Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedzcie mi czy mozna cokolwiek zrobic firmie ktora cie oszuka?Wpłacisz kase a tu odwoluja wyjazd, albo jedziesz do USA a tam pracy ni ma... Jeszcze mnie-odpukac to nie spotkało i mam nadzieje ze nie spotka, aczkolwiek czekam na oferty prac na wize H2B na pazdziernik i nie wiem czy to normalne ze ofert co tydzien maja byc "w nastepnym tygodniu". naczytałam sie na forum wiele o róznych firmach i sama lekko zaczynam panikowac, ze nic nie wyjdzie z wyjazdu albo co gorsza strace kase... a potem co?Sad?wiadomo jakie u nas to sadownictwo.Materiał dla tv?Ee to tez im nic nie zrobi...Nie ma bata...Jezeli biuro jest w rejestrze Ministra Gospodarki to niby powinno byc ok prawda?Ale jak sprawdzic czy aby na pewno jest, czy info podana na stronie firmy jest prawdziwa... Czego takie szumowiny chodza po siwecie, człowiek chce pozwiedzac, uczciwie popracowac i zarobic kase a tu [beeep], ech szkoda gadac, pozdrówka dla wszystko oszukanych i bojacych sie oszustów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli biuro jest w rejestrze Ministra Gospodarki to niby powinno byc ok prawda?

No wiec wlasnie obecnosc jakiegos biura na liscie oficjalnych posrednikow niczego w praktyce nie oznacza, a zlosliwie mowiac widac na tej liscie glownie organizatorow mocno podejrzanych, tak jakby chcieli oni przez to dodac sobie troche powagi i uczciwosci(?). :(

Ja mialem bardzo powazne przejscia z pewna firma do dzis wysylajaca chetnych do Wielkiej Brytanii. W moim wypadku nie pomogla ani wspolpraca z Miejskim Rzecznikiem Konsumentow, ani oficjalne pisma... Dopiero artykul w gazecie sprawil, ze sie do mnie odezwali :shock: , straszyli :shock: :shock: , lecz w koncu zdali sobie sprawe, iz lepiej oddac pieniadze, niz psuc sobie dalej opinie...

Niestety, moje kolezanki do tej pory nie odzyskaly pieniedzy od biura SOWA, z ktorym nie wyjechaly na H2B. Sprawa ciagnie sie juz dobre 15 miesiecy, SOWA sie do niczego nie kwapi, poniewaz doskonale wie o tym, ze dziewczyny sa wlasciwie bezradne. Coz, H2B jest dodatkiem dla biur (do W&T), ale jednoczesnie dosc wygodnym sposobem na wyludzenie pieniedzy. Skoro co roku sa potezne problemy z limitem wiz H2B, to jaki problem skusic wiosna, zapewniac, ze to juz lada chwila i zwlekac, zwlekac pol roku, potem jeszcze pol itd.? A umowy sa w dodatku tak konstruowane, ze nie ma w nich ani slowa na temat "do kiedy biuro zobowiazuje sie do wyjazdu uczestnika?". :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wlasnego podworka: grupa 15 Polakow po tygodniu pracy zostala zwolniona (wiza H2B), mieli pracowac w NJ przy landscaping - firma wysylajaca: Olbek ... Nie ma poczuwajacych sie do winy - ani pracodawca, ani firma amerykanska wspolpracujaca z Olbek, ani Olbek. Ludzie zostali praktycznie na lodzie. Nie jest to pierwszy przypadek (ktory znam jako prawnik) gdzie ludzie wyjezdzajacy przez te firme zostali tak potraktowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli nie ma na nich sposobu i najlepiej w ogole sie na H2B nie rzucac?ale nie ma innej opcji wyjazdu do USA dla absolwenta poza tusystyczna-i tak bym jej pewnie nie dostala czy wyjazdem na praktyki-a te akurat trudno zalatwic co wiem po sobie, ze wzgledu na moje studia :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jeszcze do kariny kilka slowek-w biurze mi powiedzieli ze nie moze byc takiej opcji ze przyjade a pracy nie ma poniewaz pracodawcy ktorym rzad przyznaje miejsca na te wizy sa bardzo dokladnie sprawdzeni i gdyby sie nie wywiazali z umowy mieliby wiecej klopotow niz korzysci, czy w takim razie to wszystko pic na wode fotomontarz?dzieki za odp :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co mieli ci powiedziec? Owszem sa pracodawcy sprawdzani, ale nikt nie zagwarantuje ci, ze "biznes bedzie sie krecil" i jako ze jest slow to pracodawcy po prostu - tym motywujac - ludzi zwalniaja. Tak jak Ci wspomnialam - ja znam te rzeczy z wlasnego podworka i wiem, ze setki osob zostalo oszukanych na wyjazdach na H2B. Zreszta popatrz sama: identyczna sytuacja jest ze sprawdzaniem rodzin kiedy ktos wyjezdza jako au pair - niby rodzina jest sprawdzona itp. itd., a przychodzi co do czego to dziewczyny zmieniaja rodziny, bo spia na materacach w pokoju gdze dzieci maja skladowane zabawki albo okazuje sie, ze w rodzinie jest 2 dzieci cierpiacych na taka ukrzyce, ze potrzebuja stalej i FACHOWEJ opieki praktycznie 24h na dobe. I oczywiscie o tym nikt nie wspomnial kiedy rodzina wypelniala dokumenty o przyjecie au pair.

Tak jak wspomnialam - w biurze moze ci powiedza, ze takiej opcji nie ma - ja ci moge przedstawic czeki, gdzie ludzie zamiast $7.50/h dostawali $5.75; gdzie ludzie w ogole nie dostawali wyplat; dysponuje takze mailami od osob, ktore mialy prace przez tydzien, gora dwa tygodnie i ludzie nie wiedza co robic, bo pieniedzy nie ma, a pracy tez nie ma. Wszystko wyglada pieknie kiedy ty masz za cos zaplacic, a potem okazuje sie, ze jest niestety roznie... Dlatego naprawde nalezy uwazac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...