Shady Napisano 7 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 7 Listopada 2011 Witam, za 2 tygodnie mam zamiar umówić się na spotkanie z konsulem w sprawie załatwienia wizy turystycznej B-2 i chciałbym przedstawić Wam swoją niezbyt ciekawą sytuacje, mam nadzieje że kogoś ona zainteresuje i napisze co o tym sądzi Pisałem już kiedyś podobny temat ale już dawno temu i się troche zmieniło więc proszę nie pisać komentarzy w stylu że robie ten sam temat czy coś takiego A więc tak: mam 19 lat i aktualnie studiuje dziennie na pierwszym roku studiów. Do USA zawsze chciałem jechać, to było moje marzenie od dawna, i za dwa tygodnie mam zamiar iść po wize, problem w tym, że moja siostra już tam przesiedziała swoją wize ponad 6 lat więc jest nielegalnie, co napewno też wpłynie na decyzje konsula i z tego co wiem to mam małe szanse na to by dostać wize przez nią... Bo tak w ogóle to nie jadę do niej, ona jest w Chicago, a ja chce jechać do Nowego Jorku do swojego kolegi który pojechał tam rok temu. Chciałbym pojechać tam na miesiąc od +/- 10 grudnia do +/- 10 stycznia, to by była jedyna możliwość, bo w grudniu będe miał przerwe świąteczną na uczelni... a tym bardziej dlatego ze sylwester w NYC musi być niesamowitym doświadczeniem. Mógłbym się zatrzymać u kolegi w mieszkaniu które on wynajmuje, więc tym bym się nie musiał przejmować, tylko problem w tym że nie wiem czy bym mógł powiedzieć że do niego jadę bo on też tam jest na wizie i skoro ma mieszkanie to coś sobie konsul by mógł pomyśleć np. że pracuje nielegalnie, stąd ma pieniądze na mieszkanie, i utrzymanie (co w sumie by było zgodne z prawdą). Plan mam taki, napisać w formularzu o wize że nie mam siostry w chicago ( nie płaci podatków więc możliwe ze nie wiedzą czy jest czy też była i wyjechała gdzieś ) potem pójde pewnie na spotkanie i pewnie będe odpowiadał na każde z pytań, że jade do NY, że zatrzymie się u znajomej albo bym ściemnił ze u kuzynki... (Napisałem znajomej, bo kolega ma znajomą która jest legalnie tam i ma mieszkanie i by mogła się zgodzić żebym do niej pojechał, mimo że się nie znamy, ale nie wiem czy by to przeszło). A jeżeli nastąpiła by taka sytuacja, że by się zapytali kto to jest (moja siostra) to bym powiedział ze była w USA dawno temu, ale wyjechała do Kanady i nie mam z nią kontaktu od tamtego czasu, dlatego jej nie wpisałem. Powiedział bym że chce jechać zwiedzić poznać kulture, ulepszyć angielski, że nie ma to związku z moją siostrą, że wróce w styczniu bo musze wrócić na studia i w ogóle. Co o tym myślicie? Wiem, że to skomplikowane, ale sam już nie wiem co zrobić. Chciałbym jeszcze spytać ile kosztuje wynajęcie jakiegoś pokoju w NY i ile by pasowało ze sobą wziąć żeby "przeżyć" pełny miesiąc. Bo musze być na wszystko przygotowany, może nawet na to ze nie zatrzymam się jednak u znajomego tylko będe musiał sam coś znależć, a hotele napewno wyjdą dużo drożej. Co jest jeszcze niezbędne żeby ze sobą zabrać, i gdzie moge znależc jakiś "tani" bilet. Sprawdzałem na esky i innych tego typu stronach ale wszędzie po doleczeniu wszystkich ubezpieczen i innych dupereli wychodzi około 2400zł. Może ktoś jedzie w tym okresie i znalazł coś tańszego.. Aha i jeszcze jedno - Co trzeba mieć na rozmowe z konsulem, tzn na co powinnełem być przygotowany? Spyta się ile mam pieniędzy? Będzie chciał jakiś wyciąg z konta z potwierdzeniem ze mam to kilka klocków zeby dać sobie rade? A jezeli spyta do kogo jade to jest możliwosc ze on może jakoś skontaktować się z tamtą osobą i spytać, lub sprawdzić czy zgadza się adres i w ogole tego typu rzeczy? A jak może wyglądać sytuacja jakbym już dostał wize, i na lotnisku bym szedł po podbicie? Też słyszałem ze zdarza się ze zawracają ludzi.. :/ Uff, ale się rozpisałem, mam nadzieje że nie popisałem tutaj żadnych bredni i możecie mi w jakiś sposób doradzić cokolwiek, każda nawet najmniejsza rada by się przydała. Pozdrawiam !!!
