Skocz do zawartości

Temat Z Nudów... Jak Myślicie Jak Wygląda Życie Nielegalnie W Usa ?


henry89

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No i właśnie tak to jest, każdy człowiek jest inny, każdemu inaczej się tam życie ułoży i każdy na swój sposób będzie przeżywał fakt, że w każdej chwili może się stać coś złego.

  • Odpowiedzi 36
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Tutaj nie chodzi o przezywanie ze cos sie zlego stanie ;)

tutaj chodzi o pokazanie co moze byc,jakie sa wyjscia,jakie zagrozenia i dalej juz osoba sama dokonuje wyboru

wtedy to ma sens i to duzyyy..ze sa takie osoby jak i takie :)

nie ma tak ze wszyscy maja spoko oraz dobrze :)

Napisano

Pelasia to jak mamy pisac

ze jest dobrze i ma sie dana osoba nie bac czy tez ma sie bac? :)

ja nie mowie, ze zycie na nielegalu jest super i sa same pozytywy, bo jest to nieprawda ale mowienie, ze zycie bedac nielegalnym jest zyciem niewolniczym i na kazdym kroku chca nas zlapac, to juz przesada. zalezy od czlowieka, jedni potrafia tak zyc a inni nie.

znam osobe ktora pracuje w szpitalu(pozycji administracyjnej) od lat, a przyjechala na w&t z 6 lat temu, jej maz, rowniez bez papierow ( jakichkolwiek, jedynie - DL Washington state) jest menagerem pewnej firmy. maz zmienia samochod co 2 lata, jezdza na wakacje 2 razy w roku,( takze latajac) i jakos zyja.

wiec generalizowanie, ze kazdy nielegalny pracuje na budowie, czy sprzata w czyims domu jest rowniez bledne.

ja nie mowie, ze mamy pisac jak cudownie jest w usa bedac bez papierow ale starac sie byc obiektywnym. ja obecnie jestem zdania, ze sa ludzie ktorzy ZAWSZE spadna na cztery lapy bez wzgledu na okolicznosci i sa tez tacy ktorzy zawsze wpadna w klopoty przy pierwszej nadarzajacej sie okazji. moze ja bym to ujela tak - bycie nielegalnym jest to loteria, niektorym sie udaje a wiekszosci nie :)

Napisano

a z drugiej strony az tak duzo sie nie ma do starcenia, w najgorszym wypadku wysla do domu :) i nawet czesto dadza czas na pozalatwianie spraw i wyslanie ciezko zarobinych dolarkow do PL.

znam wiele osob ktore zyja w usa nielegalnie i to na normalnym poziome wiec jak juz ktos wspomnial - nie generalizujmy.

Ja nie mowie ze na nielegalu nie da sie fajnie zyc. niby nie ma nic do stracenia. Ale jesli zalozylibysmy, ze ktos ulozyl sobie nielegalnie fajne zycie w USA, wtopil sie w klimat, bo mu odpowiada, w kulture, w ten wieczny usmiech (juz nie dyskutujmy o tym czy szczery czy nie), znajdzie fajnych kolegow/kolezanki, zzyje sie z ludzmi z pracy, a tu nagle pukaja do drzwi i kaza sie wynosic. Wracasz do domu do PL ze swiadomoscia, ze masz bana przypuszczalnie dozywotniego. Jak sie czujesz? Bo ja czulabym sie kiepsko. Dlatego ja mowie tylko i wylacznie za siebie, ze nigdy bym sie na to nie zdecydowala. Po prostu lubie miec to poczucie bezpieczenstwa, ze nikt mi nieczego nie odbierze. No ale to ja. Kazdy jest kowalem wlasnego losu i robi z nim co chce, nic mi do tego. ;)

Napisano

A ja znam dziewczynę, która w USA jest nielegalnie od 5 lat, ma 3 letnią córkę, która do tej pory najdalej od domu była w New Jersey (mieszkają w NYC). Nie ma mowy o wakacjach nad Niagarą, którą tak lubią turyści, Florydą, bardzo popularnym ostatnio Baltimore ani niczym innym. Dlaczego? Strach! Ci ludzie boją się zwyczajnie gdziekolwiek pojechać. Na swoim terenie czują się w miarę bezpiecznie, a gdzieś poza miastem na drodze międzystanowej czy w samolocie do Miami - to już licho wie. Czy ktoś chciałby tak żyć?

