Skocz do zawartości

Odmowa Wizy B2


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 26
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

pomylki juz nie ma

a czytales cos o wize b1,na stronie Ambasady?

Dziękuje bardzo za poprawienie.

Tak, ale nie rozwiało to moich wątpliwości, jednak szukałem informacji na tej stronie http://www.prawoimig...turystyczna.htm

i znalazłem tam taki zapis

" B-1 ==> BUSINESS VISITOR ==> wiza ta pozwala przebywac w USA w celach biznesowych takich jak robienie inwestycji, zakupy towarow , uczestnictwo w seminariach itp. Jednkaze nie wolno byc zatrudnionym na terenie USA prowadzic wlasnej firmy. Czasem jest to dosc trudne aby nakreslic linie miedzy mozliwosciami biznesowymi jakie daje wiza osobie przybywajacej do USA a faktem, ze dana osoba nie moze nielegalnie pracowac w USA. "

Sugerujesz, że mój cel podróży może mijać się również z kategorią B-1 czyli biznesową wizą?

Na stronie ambasady rzeczywiście, trudno jest doszukać dosłownego poparcia dla mojego celu podróży, ale skoro konsul cały czas mówił, że mój cel nie jest turystyczny to ciężko jest mi znaleźć jakąś inną opcje.

Ciekawi mnie jeszcze, jak wyglądałoby rozpatrzenie mojego wniosku gdybym przy następnym podejściu (oczywiście jako student i pracownik firmy) złożył wniosek ponownie o B-2 turystyczną i tym razem powiedział, że moim celem jest zwiedzenie np. Museum OF Modern Art w NY? Pewnie wzbudzi to podejrzenia u konsula czy tak?

Choć wydaje mi się, że cel nie jest tu tak ważny jak udowodnienie związku z krajem, bo przecież to czy zostanę wpuszczony do USA zależy głownie od urzędnika emigracyjnego, który wbije mi pieczątkę z wizą na lotnisku. Czy dobrze mi sie wydaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze Ci sie wydaje ..

a teraz co sobie pomysli Konsul to czasami zalezy od Twoich odpowiedzi ktore nie byly ze tak powiem wlasciwe wtedy a teraz lecisz do Muzeum to przygotuj sie na pytania dlaczego tam,co jest fajnego w nim do zobaczenia i niech z tych odpowiedzi widac bedzie ze to lubisz,chcesz zobaczyc,,czy mozna takie cos pokazac,oczywiscie ze tak ale nalezy sie przygotowac do tego..

Wiza b1 jest specyficzna wiza i tutaj nalezy miec nie zle to poukladane aby to mialo sens i ze faktycznie lecisz po to ..

nie bedac zatrudnionym trudno dac taka wize komus kto leci w sprawach firmy a do tego po co specjalistycznego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze Ci sie wydaje ..

a teraz co sobie pomysli Konsul to czasami zalezy od Twoich odpowiedzi ktore nie byly ze tak powiem wlasciwe wtedy a teraz lecisz do Muzeum to przygotuj sie na pytania dlaczego tam,co jest fajnego w nim do zobaczenia i niech z tych odpowiedzi widac bedzie ze to lubisz,chcesz zobaczyc,,czy mozna takie cos pokazac,oczywiscie ze tak ale nalezy sie przygotowac do tego..

Wiza b1 jest specyficzna wiza i tutaj nalezy miec nie zle to poukladane aby to mialo sens i ze faktycznie lecisz po to ..

nie bedac zatrudnionym trudno dac taka wize komus kto leci w sprawach firmy a do tego po co specjalistycznego ;)

Tak więc rozważam dwie opcje.

Występuje o wizę B1 jako student i pracownik firmy.

-wyjazd sponsoruje szef

-jadę do konkretnego sklepu gdzie kupuje kamerę

-nocuje w hotelu Pensylvania

-idę do innego sklepu kupuje kilka sztuk kamer + np statyw

itd

Występuje o wizę B2 jako student

-wypełniam konto bankowe, żeby potwierdzić, że mam pieniądze na wyjazd

-celem jest zwiedzenie Museum of Modern Art, Muzeum Lotnictwa itd

-nocuje w hotelu Pensylvania

-jeżeli zapytają mnie dlaczego porzuciłem poprzedni cel odpowiem, że planujemy teraz zakupy sprzętu w Niemczech ponieważ w USA będą problemy z egzekucją gwarancji, a do USA jadę w ramach wakacji.