kzielu Napisano 7 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 7 Listopada 2011 Zamiast zastanawiać się na pierdołami powyżej, przygotuj historię dlaczego wrócisz do kraju - bo jego to głównie interesuje, to co będziesz tam robił to sprawa drugorzędna, ale musi się trzymać kupy - Twoja się zupełnie nietrzyma. Po co w ogóle chcesz tam jechać ? Jak chcesz jechać na Sylwestra to powiedz że chcesz jechać na Sylwestra i tyle... O siostrze musisz napisać w DS-160 tak przy okazji, więc na 99% dostaniesz pytanie o nią...
sly6 Napisano 7 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 7 Listopada 2011 wiesz ile maja takich przypadkow ze ktos mowi-nie znam siostry,wyjechala i nie mam z nia kontaktu ale po odpowiedziach tych osob widac ze cos nie gra lub tez ze klamia,a wtedy bedzie po wize i pozegnasz sie na wiele czasu na wjazd na teren USA piszesz tez o jakims znajomym co tam jest i ma wize ale jaka wize,jak polecial itd..bo moze tez juz jest nielegalnie a wtedy zegnaj USA aby historia miala sens musi sie trzymac realiow i na tyle byc wiarygodna aby ktos uwierzyl Ci jak za duzo bedziesz sciemniac ze masz tam kuzynke-ze nie masz siostry w USA to bedzie ale po wizie..za duzo mieli takich przypadkow lewych kuzynow,kuzynek .. lepiej juz mowic ze sie leci do znajomych niz do niby kuzynow pytasz sie jak moga takie cos sprawdzic,po danych tych osob,czy ktos tam bywal i tak samo mowil,od kiedy i jak wjechaly te osoby a co do granicy to jak zaczniesz cos sciemniac to mozesz sie pozegnac z USA.. tak pytales sie ale o wize f1 ale zasada jest taka sama a co z biletem,nie masz wizy a bilet juz kupiles czy tez nie? http://forum.usa.info.pl/topic/19641-lot-z-krakowawarszawy-do-nyc/page__p__136258#entry136258
tapeta999 Napisano 8 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 8 Listopada 2011 Następny kombinator! Pewnie też tam zostaniesz tak jak Twoja siostra, kolega czy kuzynka i kto tam jeszcze jest nie legalnie z Twoich znajomych;) Według mnie wizy nie dostaniesz jak wyjdzie że Twoja siostra jest tam nielegalnie a Ty o niej nie wspomnisz... a znowu jak wspomnisz to też możesz nie dostać wizy. Jedno wiem żeby być szczerym nie kręcić i mówić prawdę w Ambasadzie. A jak wizy nie dostaniesz to podziękuj przede wszystkim siostrze i wszystkim znajomym i nieznajomym nielegalnie przebywających w USA. Powodzenia.
sly6 Napisano 8 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 8 Listopada 2011 jak sie nie dostanie wizy za kogos nielegalnego to mozna podejsc kolejnym razem po wize ,bo wtedy nie daja za brak zwiazkow z Polska i ze mozna nie wrocic na czas z USA.. sa przypadki ze ludzie dostaja wizy jak napisza ze maja tam kogos nielegalnie.
