Skocz do zawartości

Obawy Przed Rozmową Z Konsulem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam 17 lat i razem z kuzynem planujemy w wakacji polecieć na dwa miesiące do USA. Wnioski o wizy już wypełniliśmy. Dzisiaj dzwoniłem do ambasady w Warszawie i Pan, z którym rozmawiałem zapytał się mnie o cel podróży. No to powiedziałem, że w celach turystycznych, i że chciałbym podjąć nauką w szkole językowej. Zapytał się mnie ile godzin tygodniowo, więc powiedziałem, że 16. Odpowiedział , że wiza turystyczna mi wystarczy. Lecz potem zapytał o miejsce zamieszkania i w tym właśnie jest problem. W New Jersey mam jakąś ciotkę, u której mielibyśmy mieszkać. Ma ona obywatelstwo, lecz praktycznie prócz tego nic o niej nie wiem, gdyż większość życia spędziła właśnie tak i zaprosiła nas na wakacje do siebie. No i właśnie wtedy Pan, z którym rozmawiałem, powiedział mi, że będziemy musieli się nieźle "nagimnastykować", aby przekonać konsula, że lecimy właśnie w tym celu, o którym wcześniej napisałem. Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Początkowo byłem bardzo pewny siebie jeśli chodzi o tą rozmowę, jednak po tym telefonie trochę zmieniło się moje nastawienie.Czy lepszym wyjściem byłoby znalezienie szkoły będąc teraz w Polsce, która oferowałaby zamieszkanie u jakiejś rodziny, wpłacić zaliczkę i SEVIS, po czym złożyć podanie o wizę F-1? Czy może jeszcze coś innego?

Z góry dziękuję za pomoc i wszelkie rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 nie dzwoniles do Ambasady USA a na infolinie ktora aby zapisuje osoby na rozmowe i tyle..

Nie ma znaczenia czy lecisz do Ciotki czy tez nie,od Ciebie zalezy gdzie zamieszkasz,czy naprawde lecisz na nauke jezyka..I tutaj musisz tak odpowiadac ze wiesz jaka to szkola,co bedziesz zwiedzac,musisz tez cos wiecej wiedziec o Ciotce

bo jesli chodzi o F-1 to masz na tyle kasy aby takie cos oplacic?bo sevis,szkola,itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli nie masz kontaktu z ciotka to raczej nie przekonasz sam konsula ze zamieszkasz u niej, najlepiej jakby ciotka to potwierdzila i wypelnila oswiadczenie ze jest w stanie was utrzymac w razie ewentualnego wydarzenia losowego. Po drugie najlepiej to sobie przygotuj dokladny plan podrozy, po trzecie wybierz juz teraz szkole jezykowa w ktorej masz zamiar sie uczyc aby przedstawic ja konsulowi. Co do F1 to jesli masz wystarczajaco tyle pieniedzy to moim zdaniem jest to lepsze rozwiazanie w Twoim przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem, że wykupie, będąc teraz w Polsce szkołę z zamieszkaniem u "rodziny goszczącej" na dwa tygodnie (minimalna długość pobytu wg szkoły), po czym przeprowadzę się do ciotki, a do szkoły dalej będę chodził, tylko będę płacił po prostu mniej ze względu na brak konieczności płacenia za szkołę. Czy takie coś ma szansę wypalić? I jak przygotować taki plan podróży?

Z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to jest wykupienie szkoły z zamieszkaniem u "rodziny goszczącej"?

Chcesz to zrobić przed dostaniem wizy?

To odradzam, bo jak wizy nie dostaniesz, to popłyniesz finansowo.

Mówisz, że masz tam jakąś ciotkę. Dowiedz się o niej nieco więcej przed rozmową w ambasadzie.

Popatrz na to od strony konsula - jak ktoś, o którym prawie nic nie wiesz, może się zgadzać na goszczenie Ciebie u siebie przez dwa miesiące?

Przygotuj się na pytania, co chcesz tam robić, co zwiedzić i zobaczyć... Ewentualnie do jakiej szkoły pójść i takie tam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o mieszkanie u rodziny wybranej przez szkołę w trakcie nauki. To się chyba nazywa "Housing", jednak na polskich stronach są to "rodziny goszczące". Jeśli nie dostanę wizy, większość pieniędzy jest zwracana, prócz opłaty manipulacyjnej, ok. 100$. Co chcę robić to wiem, bo mam mniej więcej zrobiony plan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale jak bedzie w umowie ze masz tam mieszkac to masz mieszkac ;)

pamietaj ze wiele rodzin patrzy na umowy i prawo :)

bo przeciez wezma za Ciebie odpowiedzialnosc to raz

kolejna sprawa to oplacisz unich nocleg,posilek i stac Cie na takie cos aby tracic?a skad wiesz czy Ciotka nie powie abys uniej placil ,,znam sporo takich przypadkow ze mialo byc ok a potem plac za wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no oczywiście, że będę tam mieszkał. Po prostu wykupie szkołę z noclegami i posiłkami u jakiejś rodziny na dwa tygodnie, a po tym czasie przeprowadzę się do ciotki i od niej będę dojeżdżał do szkoły już na nowej umowie. Dodatkowo, oczywiste jest to, że nie zapłacę z góry za całość. Mam szkołę, która oferuje możliwość płacenia przed każdym nowo rozpoczętym tygodniem nauczania. Co do ciotki to i tak jestem przygotowany na to, że sam będę sobie kupował jedzenie, a kasę w razie czego będę miał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...