I teraz pytanie jeżeli już dostanę wizę B2 pojadę do tych muzeów a kamery kupię sobie przy okazji, będzie to problemem czy ktoś będzie mnie rozliczał z moich słów które padły z moich ust w ambasadzie lub na lotnisku u urzędnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boje się, że jak zmienię nagle cel to konsul jako, że nie musi udzielać odpowiedzi dlaczego odmawia, odmówi bo po prostu nie podoba mu się taka zmiana celu w przeciągu kilku miesięcy, mimo tego, że będę perfekcyjnie przygotowany i odpowiem na każde pytanie konkretnie i wiarygodnie.

Co do czasu "zmian w moim życiu":

pracownikiem mogę zostać od zaraz, a indeks studenta dostałbym w październiku, wiec chyba lepiej poczekać do października na komplet praca + studia, niż iść jako tylko z pracą np. pod koniec lipca i próbować jeszcze się załapać na wyjazd w te wakacje? Czy może wystarczy mi jedna z opcji praca lub studia, by być wiarygodnym dla konsula że nie "ucieknę"

p.s

Wydaje mi się, że to co napisałeś kilka postów wyżej o znalezieniu jakieś wystawy filmowej, pokazu czy czegoś związanego z filmem może być kluczowe, bo jest to jednocześnie turystyczny cel, a pokrywa się z tym co mówiłem na rozmowie z konsulem, ponieważ moja historia wypadła raczej jako podpatrzenie rozwiązań dla rozwoju firmy i jeszcze obecność szefa do tego, przekreśliła cel turystyczny. Jednak teraz jadę prywatnie na wystawy, targi filmowe jako turysta, który nacodzień pracuje w firmie filmowej i jest studentem. Na ostatniej rozmowie pytano mnie o relacje z szefem,( jak go poznałem, jak zarabia) jako osoby, która płaci za mój wyjazd co zostało zanotowane w komputerze przez konsula, jednak teraz myślę, że tym razem pominę go w formularzu i w rozmowie z konsulem, mimo tego, że nieoficjalnie będzie mi towarzyszył podczas podróży, bo pewnie jego officjlna obecność, nawet jako turysty w moim formularzu rzuci cień na mój turystyczny cel, czy może przesadzam i jestem zbyt skrupulatny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze odniose sie do konta bankowego a teraz proste pytanie,jak mozesz cos pokazac bez pytania?ze masz kase ale na sile niczego nie pokazuj,bo bedzie jak z tym co duzooo mowiles i nic nie wyszlo a teraz co na sile pokazesz konto,ze masz duzoo kasy ..

jak za duzo bedziesz myslec to nic nie wyjdzie z wizy i samej rozmowy ..

w pewien sposob praca i studia trzymaja Cie w Polsce ale nie az tak ze nie uciekniesz ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze jak to różnie w życiu bywa, my z chłopakami mieliśmy podobną komedie jechaliśmy do Nowego Jorku na koncert oczywiście jako wykonawcy rok 2005. We wniosku mieliśmy zaznaczoną wize B2 czyli turystyczną. Juz w poprzednim układzie ambasady, na górze kobieta ścieła nas hasłem "Panowie wizy nie dostaniecie!" to mi w nogi poszło pytam się dla czego? "bo staracie sie nie o odpowiednią wize konsul wam wszystko wyjaśni" z miejsca już się totalnie zdołowaliśmy, ale mówiłem dla chłopaków spoko jakoś sobie poradzimy. Podeszliśmy do okienka, gdzie była Pani konsul i gadka szmatka i problemy. Pani konsul mówi, że ona sama decyzji nie podejmie no i poszła naradzać się z innymi wszyscy mówią "nie" coś tam się kłucą, zaznaczam, że my z chłopakami to tacy bardzo sympatyczni żartobliwi jesteśmy i tak z tą Panią Konsul rozmawialiśmy. Sprawa wyglądała tak, że zaznaczyliśmy nie tą wize co trzeba, Pani Konsul to zrozumiała, że nasi organizatorzy popełnili błąd mówiąc nam o jaką mamy sie starać, a że się staramy sprawa jest jasna i nawet faxy z USA do ambasady wcześniej doszły na nasz temat od organizatorów. No i tamci chcieli nam odmówić wydania promessy z takiego faktu, że kategoria ta a nie ta, a Pani Konsul na miejscu chciała to zmienić bo co to za problem jak sie dostaje zawsze B1/B2 reszta się nie zgadzała ona się wyłamała i dostaliśmy wizy i zero problemów dalej. Temu patrząc na twoją sytację widzę, że nie wszyscy konsulowie to biurokracja są też ludzie jak w przypadku tej naszej Pani konsul. Tak czytałem ten twój post mysle napisze jak nie wiele trzeba będąc na miejscu by wszystko się odkręciło i konsul zrozumiał jak myśli głową:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...