dekadentka Napisano 8 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 8 Listopada 2011 Według mnie powinieneś powiedzieć całą prawdę i tylko prawdę ... nie kłam. Wiza, którą dostaniesz nie gwarantuje ci możliwości przebywania w USA a jedynie prawo podróży - na lotnisku prawdopodobnie przepytają cię o wiele lepiej (tak było w moim przypadku ... stałam z urzędnikiem jakieś 30 min - pytał o wszystko i sprawdzał czy się zgadza w komputerze). Gdy ja się starałam o wizę turystyczną powiedziałam całą prawdę, np. że jadę do chłopaka (na co z góry patrzą niechętnie) i jakoś konsulowi to nie przeszkadzało na koniec się uśmiechął i życzył udanej podróży. Lepiej więc mówić prawdę bo jak będziez kłamał i na twoje nieszczęście wyjdzie to na jaw to nie będzie ciekawie. A jak już masz kłamać to wymyśl bardzo wiarygodną historię.
Shady Napisano 8 Listopada 2011 Autor Zgłoś Napisano 8 Listopada 2011 Następny kombinator! Pewnie też tam zostaniesz tak jak Twoja siostra, kolega czy kuzynka i kto tam jeszcze jest nie legalnie z Twoich znajomych;) Według mnie wizy nie dostaniesz jak wyjdzie że Twoja siostra jest tam nielegalnie a Ty o niej nie wspomnisz... a znowu jak wspomnisz to też możesz nie dostać wizy. Jedno wiem żeby być szczerym nie kręcić i mówić prawdę w Ambasadzie. A jak wizy nie dostaniesz to podziękuj przede wszystkim siostrze i wszystkim znajomym i nieznajomym nielegalnie przebywających w USA. Powodzenia. Co ty mówisz człowieku? Nie jestem taki głupi że bym wpisywał znajomego który jest nielegalnie. Nie mam tam żadnych znajomych nielegalnie, nigdy nie napisałem ze mam, mój znajomy jest na wizie studenckiej i ma ważną wize, ale jest tam nikim tak jakby i wynajmuje mieszkanie za nielegalną prace (to chyba normalne) i dlatego nie chce jego wpisać tylko jego znajomą. Mam siostre nielegalnie w Chicago a ja chce lecieć do NY i nie chce tam przesiedzieć wizy, dużo o tym myślałem i wracam w styczniu. a co z biletem,nie masz wizy a bilet juz kupiles czy tez nie?http://forum.usa.inf...258#entry136258 Nie nie kupiłem jeszcze biletu, przecież mam małe szanse na dostanie wizy to nie będę ryzykować i potem zwracał No czyli wnioskując po waszych wypowiedziach nie ma co kłamać, ale nawet jeżeli konsul zrozumie to że nie jade do niej to na lotnisku może gościu nie przepuści... Moim zdaniem to jest nienormalne że z powodu siostry nie można wjechać :/
sly6 Napisano 8 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 8 Listopada 2011 zle zrozumiales co do granicy w USA ja napisalem wyraznie ze jesli cos bedziesz krecic jak tutaj napisales to mozesz byc zawrocony bo to ze cos Ci sie uda w Ambasadzie nie oznacza ze tak bedzie na granicy.. jest wiele spraw nienormalnych jak np dzieci alkoholikow kiedy to te dzieci musza placic za swoich rodzicow?>i za co?a no takie zycie jest .. I tak mozna by wymieniac bez konca kiedy Ty jestes czysty a ktos cos zle zrobil a Ty za to ponosisz odpowiedzialnosc..
Shady Napisano 8 Listopada 2011 Autor Zgłoś Napisano 8 Listopada 2011 A jak kolega jest na wizie studenckiej i ma mieszkanie to moge napisać że do niego lecę? Bo nikogo innego tam nie znam.
sly6 Napisano 8 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 8 Listopada 2011 Mozesz bo przeciez kolega musial podac ze ma za co sie uczyc,za co zyc w USA nikt by mu wizy nie wydal jakby takiego czegos nie przedstawil a ze zycie troche cos innego pokazuje to inna sprawa ...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.