Skocz do zawartości

Wylosowaliśmy Zieloną Kartę - Jakie Perspektywy W Usa?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

no niekoniecznie dzieciarnia...ale powinny być wymagania wiekowe oraz średnia czy dobra znajomość jezyka aby ktoś kto składa podanie na GC by był w 100% pewien aby wyjechać z stąd

No ale co Ci zależy przecież w Twoim przypadku gdybyś nawet kiedykolwiek wylosował "zieloną kartę " w loterii wizowej to i tak jej nie dostaniesz więc chyba nie ma to dla Ciebie znaczenia.Osoby wylosowane są szczegółowo sprawdzane zanim otrzymają wizy imigracyjne . A czytając Twoją sytuację to jest bez szans.

"witam 4 lata temu bedac w usa na wizie turystycznej przez niecały miesiac pracowałem mając nielegalny numer social security który został zrobiony w polskiej agencji oraz odprowadzałem podatki nie wiem czy pracownicy gdzies tam go zgłaszali czy sami wydrukowali koszt zrobienia tego numeru wyniósł 20$ i moje pytanie brzmi czy przy przekraczaniu granicy z usa (zielona karta wiza narzeczenska czy turystyczna) moze to wyjsc na jaw ? mogą na kontroli granicznej wiedziec o tym ? oczywiscie jak 4 lata temu wracałem do pl to nie miałem zadnych problemów ani kontroli granicznych "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
Gość Violonczela

Witam,

Czytam sobie te opinie, wypowiedzi, krytyki.,, i mam mieszane odczucia...,reflekcje...Dlaczego, tak wielu z nas jest tak bardzo krytyczna w stosunku do życia, planów, marzen ludzi..?? W większości są tutaj same negatywne krytyki. I to przedstawione w takiej formie, że mnie samej już odechciało się wyjeżdżać. A cóż w tym złego, że ludzie po 60-stce chcą zmienić swoje życie, chcą spróbować czegoś innego? Przecież oni nie umierają. Nie sądzicie, że sam fakt udziału w losowaniu jest odwagą?? a cóż dopiero pomysł na wyjazd. Jasne, że jesteśmy dorośli, wiemy z iloma sprawami trzeba sobie tam poradzić ale tak naprawdę nie znamy tych ludzi. Nie wiemy kim są, jacy są. Myślę, że nikt nie dał nam prawa odbierać nadziei innym.. Ja uważam że to cudowne i jeśli o tym marzą, widzą dla siebie szanse na polepszenie swojego życia - jestem pełna podziwu. TAk trzymać!! A jakie to kokosy mają nasi 60-latkowie? Emeryci z jałmużną 500 zł...?? Może wartałoby się zastanowić jak w PL jest cudownie, że ktoś, powiedzmy w dojrzałym wieku, chce zmienić swoje życie... To jest odwaga i właśnie tacy ludzie mają szanse w Ameryce. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem szczera (albo jak kto woli : brutalna) prawda jest lepsza, niż najpiękniejsze kłamstwo.

Dla osób w wieku po 60, które nie posiadają zabezpieczenia w postaci porządnej emerytury lub aktywów, a które chcą wyjechać z Polski - lepszym kierunkiem emigracji jest GB niż USA. Jedna prosta przyczyna - NHS (wieku nie da się oszukiwać zbyt długo) - w GB osoba po 60 otrzymuje przepisane przez lekarza leki za darmo, ba - przywożą je do domu, ponadto istnieje tam, dla osób w tym wieku (i w sumie nie tylko), szeroki zakres benefitów.

Wiek "po 60" nie jest przeszkodą w emigracji, ale trzeba też mierzyć siły na zamiary i rozsądzić wszystkie "za i przeciw". Osobiście znam osoby, które wyjechały właśnie w okolicach "60" do GB i się tam odnalazły zarówno społecznie jak i zawodowo oraz korzystają z życia (i oczywiście nie mogą uwierzyć, że tak późno zdecydowały się na wyjazd z kraju przodków).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zdajesz sobie z tego sprawę co piszesz ? Inżynier rozmawiający na migi. Tak się składa że to mój zawód i z całym szacunkiem to nie wiem jak to sobie wyobrażasz ? Mało tego, przez lata mojej pracy w Polsce, ludzie którzy po angielsku mówili przeciętnie a byli niezłymi inżynierami, przed drugą stronę (US) byli odbierani jako kiepscy inżynierzy - tylko i wyłącznie z powodu trudności z komunikacją...

Ostatnio przglądałem oferty na JobRapido - wymagania odnośnie języka to "basics", i to na stanowiskach typu crewleader, developer, specialist. Branże ogrodnicze i zarządzania jakością. Mocno się zdziwiłem. Ale potem zobaczyłem dane z takiego Brooklynu, niemal 50% nieurodzeni w US, 45% nie zna lub zna słabo j, angielski, 20% to ludzie po studiach (nie liczę 5% po college- bo to policealne). Poza tym inżynier to nie mówca, ma robić to co umie i ma się umieć porozumieć B). Nawet na wicedyrektora ogordu botanicznego na Bronxie "basics in langauge" albo inne wymagania "dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie" :)

Piszecie jeszcze o marnowaniu wylosowanych wiz, a co powiecie jak gość wylosował, dostał na 15 lat, pojechał turystycznie na 2 tygodnie, wrócił i siedzi w kraju, od tamtego czasu minęło już kilka lat. To jest marnowanie, a nie jak ktoś rezygnuje po wylosowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale on nie zakładał emigracji, nie chciał płacić za wizę turystyczną, więc wziął udział w losowaniu.

Dlatego dobrze jakby zostały zniesione opłaty za wizy turystyczne, takie przypadki wówczas nie będą miały miejsca. Ale prędko to nie nastąpi skoro ciągle czytam jak ktoś nielegalnie został na wizie turystycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale on nie zakładał emigracji, nie chciał płacić za wizę turystyczną, więc wziął udział w losowaniu.

Dlatego dobrze jakby zostały zniesione opłaty za wizy turystyczne, takie przypadki wówczas nie będą miały miejsca. Ale prędko to nie nastąpi skoro ciągle czytam jak ktoś nielegalnie został na wizie turystycznej.

ale o ile udział w losowaniu jest darmowy , to koszty załatwienia pozniej GC są ZNACZNIE wyższe niz pofatygowanie sie po wize turystyczną więc troche głupie rozumowanie.

Albo cos zmyslasz , albo Ci sie cos pomyrdało , albo tamten gośc to jakis kompletny ..................(nie wiem jak jeszcze mozna to nazwac :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...