Tragedia...

Napisano
znam wiele osob ktore zyja w usa nielegalnie i to na normalnym poziome wiec jak juz ktos wspomnial - nie generalizujmy.

Znam rodzine, ktora byla w USA okolo 10 lat, z czego tylko maz/ojciec legalnie (GC).

Powodzilo im sie super - mieli ogromny dom, super auta, wakacje na FL, itd.

Ale zona/matka, nie byla u lekarza 10 lat, bo sie bala, ze ja deportuja i zalatwiala choroby i leki przez telefon do PL.

A gdy skonczylo sie jej amerykanskie prawo jazdy, to stwierdzila, ze bez tego sie nie da zyc w US i postanowila wrocic z prawie doroslymi (!!!) dziecmi do PL.

Tak silny byl strach przed zyciem juz kompletnie pozbawionym jakichkolwiek legalnych dokumentow (upraszczajac sprawe).

I przy okazji pytanie - czy jesli maz bedzie obywatelem USA, to czy ona i dzieci maja szanse na legalny powrot do US?

Napisano

Big poczytaj dzial emigracja i zielona karta

jest pewna szansa ale zalezy od tego czy wyjdzie praca na czarno,czy nie maja juz zakazu wjazdu na teren USA a jak maja to czy beda umieli sie starac o zniesienie zakazu wjazdu na teren USA..

Pelasia dobrze piszesz o tej loterii i czterech lapach ,,bo tak to wyglada

sa ludzie co sa nielegalnie i maja lepiej od tych co maja GC-obywatelstwo..jedynie brakuje im legalnego pobytu

i jesli tak przedstawimy sprawe ze mozna zyc ok ale jest to pewne niebezpieczenstwo wtedy niech dana osoba wybierze czy jemu sie takie cos podoba i odpowiada

oraz potem niech nie pisze ze ma problem jak wiedziala ze tak moze byc ;) chyba tak bedzie uczciwie prawda? :)

wiem-zdaje sobie sprawe,wpadam i przyjmuje to do siebie,przed taka osoba chyle czola :)

ps co do tych usmiechow to moga byc szczere a moga nie szczere-to mnie nie obchodzi ;)

za to obchodzi mnie co taka osoba daje z siebie innym osobom i tutaj wole aby byla prawdziwa,nie chce pomagac to ok ale niech nie oszukuje,nie oklamuje kogos innego :)

Napisano

Sly6 - on tam zostal, zeby otrzymac obywatelstwo i oni zakladaja, ze jak on je dostanie, to ona z dziecmi bedzie mogla wrocic, bo bedzie zona obywatela US.

Napisano

Prace jako nielegalny w np Chicago mozesz miec taka:

- slynne Constructions (kontraktorka ;)) w roznej postaci - np: elewacje w systemie stucco (kladzenie tynkow) po 12/13 godzin dziennie z jedna 15 mnutowa przerwa na lunch bez zadnego ubezpieczenia od wypadkow - praca na wysoksciach bez zabezpieczen plus dzwiganie zaprawy po rusztowaniach...suuuper - po pierwszym dniu nie wiesz jak sie nazywasz i po co w ogole przyjechales...marzysz o lozku, a nastepnego dnia pobudka o 5.30 i tak w kolko...1 dzien w tygodniu wolny...

