Skocz do zawartości

Aos I Kilka Pytań


Luko

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Pewnie miałaś trudniejsza historie imigracyjna

Co masz na mysli?

Co do ludzi bioracych slob tylko dla GC to mi mowil, ze np studenci sobie "przyslugi" dają tzn ze rachunek jeden jest na jedno a drugi na drugie- tak niestety my mamy, to powiedział mi zeby zadzwonić do nich, tzn internet, tv etc..i poprosić o zmianę właściciela z jednego na oboje, a poza tym to chyba Karina mówiła ze oni robią szczegółowy background check przed rozmową.

  • Odpowiedzi 468
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Mam na myśli, ze nie przylecialas na wizie narzeczenskiej ( tak?) I pewnie dlatego was rozdzielili. Bo troche Dziwne, ze tak od razu cie wzięli do osobnego pokoju. No, ale najważniejsze ze wszystko ok :)

Backround check? Co to znaczy? Ze szukają w systemach co robisz, po nazwisku itp.?

Napisano

Kochana nie rozdzielili nas... Nie wzięli do osobnych pokojów... Zac został w poczekalni, od niego tylko wzięli dowód tożsamości, jak ja rozmawiałam z urzędnikiem on oglądał telewizje :) poza tym urzędnik powiedział, ze mam ładną historie imigracyjną i ze moja aplikacja sie im bardzo podobała. Tak na prawde mogłabym przyjść tylko z paszportem, i-94, work Permit i prawem jazdy. Resztę dokumentów, które przedstawiłam były z mojej inicjatywy.

Możliwe ze szukają, nie wiem.. Moze Karina sie wypowie jesli wie.. Wiem ze sie w jakis sposób przygotowują do rozmowy, że patrzą na nasze dokumenty zanim tam jestesmy..

Napisano

Tak? To nawet maz nie był potrzebny przy rozmowie? Wow. Myślałam, ze zawsze musi być współmałżonek. Przepraszam, ze złe zrozumiałam,

Napisano

Dzieki! Podsumowujac: w poniedzialek bylismy na rozmowie, a dzis dostalam karte z nowym nazwiskiem! Chyba powinnam zmienic nazwie uzytkownika na "AniaS" :D

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Ok, postaram sie w skrocie. Byliśmy dzisiaj na interview. Czekaliśmy jakieś 30 min. Miły starszy pan nas zawołał, skopiował nasze ID i zaprowadził do pokoju. Była przysięga i pan zaczął opowiadać na czym polega ta warunkowa zielona karta. Troche mnie to śniło z tropu, bo myslalm ze zawsze mówią o tym jak juz jest karta przyznana i sobie pomyslalm, ze nie bedzie problemu i nas zaakceptuje :) potem zadał mi pytania, te na ktore trzeba odpowiedzieć "nie", przed nimi jeszcze zapytał czy miałam odciski zrobione. No i co, przejrzał cała paczke aos i pokazywał nam co juz ma (tak nawiasem te papiery niektóre były bardzo wygniecione xD), zadał mi pytania typu kiedy sie urodziłam, tak w ogóle to te pytania, ktore były na początku formy I485. Pozńiej poprosił o jakieś zdjecia, poszedł je skopiować i powiedział, ze to za mało, ale miałam jeszcze 5 innych dowodów przygotowanych i jeden w rękawie, wiec juz było dosyć. Jeszcze nam na początku opowiadał jakie dowody moze y zgromadzić w ciagu tych dwóch lat, typu ze możemy jechac do sf i zrobic foty przy moście, do las vegas i foty przy kasinie, do San Diego i foty w zoo, albo Sea world. Ogólnie bardzo przyjemny facet, nie straszył niczym i opowiadał jak to jedna kobieta zaplanowała sobie podróż do Europy, ale jej karta nie przychodziła długo i była nachalna i przychodziła ze 4 razy do urzędu, aby sie upomnieć i wtedy wprowadzili informacje ze karta przyjdzie w ciagu 90 dni :P ale wiadomo często przychodzi szybko. Chwalił sobie tez komputer, ze tak szybko mozna wszystko wpisywać i drukować, ze kiedys wszystko robiło sie ręcznie i długo trwało, na końcu jeszcze spisał notatki i zadawał pytania typu jak sie spotkaliśmy i maz opowiadał kiedy i na jak długo mnie odwiedzał, kiedy sie zdecydowaliśmy pobrać itd. Nawet nam ładnie rozpisałam i obliczył kiedy za dwa lata mamy wysłać papiery, co do dnia nam rozpiskę zrobił ile mamy czasu :) wiec całe interview przebiegło jakby od tylu z tego co czytałam wszystkie procedury czy pytania szły w odwrotnej kolejności, ale moze to nie ma znaczenia :P

Ups miało być krótko.

Zatem chce wszystkim podziękować za pomoc i cierpliwość. Naprawdę czuje teraz ulgę, ze ten etap za nami. Dosłownie kamień z serca spadł, Hm.. Na dwa lata :P ale nie powinno być tak złe, wystarczy systematycznie segregować dowody i juz :)

Aha jeszcze pan opowiadał, ze jest bardzo mało osob, ktore na k1 przylatuja. Bardzo duzo ludzi zmienia status z innych wiz.

Napisano

no to super Gratulacja, Ja wczoraj dzownilam do USCIS z zwiazku z wyslaniem i90 w inne miejsce niz powinnam, Pani wytlumaczyla ze oni maja 30 dni na odpowiedzenie i albo odesla spowrotem albo przesla dalej mam czekac 30 dni i jesli zadnej odpowiedzi nie dostane mam dzownic znow i oni zobacza kto ma moje papiery , takze czekam i nadal sie stresuje codziennie poczte sprawdzam po kilka razy =/

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...