sieci i dopowiedziec na przykladzie zycia w IE.

Napisano

nie wiem skad wzioles 99% ale wedle roku 2010 odmow w Irlandii bylo ponad 25% -wizy turystyczne

a ze Ty mozesz nie miec problemow z taka wiza to inna sprawa

Napisano

Dokładnie wiem o czym piszesz bo taka sama sytuacja zaczyna sie wlasnie w Irlandii - powiedzmy, ze srednio zarabiajacy (nie lubie slowa klasa) utrzymuje cala armie zasilkowiczow... Jednak i tak uwazam, ze jest to lepsza sytuacja od scenariusza, gdy ludzie zaczynaja wychodzic na ulice bo przymieraja z glodu lub zimna - ale to inny temat...

Dzieki, za dobre slowo jednak z calym szacunkiem dla "American Dream" i ogromnej gory kasy... Ja zadowolilbym sie tym co mam plus czterema porami roku lub jedna ale ladna jak to ma miejsce na zachodnim (tak zachodnim ;-) wybrzezu USA oraz mozliwoscia wyskoczenia od czasu do czasu gdzies za miasto dalej niz 200km - obecnie nie moge bo w która strone bym nie pojechał to po mniej wiecej tym dystansie trafiam na klify... ;-)

Ach zobaczymy.... ;-)

Sa rozne czesci zachodniego wybrzeza

Moja najmlodsza corka mieszkala w Torrance, CA ( zachodnie przedmiescia LA)

Odbywala tam "corporate training" u Toyoty

Nawet codziennie po pracy jezdzila na pobliskie plaze aby sobie poogladac zachod slonca

Po kilku miesiacach Kalifornia tak jednak zalazla jej za skore, ze przy pierwszej nadarzajacej sie okazji

Przeniosla sie ( tzn. zostala "promoted" ) na polnoc do Portland , OR

Mowi nam , ze do Kalifornii nigdy ( z wlasnej woli) nie wroci

Margaret narzekala na cholerna drozyzne ( szczegolnie wynajem i kupno mieszkan/domow)

Nie potrafila sie rowniez tak szybko nauczyc "ichniego" jezyka ( Spanish oczywiscie...hehehe)

Krotko mowiac, Kalifornie Ci odradzam.

Odradzam rowniez NYC, New Jersey ( cale), Chicago,IL, Miami,FL i St.Louis, MO

Duzym lukiem omijalbym rowniez Atlante, GA

Polecam natomiast Pacific Northwest (OR, WA), NC,VA, ID, MT, UT i oczywiscie OH ;)

Napisano

nie wiem skad wzioles 99% ale wedle roku 2010 odmow w Irlandii bylo ponad 25% -wizy turystyczne

a ze Ty mozesz nie miec problemow z taka wiza to inna sprawa

Ze swoich znajomych i znajomych ich znajomych doświadczeń - sorki powinienem sprawdzic oficjalne dane. Ale na 10-12 osób, o których wiem, że się ubiegały o wize turystyczna wszystkie zostały rozpatrzone pozytywnie.

Napisano

Sa rozne czesci zachodniego wybrzeza

Moja najmlodsza corka mieszkala w Torrance, CA ( zachodnie przedmiescia LA)

Odbywala tam "corporate training" u Toyoty

Nawet codziennie po pracy jezdzila na pobliskie plaze aby sobie poogladac zachod slonca

Po kilku miesiacach Kalifornia tak jednak zalazla jej za skore, ze przy pierwszej nadarzajacej sie okazji

Przeniosla sie ( tzn. zostala "promoted" ) na polnoc do Portland , OR

Mowi nam , ze do Kalifornii nigdy ( z wlasnej woli) nie wroci

Margaret narzekala na cholerna drozyzne ( szczegolnie wynajem i kupno mieszkan/domow)

Nie potrafila sie rowniez tak szybko nauczyc "ichniego" jezyka ( Spanish oczywiscie...hehehe)

Krotko mowiac, Kalifornie Ci odradzam.

Odradzam rowniez NYC, New Jersey ( cale), Chicago,IL, Miami,FL i St.Louis, MO

Duzym lukiem omijalbym rowniez Atlante, GA

Polecam natomiast Pacific Northwest (OR, WA), NC,VA, ID, MT, UT i oczywiscie OH ;)

Dzieki za post'a. Zastanawiam sie tylko nad tym co napisales o hiszpanskim jezyku... Czy to oznacza, że tam jest tak dużo Meksykan i mówia w rdzennym jezyku czy bardziej chodzi o ich dialekt i hiszpanski akcent w posługiwaniu sie angielskim?

Achh... czym wiecej czytam na ten temat, tym mam wieksze watpliwości czy dobrze kombinuje...

Napisano

Achh... czym wiecej czytam na ten temat, tym mam wieksze watpliwości czy dobrze kombinuje...

Kombinujesz.. ponieważ w pewnym wieku ludzie zaczynają zamieniać marzenia na ubezpieczenia.

Już nie jesteś tym 28 latkiem, który miał świat u stóp. Wtedy myślałeś: "jakoś to będzie" a dziś myślisz "a co będzie jak...".

To już ostatnia chwila na marzenia. Potem już zawsze - z przerwą na kryzys wieku średniego - będziesz wybierał ubezpieczenia.

ps.

A i dwójka dzieci, też daje "popalić" nie razy dwa, ale do kwadratu. ;)

Napisano

Dzieki za post'a. Zastanawiam sie tylko nad tym co napisales o hiszpanskim jezyku... Czy to oznacza, że tam jest tak dużo Meksykan i mówia w rdzennym jezyku czy bardziej chodzi o ich dialekt i hiszpanski akcent w posługiwaniu sie angielskim?

Mówią w rdzennym języku.

Meksykanie i generalnie hiszpańskojęzyczni mieszkańcy raczej nie uczą się angielskiego. Dogadają się po hiszpańsku bez problemu, więc nie mają potrzeby uczenia się angielskiego.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...