Skocz do zawartości

Szkoła Dla 6-Latka W Usa - Dziecko Nie Mówi Po Angielsku


nieznajoma

Rekomendowane odpowiedzi

Najpierw Dom, potem szkola! W usa jest rejonizacja I szkola nie ma prawa odmowic ci, wrecz przeciwnie. Na odwrot nie da sie nawet tego zrobic bo zapisujac dziecko do szkoly musisz przedstawic im dokumenty z waszym nazwiskiem potwierdzajace adres zamieszkania, a co za tym idzie przynaleznosc do danej szkoly. Oczywiscie zawsze mozesz zrobic transfer mlodego do szkoly w innej dzielnicy jesli twoja z jakis wzgledow ci nie odpowiada, ale takie podania sklada sie do konca kwietnia na nastepny rok szkolny, wiec o tym mozesz ewentualnie pamietac na wiosne jesli bedziesz chciala cos takiego zrobic.

Jeszcze dodam od siebie, 6 latek bez jezyka idacy tam do szkoly to najmniejszy problem. Dostanie opieke I dodatkowe zajecia ESL jak juz ktos wyzej wspomnial I za 6 miesiecy bedzie mowil po ang lepiej niz Ty z mezem, gwarantuje ci to! A mowie to z wlasnego doswiadczenia bo sama posylalam 5 latka bez jezyka (z lekkim osluchaniem) do KG. Po kilku miesiacach byl juz najlepszym uczniem w klasie, I od tamtej pory honor roll student w kazdym kwartale (nie wspomne juz ze jego ang jest obecnie zdecydowanie lepszy niz pl!)

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 185
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

hej nieznajoma zupelnie przypadkiem trafilam na ten temat, ale widze, ze jeszcze swiezy, wiec dodam cos od siebie, mam nadzieje, ze pomoge.

Moj syn ma 7 lat, tez przylecial z Polski kilka miesiecy temu. Wczesniej chodzil cala pierwsza klase i drugie pol zerowki do polskiej podstawowki, a pierwsze pol zerowki do amerykanskiej kindergarten. Mial dosc dobre zrozumienie natomiast slabo mowil, czytal, pisal po angielsku. Naiwnie myslalam przed przylotem do USA, ze nie ma problemu, najwyzej pojdzie jeszcze raz do pierwszej klasy tutaj ( rocznik 2006 ), poszlismy go zapisac, a tu nie bylo w ogole opcji, zeby poszedl do pierwszej klasy, wsadzili go do drugiej, gdyz musi chodzic z rowiesnikami, pomimo zaleglosci, jak sie okazalo ogromnych.Poziom nauczania jest bardzo wysoki, dzieci w drugiej (w pierwszej zrezta tez) klasie pisza wypracowania, plynnie czytaja, licza pod kreska, rozwiazuja zadania z trscia, ogolnie rzecz biorac jest bardzo wysoki poziom. Zerowka w polsce to amerykanskie przedszkole, pierwsza klasa to amerykanska zerowka. Radze nie zwlekac z zapisaniem syna, tylko zrobic to jak najpredzej. Jezyk zalapie, tak jak ci pisali inni -beda go uczyc w ESL, a trzymajac go w domu sprawisz, ze bedzie mial coraz wieksze zaleglosci ze wszystkiego i dopiero sie zniecheci.

Pracuj z nim w domu, niech czyta, nam bardzo pomogly ksiazeczki, ktore kosztuja ok $10,po zaplaceniu on line mozna od razu ladowac link, drukowac i uczyc sie -www.ez2read.com, polecam zwlaszcza foldies z tej serii. Bedzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z freja, mam syna w 2 klasie i w tej chwili robia naprawde trudne rzeczy jak na ten wiek (7 lat), ale to chyba zalezy od stanu tez troche, bo slyszalam, ze w IL prawie nie ma nauki, podczas gdy moj syn nie dosc, ze 7 godzin siedzi w szkole, to jeszcze kolejne 2 spedza na odrabianiu zadan domowych, ktorych jest multum, do tego cotygodniowe testy z ortografii, czytania i matematyki.

