Skocz do zawartości

Wiza Turystyczna - Odmowa


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 22
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Maja, jestem pod wrazeniem awatara. Czy w Zalewie Szczecinskim tez mozna surfowac ?

no kochany, Zalew

Szczeciński ma szalone fale giganty ;) a to zdjęcie przy brzegu

Pacyfiku.

Napisano

no kochany, Zalew

Szczeciński ma szalone fale giganty ;) a to zdjęcie przy brzegu

Pacyfiku.

hehehe...mysle, ze "majucha" wziela to do siebie bo tez jest chyba "maja"

jej awatar tez mi sie podoba ale nie tak bardzo jak Twoj :)

Napisano

Witam.

Wczoraj mój chłopak starał się o wizę turystyczną. Ja posiadam zieloną kartę. Na wzniosku wypisał, że jedzie do znajomego, czyli mojego ojczyma, który jest obywatelem Usa. Nie wspominał o mnie bo było by to pewne, że jedzie do mnie i mógłby tam zostać. Aktualnie jestem w PL, ponieważ wróciłam po chłopaka, żeby zabrać go na trochę do Usa. Rozmowa trwała aż 5min. Konsul zadał kilka pytań w tym o pracę, dokąd jedzie i kiedy ostatnio ten znajomy był w PL a był kilkanaście lat temu. Po tym pytaniu praktycznie rozmowa się skończyła i konsul odesłał z kwitkiem, że nie wykazał więzi z PL. Jak miał udowodnić, że te więzi są jeśli nie pytał o nic więcej.. Sposób w jaki konsu rozmawiał z moim chłopakiem był bardzo lekceważący, ani razu na niego nie spojrzał tylko ciąglę oczy w komputer..

Mamy zamiar ponownie udać się po wizę jeszcze w tym roku.. tylko czy jest sens jeśli sytuacja się nie zmieniła?

witam

jak przeczytałam ten post , to tak jak bym sama go napisała. Miałam spotkanie w Warszawie 25 września 2012 r po raz pierwszy się strarałam o wize B2 i chciałam lecieć do kuzyna . Odmowa i ten sam tekst !!!

Konsul zadał kilka pytań w tym o pracę, dokąd jedzie i kiedy ostatnio ten znajomy był w PL a był kilkanaście lat temu. Po tym pytaniu praktycznie rozmowa się skończyła i konsul odesłał z kwitkiem, że nie wykazał więzi z PL. Jak miał udowodnić, że te więzi są jeśli nie pytał o nic więcej.. Sposób w jaki konsu rozmawiał z moim chłopakiem był bardzo lekceważący, ani razu na niego nie spojrzał tylko ciąglę oczy w komputer..

potraktował mnie tak samo. A że zostawiam męża z jednym dzieckiem nie pytał . więc sama odpowiadałam, że nie chcę być dłużej jak miesiąc bo mam drugie małe dziecko a lecę ze starszym. i tyle kasy na darmo, bo dwa wnioski.

Wiem, że nie ma odpowiedzi dosłownie na moje pytanie ale jak są tu fachowcy to kiedy radzicie złożyć ponownie wniosek??

Napisano

witam

jak przeczytałam ten post , to tak jak bym sama go napisała. Miałam spotkanie w Warszawie 25 września 2012 r po raz pierwszy się strarałam o wize B2 i chciałam lecieć do kuzyna . Odmowa i ten sam tekst !!!

Konsul zadał kilka pytań w tym o pracę, dokąd jedzie i kiedy ostatnio ten znajomy był w PL a był kilkanaście lat temu. Po tym pytaniu praktycznie rozmowa się skończyła i konsul odesłał z kwitkiem, że nie wykazał więzi z PL. Jak miał udowodnić, że te więzi są jeśli nie pytał o nic więcej.. Sposób w jaki konsu rozmawiał z moim chłopakiem był bardzo lekceważący, ani razu na niego nie spojrzał tylko ciąglę oczy w komputer..

potraktował mnie tak samo. A że zostawiam męża z jednym dzieckiem nie pytał . więc sama odpowiadałam, że nie chcę być dłużej jak miesiąc bo mam drugie małe dziecko a lecę ze starszym. i tyle kasy na darmo, bo dwa wnioski.

Wiem, że nie ma odpowiedzi dosłownie na moje pytanie ale jak są tu fachowcy to kiedy radzicie złożyć ponownie wniosek??

Cóż... Pewnie konsul na starcie założył, że być może chcecie nielegalnie pozostać w USA, albo zrobić cokolwiek, co jest sprzeczne z prawem amerykańskim (ostatnio słyszałam wśród znajomych o dziewczynie, która w ciągu półrocznego turystycznego pobytu zdążyła porzucić polskiego męża pozostawionego w kraju, poznać amerykanina, zakochać się aż do szaleństwa, rozpocząć procedurę rozwodową w Polsce i przygotowania do ślubu z nowym facetem w USA) i utwierdził się w tym po pierwszym pytaniu, ergo nie musiał pytać dalej.

Napisano

Właśnie. I dlatego mimo że współczynnik "dostawalności" wizy znacznie się poprawił na przestrzeni lat, ciągle konsulowie nam nie ufają i większość Polaków traktują jak kombinatorów, którzy są wiele w stanie zrobić, aby pozostać w Ameryce, a nie jak turystów z cywilizowanych krajów, którzy wydają w USA $$$ na pamiątki czy inne suweniry napędzając gospodarkę.

Napisano

A czy Twój chłopak ma pracę?Wspomniałaś,że rozmowa zakończyła się po pytaniu kiedy ostatni raz znajomy był w Polsce ,ale jednak wydaje mi się,że nie tylko to miało wpływ na odmowę.Ja również nie dostałam wizy,ale konsul uzasadnił,że to dlatego,że nie jestem na uniwersytecie,to były wakacje pomiędzy liceum,a studiami.Dla mnie sytuacja była klarowna,więc trochę mnie to niepokoi,ponieważ chciałam ubiegac się ponownie na święta.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...