Skocz do zawartości

Praca Wykładowcy W Usa (O - Osoby O Wyjątkowych Uzdolnieniach Lub Osiągnięciach)


Rekomendowane odpowiedzi

Mi też to wygląda na ściemę- może dlatego, że na razie cały ten temat wygląda śmiesznie.

W każdym bądź razie inaczej załatwia się takie sprawy... tzn nie mówię że przez Internet nie można, bo nie widzę w tym nic złego (każdy sposób odpowiednio wykorzystany jest dobry), ale sam tok rozumowania i podejście trochę... leniwe coś mi mówi, że to fake. A jak nie, to lepiej odpuść sobie odwalanie tej pracy za Twojego męża, bo mam przeczucie, że:

1) niczego mu nie załatwisz

2) nie jesteś w stanie wszystkiego zrobić za męża, a mimo chęci to po Twoim sposobie pisania i rozumowania myślę, że jak nie daj Boże wyślesz coś w jego imieniu gdziekolwiek to możesz mu narobić problemów

Jak chcesz napisać mu listy motywacyjne w formie szkicu czy "przymiarki" w brudnopisie to proszę bardzo, ale nie trzeba o tym pisać na forum ;)

+ masz trochę leniwe i pretensjonalne podejście (moje subiektywne odczucie), tzn. piszesz tu i nie dość, że prosisz o pomoc, to wykluczasz możliwość zastanawiania się nad tym i komentowania sprawy, chociaż powinnaś wiedzieć że nie jest codzienna i z racji Twoich postów budzi lekkie kontrowersje... zmierzając do celu- nie liczysz się ze zdaniem innych i nie chcesz z nimi porozmawiać, tylko dosłownie ich zlewasz jakimiś dziwnymi odpowiedziami, mimo iż od tych samych ludzi (forumowiczów) oczekujesz pomocy. Dziwne, nie?

Tak więc skoro wiesz już od czego zacząć (podałem Ci strony- serio to wystarczy, jak amsz pytania to pytaj- objaśnię, bo może czegoś nie zauważysz) to raczej na inne wskazówki nie masz już co liczyć, chyba, że czekasz na ofertę od uniwerku zamieszczoną na polskim forum ;)

polecam wziąć się do pracy i przejrzeć trochę świata i danych za pomocą łącza i na tę oto, mam nadzieję- fascynującą wędrówkę życzę Ci powodzenia!

+ nikomu nie musisz się przedstawiać ani niczego udowadniać- po prostu większa interakcja czy lekko inny ton prawdopodobnie pozwoliłby uniknąć tych wszystkich "pobocznych" problemów.

ok, to tyle od mnie, sorry jeżeli w jakiś sposób kogokolwiek uraziłem- miłej nocy wszystkim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

I to nie lenistwo, a raczej niewiedza mnie tu skierowały. Liczyłam na rady i wskazówki. Dostałam to, czego szukałam. Nie zamierzam niczego wysyłać, ani tym bardziej jak zarzucono mi pisać listu motywacyjnego. Jestem wdzięczna i dziękuję. Temat uważam za zamknięty. Was - pozdrawiam i dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oplułam monitor :) szrzerze :) nie chcę podawać swoich danych, ale zapewniam że istnieję i zdjęcie należy do mnie :)

Nie będę tłumaczyła się z tego, dlaczego pomagam swojemu mężowi, ale dawno obcy mnie tak nie rozśmieszyli. Pozdrawiam i do następnej wskazówki.

"Dawno obcy mnie tak nie rozśmieszyli" . Chyba miało myć "dawno tak męża nie ośmieszyłam" .Jeśli faktycznie to nie ściema to szkoda ,że wystawiasz na pośmiewisko swojego męża robiąc z niego niedorajdę (tym bardziej,że to jak piszesz wykształcony i utalentowany człowiek) . Niby ludzie na forum są anonimowi ale jednak szkoda chłopa :) Pozdrowienia również dla męża

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Troche mnie dziwi ten temat .Osoba wyksztalcona o szczegolnych uzdolnieniach i osiagnieciach naukowych nawiazuje kontakty z zagranicznymi uczelniami podczas roznego rodzaju sympozji naukowych i w ten sposob moze myslec o ewentualnym zawarciu kontraktu z jakas uczelnia .Z cala pewnoscia nie na forach internetowych.