Dodam jeszcze, ze jesli Twoj syn skonczyl 6 lat przed 1 wrzesnia bedzie mogl isc do 1 klasy, ale jesli po tym terminie, to zapisza go do kindergarten, przynajmniej tak jest u mnie w AZ. Jesli bedziesz miala mozliwosc wyboru, to mysle, ze powinnas zapisac do KG i wtedy zacznie wszystko od nowa, chyba ze w zerowce "przerabial" juz dodawanie i odejmowanie do 100, podstawy geometrii czytanie i pisanie, bo to robia tu dzieci w 1 klasie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z freja, mam syna w 2 klasie i w tej chwili robia naprawde trudne rzeczy jak na ten wiek (7 lat), ale to chyba zalezy od stanu tez troche, bo slyszalam, ze w IL prawie nie ma nauki, podczas gdy moj syn nie dosc, ze 7 godzin siedzi w szkole, to jeszcze kolejne 2 spedza na odrabianiu zadan domowych, ktorych jest multum, do tego cotygodniowe testy z ortografii, czytania i matematyki.

Dodam jeszcze, ze jesli Twoj syn skonczyl 6 lat przed 1 wrzesnia bedzie mogl isc do 1 klasy, ale jesli po tym terminie, to zapisza go do kindergarten, przynajmniej tak jest u mnie w AZ. Jesli bedziesz miala mozliwosc wyboru, to mysle, ze powinnas zapisac do KG i wtedy zacznie wszystko od nowa, chyba ze w zerowce "przerabial" juz dodawanie i odejmowanie do 100, podstawy geometrii czytanie i pisanie, bo to robia tu dzieci w 1 klasie

To samo jest u nas w CA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieciaki lapia jezyk szybko podczas ogladania bajek i zabawy z dziecmi.

Moj 4 letni syn urodzony jest w UK, ale ze w domu mowimy po Polsku wiec jego 1 jezykiem byl Polski. Poszedl do przedszkola rok temu i jak na razie chlonie jezyk szybko. A ze jest bardzo przyjazny to wszyscy go lubia to i mu pomagaja jak trzeba. Teraz byl 2 miesiace na wakacjach z zona w polsce u dziadkow, no i troche jezyka angielskiego zapomnial. W poniedzialek byl 1 razy po wakacjach w przedszkolu, ale mowi ze super i juz na jakies urodziny idzie w sobote.

Tak wiec ja bym sie tak nie martwil o jezyk angielski, po po roku szkoly/przedszkola dzieciaki przescigaja nas w jezyku. Bardziej trzeba sie martwic o to aby nie przestaly mowic po Polsku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie wypowiedzi, nie sądziłam że dzięki temu forum mogę tak wiele praktycznych informacji zebrać :)

Po waszych wypowiedziach faktycznie mniej się zaczęłam przejmować młodego znajomością angielskiego, a zdecydowanie bardziej zaczęło mnie martwić to czytanie, pisanie, dodawanie i odejmowanie do 100. Młody 6 lat skończył w pierwszej połowie tego roku, aktualnie zaczął chodzić do zerówki w szkole. Widzę, że zaczyna mu przeszkadzać trochę, że nie umie sam poczytać jeszcze. Składa pojedyncze wyrazy (krótkie) ale to jeszcze nie jest czytanie.

W Polsce wręcz nie wolno dzieci uczyć czytania i pisania przed 1 klasą, czego ja nie rozumiem, zwłaszcza jeśli dziecku brak tej umiejętności zaczyna przeszkadzać. Synek naszych znajomych umie już czytać. Gdy były testy do szkoły w obecności Pani psycholog, jak ich synek zaczął czytać, to jego rodzice dostali ochrzan i musieli wysłuchać tyrady jak to są nadgorliwymi rodzicami, i że takie postępowanie jest niezgodne z przyjętą w PL podstawą programową <_<

Biorąc zatem pod uwagę zbliżającą się wielkimi krokami przeprowadzkę, długie jesienne wieczory spędzimy chyba faktycznie na czytaniu i pisaniu. Boję się, że jeśli młody nie będzie nadążał za rówieśnikami, zwłaszcza w sytuacji odnajdywania się z nowej rzeczywistości, będzie się strasznie frustrował. Wiem, że przed wszystkimi przeciwnościami go nie uchronię, ale może przynajmniej częściowo mu pomogę w ten sposób.

freja - dzięki za linka, na pewno skorzystamy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieznajoma-sie nie przejmuj czytaniem czy pisaniem,tu w stanach nauczyciele sa wyrozumiali,maly pojdzie zapewne do pierwszej klasy,poniewaz jest juz za duzy na Kindergarten.Mojej szwagierki syn poszedl po 1-klasy,ominal Kindergarten,bo nie chcial chodzic,teraz zaczal dopiero edukacje-nie umie czytac i pisac,slabo mowi po angielsku,ale sie nauczy.Zapisujac go do szkoly sie wszystkiego dowiesz,powiesz jaka sytuacja jest,ze wy z Polski,przygotuj syna-powiedz mu zeby sie nie stresowal i wszystko bedzie dobrze.Nie wszystkie dzieci chodzace tu do KG czy !-st grade umia czytac i pisac.Zobaczysz pochodzi pol roku i bedzie nawijal a i czytanie przyjdzie wtedy szybciej i latwiej.