- obrobka granitow/marmurow i ich instalacja w kuchnich zamozniejszych mieszkancow w formie wysp i blatow - praca po 12-14 h dziennie, dzwiganie 100kg gotowych kawalkow do montazu - czasami montaz w apartamentach czyli targanie na wyzse pietra po schodach - po jednym dniu jestes jak manekin i nie bardzo masz sile podniesc puszke piwa o ktorej tak caly dzien marzyles....po 2 latach jezeli przetrwasz jestes wrakiem....i caly czas nie masz ubezpieczenia zdrowotnego

- montaz skrzynek rozdzielczych sygnalu tv kablowej (np Comcast) - praca przewaznie na zewnatrz rowniez w zimie od 5 rano do 5/6 pm...ogolnie najlepsza z wymienionych wyzej, dopoki nie wieje przy -10/15 C (w Chi Town w zime wieje zawsze) i mozna sobie odmrozic wszystko ;) niestety, ale czesto wymagany ssn wiec trzeba sie nakombinowac/dogadac jak to ominac.

To tylko pare przykladow...wspanialego zycia nielegalnych zamieszkujacych Belmont/Central/Milwaukee... :)

Aha i mieszkasz w jakims Condo w piwnicy bo taniej i oszczedzasz, z widokiem na sciany innego Condo lub buty sasiadow gdzie slonce wpada tylko wtedy jak nie ma Cie bo harujesz w wyzej wymienionch pracach...

gdyby każdy nielegalny miał takie życie to pewnie nie byłoby ich tam aż tylu. ale prawda jest taka, że jeśli człowiek jest przedsiębiorczy i zdeterminowany to przy odrobinie szczęscia będzie prowadził życie na dużo wyższym poziomie, w miarę normalne. to, co opisałeś powyżej można odnieść przede wszystkim do meksykanów, którzy pchają się do usa na siłę, bez kontroli granicznej.

sama znam klka osób, które zostały po w&t, pracują normalnie, chodzą do szkoły i generalnie prowadzą normalne życie. mało tego, jeden z nich miał nawet sprawę w sądzie o jazdę pod wpływem i prócz utraty prawa jazdy i kupy wydanych pieniędzy nie poniosł z tego tytuły żadnych "większych" konsekwencji.

ale tak jak mówię - tutaj liczy się też szczęście. jednemu może się udać, drugiemu już nie musi.

Napisano

gdyby każdy nielegalny miał takie życie to pewnie nie byłoby ich tam aż tylu. ale prawda jest taka, że jeśli człowiek jest przedsiębiorczy i zdeterminowany to przy odrobinie szczęscia będzie prowadził życie na dużo wyższym poziomie, w miarę normalne. to, co opisałeś powyżej można odnieść przede wszystkim do meksykanów, którzy pchają się do usa na siłę, bez kontroli granicznej.

sama znam klka osób, które zostały po w&t, pracują normalnie, chodzą do szkoły i generalnie prowadzą normalne życie. mało tego, jeden z nich miał nawet sprawę w sądzie o jazdę pod wpływem i prócz utraty prawa jazdy i kupy wydanych pieniędzy nie poniosł z tego tytuły żadnych "większych" konsekwencji.

ale tak jak mówię - tutaj liczy się też szczęście. jednemu może się udać, drugiemu już nie musi.

To co opisalem tyczy sie polskich emigrantow pracujacych dla Polakow - informacje sa 100%- owe - zrodlo - moi znajomi z Chicago z ktorymi mieszkalem, spedzalem czas wolny i czasami "dorabialem" w wyzej wymienionych pracach...jasne ze nie kazdy tak zyje po dluzszej egzystencji, ale tak sie ZACZYNA w USA jako nielegalny....mniej rozgarnieci niestety tak juz zostaja...apropo moich znajomych - niektorzy maja po 2!! domy na przedmiesciach (jeden swoj a drugi to przewaznie jakies condominium pod wynajem), ale poparte bylo to mordercza harowa - doslownie sa wrakami..jezeli chodzi o zdrowie...zestarzeli sie 3x szybciej niz normalnie...i tu pytanie czy warto??kazdy musi sobie odpowiedziec na to pytanie sam...i jeszcze raz powtarzam - nie generalizuje ta sa moje subiektywne doswiadczenia w tej kwestii...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...