Ale to jest forum polskojezyczne. Dlatego nie wystepuje tu problem bariery jezykowej. Ci "wykladowcy" w USA to w ogole frapujacy temat. Mamy sasiadow Polakow. On jest znanym profesorem chemii na tutejszym uniwersytecie. Slawa miedzynarodowa. Podobno najczesciej cytowany w swiatowej literaturze naukowej polski chemik. Jezdzi po calym swiecie z prelekcjami, uczestniczy w konferencjach. Wiem, ze w Polsce byl naprawde dobry . Nawet Profesor Henryk Jablonski osobiscie przypial mu zloty krzyz zaslugi . W roku 1984 ( sic). Nigdy nie bylem na wykladzie Miecia , wiec nie mam rozeznania jak goscio posluguje sie na zywo "naukowa angielszczyzna". Ale kiedys jego auto nie chcialo zapalic. Szybki telefon od Mietka i juz bylem u niego, skad pojechalismy do AutoZone po kabelek do akumulatora ( byl ewidentnie przepalony, wiec zasugerowalem, zeby wymienic). Po wejsciu do sklepu zlecilem Mietkowi zakup ( oraz - oczywiscie - poprzedzajaca go rozmowe). Moj sasiad zaczerwienial na twarzy i zaczal cos bakac po nibyangielsku. Sprzedawca widzac, ze jestesmy razem, powiedzial do mnie " sir, why won't you come over here and translate for me "?. Nie byla to zlosliwosc. Goscio byl po prostu przekonany, ze Miecio usiluje sie z nim porozumiewac w jakims obcym jezyku. Well......

Troche swiatla na cala sytuacje rzuca fakt, ze Mietek od wielu lat "sponsoruje" studia doktoranckie na swoim uniwerku dla zdolnych magistrow chemii z Polski. Rotacja jest duza, podejrzanie duza. Glownym wymogiem jest ponoc bardzo dobra znajomosc angielskiego. Szczegolnie w pismie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę coś doradzić i "bez urazy" .Może ten list motywacyjny zostaw do napisania mężowi. Prawdopodobnie z "doktoratem" poradzi sobie z tym lepiej niż Ty .A jak znajdzie wymarzoną przez Ciebie pracę to też za niego będziesz wykłady prowadzić ??? Ale to tak na marginesie :) Nie oczekuję odpowiedzi .Tylko głośno myślałem :)

Darek, przeczytaj moj post o Mieciu - slynnym chemiku. Nie wiem czy ktos prowadzi za niego wyklady. Z pisaniem artykulow MOZE byc juz inaczej :) Tu jest zazwyczaj tak, ze studenci i tak sami studiuja a profesor jest po to aby dac zaliczenie i przeprowadzic egzamin. Slyszalem o innym slawnym polskim naukowcu w USA, matematyku, niejakim Andrzeju Zarachu. Okazalo sie , ze w swoim czasie konspirowal ze mna w jednej organizacji ( hmm). Kiedys z ciekawosci sobie go poguglowalem. I co sie okazalo ? W ocenach studentow wychodzi calkiem dobrze. Np. pisza , ze "moze wyklady prowadzi chyba po rosyjsku( sic!) ale przynajmniej wszystkim po kolei daje zaliczenia....what a nice guy !"

Moja skromna opinia na ten temat jest taka ,że ten post to wielka ściema .Coś mi się wydaje ,że to sam wykładowca wpisał temat a nie jego żona. Wydaje mi się to wręcz niewiarygodne od pierwszego wpisu .

Żona naukowca - z tytułem doktora szuka pracy w USA dla męża ( na jego prośbę) i dodatkowo komponuje za niego list motywacyjny ( jeszcze się tym chwali ) :)

Myślcie co chcecie ja się na to nie nabiorę ,tak jak na autentyczność zdjęcia założycielki tematu.

A ja tu nawet "wykladowcy" nie czuje tylko trolla .....hehehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja naprawdę nie potrzebuję takich pseudo mądrych wypowiedzi. Poza tym, to JA nie umiem znaleźć, nie mój Mąż. Widzę, że nic tu po mnie, a szkoda bo liczyłam na pomoc, życzliwość ludzką, która chyba jest tu obca.

Życzliwość ludzka i naród polski to określenia wzajemnie się wykluczające....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek a gdzie masz inaczej>? w jakim Panstwie-Narodowosci

Poznalem wiele Polakow jak innych Narodowosci,znajdzie sie wiele ale i jak same plusy pewne :)

Jeśli twierdzisz, że generalnie "życzliwość" ludzka w Polsce jest na podobnym poziomie co w USA, to albo nigdy nie mieszkałeś w USA, albo żyjesz gdzieś w pustelni w Polsce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...