Co do Polski to mnie bardzo dziwi,ze za to ze dziecko czyta to krzycza na rodzicow,taki niby uczony inteligentny narod.Nie czytaj a pozniej w 1 klasie beda nacisk klasc i sie wsciekac,ze dziecko po ukonczeniu 1 nie umie czytac i kto dostanie ochrzan? rodzice bo nie ucza,wiadomo,ze jedno dziecko nauczy sie szybko,drugiemu zajmie to dluzej.Co oni robia w zerowce w takim razie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce wręcz nie wolno dzieci uczyć czytania i pisania przed 1 klasą, czego ja nie rozumiem, zwłaszcza jeśli dziecku brak tej umiejętności zaczyna przeszkadzać. Synek naszych znajomych umie już czytać. Gdy były testy do szkoły w obecności Pani psycholog, jak ich synek zaczął czytać, to jego rodzice dostali ochrzan i musieli wysłuchać tyrady jak to są nadgorliwymi rodzicami, i że takie postępowanie jest niezgodne z przyjętą w PL podstawą programową <_<

Pierwsze słyszę o takim podejściu do nauki czytania i pisania. Moje dzieci uczyły się czytać, pisać i liczyć w przedszkolu. Ja osobiście często spotykałam się z propagowaniem i uświadamianiem rodziców, jak ważna dla dzieci jest nauka przedszkolna, że posyłanie dzieci do przedszkola wyrównuje ich późniejsze szanse w szkole. To rodzice często to zaniedbują, sądząc, że dziecko nauczy się wszystkiego w szkole. Być może tej Pani psycholog chodziło o coś zupełnie innego, nie wiem, nie mam pojęcia w jaki sposób rodzice o których wspomniałaś podchodzili do tej kwestii. Wiem natomiast, że nieprawdą jest, iż w Polsce "nie wolno uczyć dzieci czytania i pisania przed 1 klasa" i, że rzekomo jest to niezgodne z podstawą programową. Niezależnie od tego kto to powiedział czy też napisał, jest to wierutną bzdurą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem w Polsce wrecz marnuja cenny czas nie uczac dzieci w zerowce czytania i pisania. W USA syn chodzil przez pol roku do kindergarten i juz umial czytac proste zdania, codziennie uczyl sie nowych wyrazow. Wrocil do Polski na drugie pol roku zerowki - a tam przedszkole, cofniecie.. Poszedl nastepnie do pierwszej klasy -a tam poznaja dopiero literki. Nie widzialam, zeby go ta nauka czytania w USA jakos meczyla, dolowala, frustrowala. Wrecz przeciwnie - szlo mu to naturalnie i przyjemnie, za to reszta w Polsce to byly przeogromne nudy, frustracja, przez co psulo sie zachowanie, bo 7mio latki nudzily sie w lawkach poznajac literki. Nie wspominajac o tym, ze w pierwszej klasie mieli dwie godziny religii w tygodniu, zamiast np. poswiecic ten czas na nauke czegos cennego. A, dobra, zamykam sie, bo moglabym o tym w kolko tak.

Nieznajoma - powiedz synkowi, to co ja swojemu powiedzialam. Ze kazdy nauczyciel w szkole zrozumie, ze dopiero przeniosl sie z Polski, i ze nie umie czytac i pisac tak jak inni. Ale nie zrozumieja jesli bedzie sie zle zachowywal, dokuczal, czy bawil sie tak jak nie wolno ( bo w Polsce wszystko bylo wolno i nikt na to nie zwracal uwagi, zabawy typu wojna, popychanie itd, tutaj tego nie mozna ).

Bedzie dobrze. Zajecia sa prowadzone w bardzo ciekawy sposob, bedzie mu sie podobalo, bedzie mam nadzieje chetnie chodzil i chetnie uczyl sie, zobaczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...