Skocz do zawartości

Rozpoczęcie Procedury K1 A Podróż Na B2


nanala

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Podczytuję was moi drodzy już chwilę, sama przygotowując się do składania papierów K1 (technicznie oczywiście chłop mój składał je będzie, ale nie czepiajmy się ;) ).

Mój problem, na który odpowiedzi nie widziałam dotychczas, ale jeśli się mylę przepraszam:

Wiemy że chcemy składać K1, jednak zaplanowałam również odwiedziny w stanach na święta (lecę 25 grudnia). W tym celu złożyłam podanie o wizę B2, zakupiłam bilety, itp, itd. I teraz nie wiem czy mój może wysyłać I129F zanim przyjadę/wyjadę ze stanów, czy bezpieczniej jednak będzie poczekać do tej połowy stycznia? Nie wiem czy nie będzie miał uwag na przykład Pan Imigracyjny na lotnisku, albo ktokolwiek inny.. Jak to rozegrać?

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są duże szanse, że jak złożysz podanie o K-1 przed wlotem do USA to celnik może Cię nie wpuścic do kraju, z obawy, że sobie skrócisz czas oczekiwania.

Są dość podejrzliwi w takich sytuacjach niestety, więc mogłabyś wyrzucić dużo pieniędzy w błoto

Najlepszym rozwiązaniem będzie dla Ciebie zrobienie tego co ja wykombinowałam. Miałam zaplanowany wyjazd do Stanów na 3.5 miesiąca z przylotem 2 kwietnia. Papiery o wizę K-1 złożyliśmy zaraz jak byłam w US 4 kwietnia. Tym sposobem nie obawiałam się, że mnie nie wpuszczą na granicy, a przy okazji sprawdziłam jak mój obecny mąż wypełnił dokumeny (i dobrze zrobiłam, bo pozapominał o kilku podpisach). :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

Mam podobny dylmat. Z tą różnicą że mój narzeczony złożył już petycję o wizę narzeczeńską dla mnie. Tak się złożyło, że przez pracę nie może na razie wyjechać ze Stanów a bardzo chcielibyśmy się zobaczyć. Czy ma jakikolwiek sens złożenie przeze mnie petycji o wizę turystyczną żebym mogła go odwiedzić w USA, czy raczej na pewno zostanie odrzucona?

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Na pewno" to nikt nie wie, czy będzie odrzucona.

Szanse masz mniejsze, niż jakby tej petycji nie było, ale zdarzają się przypadki, że wizy turystyczne są przyznawane w takich przypadkach, jak Twój.

Jeśli nie złożysz wniosku, to się nie przekonasz. Nie masz nic do stracenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie problemów na granicy sie obawiam. Wiadomo, że stres dużo większy bo jest obawa że mnie nie przepuszczą na granicy i trzeba będzie się zawrócić.

Dziękuję za rady, W takim wypadku raczej nie zostaje nic innego jak czekać na jakiś dłuższy urlop mojego faceta... nikt nie mówił że będzie łatwo B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...

Są duże szanse, że jak złożysz podanie o K-1 przed wlotem do USA to celnik może Cię nie wpuścic do kraju, z obawy, że sobie skrócisz czas oczekiwania.

Są dość podejrzliwi w takich sytuacjach niestety, więc mogłabyś wyrzucić dużo pieniędzy w błoto

Najlepszym rozwiązaniem będzie dla Ciebie zrobienie tego co ja wykombinowałam. Miałam zaplanowany wyjazd do Stanów na 3.5 miesiąca z przylotem 2 kwietnia. Papiery o wizę K-1 złożyliśmy zaraz jak byłam w US 4 kwietnia. Tym sposobem nie obawiałam się, że mnie nie wpuszczą na granicy, a przy okazji sprawdziłam jak mój obecny mąż wypełnił dokumeny (i dobrze zrobiłam, bo pozapominał o kilku podpisach). :)

Ja z moim Narzeczonym zrobiliśmy tak samo przy mojej drugiej wizycie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

"Na pewno" to nikt nie wie, czy będzie odrzucona.

Szanse masz mniejsze, niż jakby tej petycji nie było, ale zdarzają się przypadki, że wizy turystyczne są przyznawane w takich przypadkach, jak Twój.

Jeśli nie złożysz wniosku, to się nie przekonasz. Nie masz nic do stracenia.

Nie rozumiem tego, że szanse są mniejsze...myślałabym że rozpoczęcie procesu na wizę K1 świadczyło by właśnie o tym, że ma się zamiar to wszystko załatwić legalnie i tak jak trzeba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie tak, ale urzędnik równie dobrze może pomyśleć, że masz papier (NOA1), a wlatujesz by się zalegalizować od razu, i Cię nie wpuści. Nie wiesz dopóty, dopóki nie spróbujesz.

Swoją drogą, podczas jednego z moich wyjazdów do USA, na POE Chicago zostałem wzięty na secondary inspection. Tam miałem krótką rozmowę z urzędnikami na temat moich licznych wjazdów, dziewczyny, i sposobu dalszej legalizacji związku. Powiedziałem im o K1 i spytałem, czy nadal mogę przyjeżdżać na B2 gdy I-129F jest "pending". Usłyszałem, że w 9 na 10 przypadków zostałbym zawrócony. W związku z tym, mimo licznych sukcesów raportowanych przez użytkowników for, osobiście postanowiłem nie ryzykować. Przy następnym wlocie zostałem 6 miesięcy, złożyliśmy petycję i miesiąc przed wylotem dostaliśmy approval. W 2 tygodnie po powrocie do Polski mieliśmy interview i K-1 wbitą w paszport.

Zdaję sobie sprawę, że nie każdy może sobie pozwolić na długi pobyt poza granicami kraju. Opisuję tylko doświadczenia własne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...