Skocz do zawartości

Szkoła Dla 6-Latka W Usa - Dziecko Nie Mówi Po Angielsku


nieznajoma

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

My zaczniemy przygode z systemem edukacji od przedszkola, tez jestem ciekawy jak to wyjdzie. Przez rok mieszkania w Szkocji mały podlapał angielski, zobaczymy jak to bedzie w Stanach. Czytam te Wasze historie i tak mysle ze bedzie dobrze.

  • Odpowiedzi 185
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

a to polowa sukcesu w szkole,w zyciu ze ma taka kolezanke :)

znajac ja a Ona nim jest zainteresowana to ilosc znajomych mu szybko wzrosnie

znam to ze swojego zycia,latwiej wtedy sie gada z innym osobami,szybciej i milej,obojetnie gdzie by czlowiek nie byl czy to w Polsce czy tez w USA-zasady sa podobne

kiedys pomagalem przy wycieczce z USA,poznalem najpierw 2 osoby a po paru godzinach prawie kazdy mnie znal a bylo moze tych osob z kolo 100 ;)

co do nauki? kiedys czytalem to zagranica wybierasz sobie przedmiot i nie musisz umiec naprawiac samochodu bo od tego sa inne osoby

dlatego tez sa tak rozbudowane uslugi od malowania po naprawy ;) ,jedni umia liczyc a inni naprawiac samochody ;)

Napisano

@sly6 - to "słyszałeś, że dzwoni, ale nie słyszałeś w którym kościele" ;)

Wybierasz sobie przedmiot, ale na dany rok. Generalnie przez cały okres swojej edukacji musisz zrobić program wszystkich podstawowych przedmiotów, takich jak

angielski

historia świata

historia USA

biologia

chemia

fizyka

coś w rodzaju naszego środowiska - living enviroment

język obcy

matematyka, podzielona na algebrę, geometrię i trygonometrię

Przy czym oczywiście angielski, język obcy i matematykę masz cały czas, resztę ustawiasz sobie na poszczególne lata, ale program musisz zrobić.

W Polsce, kończąc szkołę średnią, też nikt nie umie naprawiać samochodu, chyba, że się tym interesuje.

Napisano

No i WF - też obowiązkowy przez całe liceum. Do w/w przez Dragony programu dochodzą tzw electives, przedmioty dobierane przez uczniów wg zainteresowań lub talentów. Naprawy samochodów w przeciętnych high schools nie uczą, od tego są technika, ale nauki jazdy owszem.

Napisano

tak, WF również, u nas trzy razy w tygodniu. I fakt - jeszcze są przedmioty rozwijające zainteresowania. Zapomniałam o nich, bo moja jest w Specialized High School i ma przedmioty ze swojego kierunku, dlatego tez nie wybiera już innych dodatkowych.

I tak w szkole siedzi od 7:45 do 16:00 (od tego roku, bo do tej pory było 8:00 - 16:15, ale władze NYC stwierdziły, że szkoły nie mogą się kończyć później niż o 16:00, no to zaczynać będą 15 minut wcześniej, echh) , z 5-cio minutowymi przerwami i jedną godzinną na lunch.

Napisano

A w liceum, uczniowie ktorzy chca sie dostac na elitarne studia sa kierowani na intensywne kursy Advanced Placement ktore wymagaja naprawde sporo pracy. Znalam polaka z bardzo dobrego warszawskiego liceum ktory przyjechal do USA na rok wymiany. Byl zdziwiony jak duzo musial sie uczyc na tych kursach AP, ktore byly bardzo podobne poziomem do programu ktory przerabial w warszawie.

Na dodatek, zeby sie dostac na elitarne, konkurencyjne studia trzeba tez miec albo sport/muzyke/teatr/zaangazowanie spoleczne (wolontariaty, itp) albo szkolne (student body president, yearbook/newspaper editor, itp). Uwazam, ze duzo jest wymagane od tej mlodziezy. W Polsce mozna byc kujonem, i juz. Tu w USA same wysokie stopnie/wyniki na testach nie gwarantuja ze dostaniesz sie na te najbardziej znane uniwersytety.

Napisano

Na dodatek, zeby sie dostac na elitarne, konkurencyjne studia trzeba tez miec albo sport/muzyke/teatr/zaangazowanie spoleczne (wolontariaty, itp) albo szkolne (student body president, yearbook/newspaper editor, itp). Uwazam, ze duzo jest wymagane od tej mlodziezy. W Polsce mozna byc kujonem, i juz. Tu w USA same wysokie stopnie/wyniki na testach nie gwarantuja ze dostaniesz sie na te najbardziej znane uniwersytety.

No i trzeba mieć jeszcze pieniądze. W większości przypadków dość duże pieniądze.

Napisano

Z tymi pieniędzmi to nie do końca, ale nie chcę wywoływać kolejnej dyskusji na ten temat. W każdym razie ze szkoły mojej córki 98% uczniów idzie na wyższe uczelnie, a jest to, może nie zwyczajne, ale jednak publiczne High School, gdzie nie chodzi sama bogata młodzież.

Advanced Placement (AP) faktycznie łatwe nie jest, przy czym uczniowie nie są na nie kierowani, a muszą się na nie zakwalifikować/dostać i jest to uzależnione w dużej mierze od ich wyników w nauce - moja córka w tym roku skończyła Advanced Placement World History i nie powiem - było sporo dni, gdy wręcz płakała ze zmęczenia, spała po kilka godzin na dobę. Nauki bardzo dużo, wysoki poziom... W tym roku będzie miała dwa AP (dostała się na trzy ale godziny jej nie pozwalają wziąć wszystkich) - będzie w tym roku miała AP English i AP Music Theory. Dostała się jeszcze na AP US History, ale stwierdziła, że skoro musi wybrać tylko dwa, to to sobie zostawi na 12 klasę, bo po 10 ma trochę przesyt historii ;)

Nadchodzący rok będzie i tak dość intensywny - zwłaszcza że przed nami SATy no i przygotowywanie i wysyłanie dokumentów na uczelnie, rozmowy w sprawie finansowania, sposnoringu itd.

trzeba tez miec albo sport/muzyke/teatr/zaangazowanie spoleczne (wolontariaty, itp)

Taaaa, moja już wymyśliła sobie - wolontariat w Tajlandii lub w Afryce, bo taki wolontariat dobrze wygląda w papierach - ja oszaleję :blink: Ciekawe kto niby ma za to zapłacić ;)

Napisano

Z tymi pieniędzmi to nie do końca, ale nie chcę wywoływać kolejnej dyskusji na ten temat. W każdym razie ze szkoły mojej córki 98% uczniów idzie na wyższe uczelnie, a jest to, może nie zwyczajne, ale jednak publiczne High School, gdzie nie chodzi sama bogata młodzież.

Ida bo sa kredyty i sobie moga poza tym dorobic. To nie jest tak, ze tylko bogaci studiuja. Nie trzeba tak jak miedzynarodowi brac to co jest wymagane przez immigration, tylko moga sobie to w czasie rozlozyc jak kogos nie stac.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...